Landryniarstwo socjalizuje się w tempie zawrotnym, ale w sumie nalezało się może tego spodziewać, skoro to ona siedziała tam na tych schodach do piwnicy i lampiła się na świat

. ciekawska jest i dość bezstresowa, choć pierwszym odruchem jest ciągle spitalanie. ale po odłowieniu spitolonego kota i posadzeniu na kolanach włączenie traktora zajmuje jakieś 5 sekund. a jak człowiek spokojnie chwilę posiedzi, to zaciekawiony nos sam się zza kibla wychyla i małe przyłazi, nieśmiało, ale z wyraźnie widocznym w oczach celem "zostać wygłaskaną".
Wafel jest znacznie bardziej niezależny. spitala intensywniej, mruczeć zaczyna później, ale jest bardziej odważny. będą z niego ludzie, tylko na pewno trzeba na to więcej czasu. i nie jest aż takim fanem głaskania po brzuchu, nawet rozespany i rozanielony. za to za gerbera mógłby zabić, a już na pewno z własnej inicjatywy wspiąć się na kolana. co tam kolana, lwu w paszczę by wlazł

Pralina?
ech.
no cóż, postępy robi na pewno. już nie lata pionowo po ścianach na przykład

. można ją wziąć na ręce bez rękawiczek, choć syczenie jest obowiązkowe. na kolanach wyrywa się, ale mniej intensywnie. czasem nawet posiedzi spokojnie, ale zwolnienie żelaznego uścisku wykorzystuje natychmiast. konsumpcja gerbera to zasadniczo jedyny moment, keidy można ją tylko lekko przytrzymywać

. często wpada tez w takie dziwne nerwowe drgawki. nie podobają mi się te drgawki za diabła, ale na razie składam je na karb stresu.
za to można kotę głaskać, kiedy siedzi w transporterze. można ją też głaskać, kiedy jest na kolanach obłożona mruczącym rodzeństwem.
wiem, że na forum wątpliwości nie są dobrze widziane, ale nie będę ukrywać, mam co do niej wątpliwości. z jednej strony widac, że ludzi nie lubi. zasadniczo nie lubi również swojego rodzeństwa. w sumie niczego nie lubi. i wszystkiego się boi. z drugiej - robi postępy, wolniutkie, ale robi. jako jedyny kot w DT czy DS miałaby moim zdaniem spore szanse na oswojenie - może nie do mega-miziaka, ale do ucywilizowanego kota na pewno.
a może ciągle jeszcze za wcześnie na wyrokowanie?
a. wycie nocne zostało zamienione na sesje skakania na klamkę i drapania w drzwi oraz łomotania wywietrznikami. regularnie o 3 nad ranem
