15pietro pisze:mój jest za chudy i za cholerę nie mogę go utuczyć
O, to wiem gdzie Twojego widziałam! na jakimś innym miauowym zdjęciu

Może go trzeba odrobaczyć?
Słuchajcie ja nie rozumiem czemu, ale moje koty panicznie boją się foliowych worków. Dzisiaj rano przd wyjściem wymieniałam worek w koszu na śmieci. Wszystkie chłopaki oczywiście obok mnie, bo jak mama w kuchni, to może sie coś dobrego znajdzie dla głodnych, niedożywionych kotecków...

Wiec wyciągnęłam pełny worek i wzięłam nowy, żeby włożyć do kosza. Strzepnęłam nim żeby rozkleić i chłopaki wpadli w panikę.

Tak spieprzali, że aż im nogi zabuksowały na zakręcie, pędem wbiegli do pokoju i schowali sie za komódkę. To znaczy Pompon i Pimpek skręcili za róg i wbiegli do pokoju, bo Frędzelek nie jest zbudowany do takich gwałtownych i ekstremalnych manewrów jak zakręt w pełnym biegu - więc biedaczek miał bliskie spotkanie trzeciego stopnia z szafą w przedpokoju. Jak huknął, to myslałam że szafa padnie - lekko sie zakołysała. A Frędzelek jak stał, tak usiadł.

Biedaczek nawet zapomniał, że uciekać ma. Ale wszystko ok, zęby na miejscu, nosek nie został splaszczony - bokiem przywalił, ale go chyba nic nie boli. Obsyczał mnie tylko kiedy sprawdzałam jakie straty i z godnością, choć nieco chwiejnie poszedł na fotel, wylizywac rany na udręczonej duszyczce i obrażonym honorze.
