Filemon zostaje z nami!!! :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 19, 2011 0:03 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

hopsacz pisze:(...) Kot jak mieszkał na wsi, to dostawał resztki z obiadu i mleko do picia a jak mu nie pasowało, to szedł myszy łapać.
(...) :kotek: :ok:

... i żył (góra!) 2-3 lata :|

Kot wygłodzony i chory myszy raczej nie upoluje - chyba tylko taką "na ostatnich łapach", zawierającą w sobie dodatki, o jakich wolałbyś nie wiedzieć.
Nasze koty są kotami domowymi w pełnym tego słowa znaczeniu i nie mają za bardzo z czego wybierać (nasza oferta jest pełna wszelakich kompromisów). Ja również jestem przeciwna karmieniu kota wyłącznie karmą sztuczną, ale z praktycznych powodów trochę tych sztuczności mój kot dostaje; dbam tylko, żeby nie były to kompletne śmiecie.
Nasze koty "same z siebie" raczej nie chorują - to portal ludzi, którzy przygarniają bidy w różnym stanie zdrowia; stan ten spowodowany jest również przez to, czym żywił się kot w tzw. naturze (w miejskiej rzeczywistości natura = śmietnik).
Mylisz koty dzikie, nieoswojone, które radzą sobie tak, jak są w stanie, żyjąc krótko, ale intensywnie, od kotów udomowionych, które pozostawione samym sobie mają się średnio...

Hopsaczu, wiem, jak pociąga Cię survival :wink: i tylko dlatego rozumiem to, co (jak mi się wydaje) w sposób lekko pokrętny chcesz nam przekazać! :mrgreen:

Przesłanie do Filemona: kotku, wierzę, że wytłumaczysz z czasem swojemu ulubionemu obsługującemu "o co loto" 8)

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Sob mar 19, 2011 0:13 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

Hehehe :lol:
Hopsacz, polecam ponownie http://chatul.pl/viewforum.php?f=52
Znajdziesz tam więcej w tym temacie :wink:
Właśnie BARF ma ambicję zastąpić te nieszczęsne myszy, na które nasze koty raczej szansy nie mają.
Jak poważnie podejdziesz do tematu, to i tanie suplementy można kupić - bo dziewczyny robią zbiorowe zamówienie i wychodzą grosze.
Na temat "jedynych najlepszych karm" również znajdziesz tam parę zdań odrębnych :mrgreen:
Ja niestety ostatnio nie mam kompletnie czasu, żeby samej robić mieszanki, więc moje kociaste jadą chwilowo na puchach. I przepłacam w związku z tym, bo mięcho, nawet z tym gotowym, koszmarnie drogim preparatem, i tak wychodzi taniej niż przyzwoitej jakości pucha. Felerem jest właśnie czas, jaki trzeba na to poświęcić.
Ale jestem przekonana, że zdrowszej metody żywienia futer nie ma.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 19, 2011 14:38 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

.
Ostatnio edytowano Nie lis 06, 2011 22:11 przez hopsacz, łącznie edytowano 1 raz

hopsacz

 
Posty: 65
Od: Wto lis 30, 2010 22:20

Post » Sob mar 19, 2011 17:33 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

hopsacz pisze: (...) Chodziło mi także o to, że np. jeśli kot nie chce jeść pasty odkłaczającej ani tym bardziej karmy z odkłaczaczem, a ma na stoliku trawkę, to w końcu instynkt mu podpowie, że należy tę trawkę zajadać nawet jeśli trochę kole w nosek:) Tak myślę, chyba, że mam złe wyobrażenie o instynkcie kota (co jest bardzo możliwe, bo jak wiecie, to mój pierwszy kot) (...)

Kot odkłaczacza nie chce, ponieważ jego instynkt o odkłaczaczu NIE WIE (bo odkłaczacz w formie, jaką kotu proponujesz, w przyrodzie nie występuje w stanie naturalnym), wie "za to" o naturalnych odkłaczaczach, których mu zapewnić nie jesteś w stanie). :mrgreen:
Twoim zadaniem jest nakłonić instynkt kota do zmian - a zrobić to możesz jedynie poprzez przyuczenie; początkowo więc musisz ten odkłaczacz i inne dobrości maskować w tym, czego instynkt nie kwestionuje.
Trawka jest dobra do oczyszczania przewodu pokarmowego doraźnie, ale problemu nie likwiduje.

Nie będę Ci dokuczać i namawiać, żebyś upolowaną zwierzynę piekł nad ogniskiem i taką spożywał, co wyczerpywałoby znamiona naturalistycznego podejścia do sprawy... 8) :wink: :mrgreen:

Pozdrowienia odwzajemniam :!: :D

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Nie mar 20, 2011 18:45 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

.
Ostatnio edytowano Nie lis 06, 2011 22:12 przez hopsacz, łącznie edytowano 1 raz

hopsacz

 
Posty: 65
Od: Wto lis 30, 2010 22:20

Post » Nie mar 20, 2011 19:36 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

Whiskasowy odklaczacz jest jedynym jaki moje ogony racza i to z zachwytem, z tym ze Hino dostaje po nim (jak i po wielu innych rzeczach) rozwolnienia. Ona jedna nie dostaje odklaczacza wiec w nagrode od czasu do czasu zostawia na podlodze gustowne rzygulce z futra. Takie waleczki wielkosci palca. :twisted: Rozmrazanie surowego? A czemu nie zostawisz na noc i niech sobie rozmarza? Tylko trzeba zabezpieczyc przed kocim apetytem - ja chowalam do piekarnika kuchenki gazowej bo tam sie nie wlamywaly. "Gulka" mieska dla jednego kota, powinna spokojnie przez noc rozmarznac nawet w chlodziarce - wyprobuj po prostu ile czasu rozmarza w temp. pokojowej, ile w chlodziarce i masz spokoj o ile bedziesz pamietal o wyjeciu z zamrazalnika. A puszeczke swoja droga warto miec na wypadek sklerozy. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie mar 20, 2011 20:02 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

Mój patent na rozmrażanie jest taki: zamrażam porcje jednorazowe w woreczkach małych foliowych. Po wyjęciu z zamrażalnika wrzucam woreczek częścią dolną do kubka z mocno ciepłą wodą i po ok. 5 minutach jest szamanko.
Dlaczego o 5:00 :?: :?: :?: 8O

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Pon mar 21, 2011 15:24 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

.
Ostatnio edytowano Nie lis 06, 2011 22:13 przez hopsacz, łącznie edytowano 1 raz

hopsacz

 
Posty: 65
Od: Wto lis 30, 2010 22:20

Post » Pon mar 21, 2011 16:37 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

hopsacz pisze:(...) teesa - ano o 5:00 rano, bo skubany Fil wstaje wcześnie i robi zadymę, więc ja również wstaję i robię dla niego śniadanie, przez co chodzę ostatnio nieszczególnie wyspany :mrgreen:

No to jest wspaniała okazja, żeby wystąpić o 5:00 np. z odkłaczaczem albo tym, co Fil mniej lubi. Wygłodzony po nocy może byłby bardziej skłonny do współpracy?
Mój ma "na okrągło" w miseczce suchą karmę i wie, że przed 9:00 nie ma co liczyć na nic innego...
hopsacz pisze:Wczoraj na kolację Fil dostał karmę z puszki - ryba oceaniczna w sosie szpinakowo - beszamelowym. Nie zjadł. Ktoś wie dlaczego? :mrgreen: Ja tam nie mam nic przeciwko rybie oceanicznej w sosie. Widocznie Filemon ma coś przeciwko.

Z jakiegoś powodu mój kot uznaje ryby w każdej postaci za niejadalne (ma to po mnie 8) ).
Z gotowych karm mokrych akceptuje (umiarkowanie) wyłącznie te w formie pasztetu. Zauważyłam jednak, że żadna puszkowa karma mu nie służy, podawana na dłuższą metę.

Coś mi się wydaje, że dałeś się kotu zdominować :!: :wink:

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Wto mar 22, 2011 10:42 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

.
Ostatnio edytowano Nie lis 06, 2011 22:13 przez hopsacz, łącznie edytowano 1 raz

hopsacz

 
Posty: 65
Od: Wto lis 30, 2010 22:20

Post » Wto mar 22, 2011 10:43 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

:ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 10:50 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

Hopsacz... Przesadziles. :ryk: Czy Ty zdajesz sobie sprawe ze jak nauczysz ogona ze o 5:00 dostaje szame to juz tak bedziesz mial przez klkanascie lat? Mlody smarkacz to robi bande jak sie obudzi bo sie musi bawic, ale szamanko ustaw mu na TOBIE odpowiadajace godziny bo sie prze lebkiem nie opedzisz. Moi przeciwko rybie nic nie maja, zwlaszcza jesli rybka jest surowym lub ugotowanym na parze filetem - wchodzi jak zloto. U nas jest tak jak pisze teesa - suche na noc do miseczki w ilosci wlasciwej dla calej bandy. Na rano zwykle jest pusto i o to chodzi. Koty nas nie budza, ale kiedy schodzimy do salonu, sa w nim przynajmniej rowno z nami i wyrazaja swoja milosc do nas tym wylewniej im szybciej w nocy poradzily sobie z zawartoscia miski.
Teesa, moje dla odmiany pasztety traktuja jak cos wyjatkowo ohydnego i "zakopuja" miske. Mokre ma byc wylacznie w kawalkach i obowiazkowo w sosiku - zadnych galaretek. De gustibus... :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw mar 24, 2011 12:26 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

I jak tam sytuacja na froncie? :D
Kingo w. - mój kotecek to w ogóle fanaberyjny jest... Ale kochany ogromnie! :mrgreen:

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw mar 24, 2011 12:46 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

.
Ostatnio edytowano Nie lis 06, 2011 22:14 przez hopsacz, łącznie edytowano 1 raz

hopsacz

 
Posty: 65
Od: Wto lis 30, 2010 22:20

Post » Czw mar 24, 2011 17:26 Re: Filemon zostaje z nami!!! :D

hopsacz pisze: Doskonalimy z kotem technikę polowania oraz podchodzenia za wersalką :mrgreen: Oprócz gryzienia po rękach kot wprowadził gryzienie po nogach oraz atakowanie głowy w stylu tygrysim, czyli przednimi łapami "pac, pac" :twisted: Głowę atakuje bez pazurów, za to rękę obejmuje przednimi łapami, kopie tylnymi i wgryza się wybałuszając przy tym oczyska. Dobry jest :mrgreen:

Pozdrawiamy z obozu dla ko(t)mandosów :kotek: :ok:

8O 8O 8O
Obawiam się, że możesz kotu charakter ukształtować w kierunku fascynacji sztukami walki... Zapomniałam o Twoich upodobaniach... :? :mrgreen:

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 102 gości