Cieszę się,że ma apetyt,ale kiełbaska?Ona lubi "ludzkie" jedzenie wiem,ale jej nie dawałam,czasem odrobinkę jako obrywkę.No cóż,kotka jest żywiołowa,fakt.Czasem to uciążliwe,ale zdecydowanie gorzej,kiedy kot tylko leży na parapecie.Moje kotki mają skłonności do tego,niestety.
Co oznacza Twój nick? "Jin" to chyba "pani",czy coś takiego dodawanego do nazwiska,tak?
nie no, jakiś tam kawałek malutki dostała nie sądzę, żeby jej Mama za dużo skarmiła. w końcu.. "nie dla kota szpyrka" kotka faktycznie, żywioł! i dobrze, chociaż ktoś, kto wstaje razem ze mną i nie patrzy jak na wariata bo przecież 6 rano to dobry czas na początek dnia, prawda?
mój "nick"? właściwie nie mój, tylko kota: Japonka Nihon- Japonia, jin - człowiek w oryginale
Wow!A tak w ogóle to pozdrowienia dla Mamy.Jak pamiętam to miał być w zasadzie jej kot,prawda?Tak mi miło czytać o kotce.Ona spoważnieje,będzie stateczną Japonicą.Myślę,że ona jest młodsza,aniżeli wynikałoby to z książeczki,wetka ją trochę postarzyła.
tak, kocica miała Mamie towarzyszyć i umilać weekendy, gdy ja wychodzę do studentów jak na razie się sprawdza. tylko gdyby tak jeszcze nie łobuzowała ale też wierzę, że jej to z wiekiem przejdzie
a propos wieku: dzisiaj sąsiadka, pańcia błękitnej brytyjki, też stwierdziła, że Japoneczka jest śliczna, ale pewnie bardzo młodziutka. dawała jej raptem pół roku!
Właśnie,bo coś podejrzanie za bardzo urosła.Była taka malutka,jak ją znalazłam,myślałam,że po prostu taka filigranowa,skoro dorosła.Polegałam na zdaniu wetki.
"Niszczarka do papieru"
Dobre.
A myślałem że tylko Mruczek ma takie wariackie pomysły.
Rwać i wypluwać.
Zależy jaka paczka chusteczek.
A wiesz ile kotek ma pracy aby nową rolkę papieru toaletowego przerobić na konfetti ?
Ale kotek jak się napracuje to potem lepiej śpi.
Jak ona taka niszczarka to najlepiej postawić gdzieś w kaciku karton.
Mruczkowi stawiałem taki duży karton po margarynie, starczał na tydzień.
A tygodniu potrzebny następny karton do "zabicia".
Z kartonem jest tylko jedna wada. na takim twardym pudle Mruczek za bardzo wyrobił sobie zgryz, znaczy siłę szczęki. Po takim treningu podanie pigułki może być problemem, a biedne paluszki potem bolą
Królik lepszy.Miałam,ciął kable na makaron,drewno,ciuchy.Oduczył córkę zostawiania rzeczy na podłodze.Ale był bardzo fajny,po 11latach(!) odszedł za TM.
nie uwierzycie!
obudziłam się dzisiaj twarzą w twarz z Japonką! ta podobno nienakolankowa i niekoniecznie miziasta kotka spała mi dzisiaj na serduchu! wzruszenie z samego rana teraz chodzi zdenerwowana po całym domu, bo mgła za oknem i nie może świata oglądać, biedactwo
Jakie to miłe. .Najwyraźniej nie znam się na kotach.Niemiziaste się przytulają,nienalolankowe śpią na kolanach,dobrze,że to idzie w tym kierunku. Bardzo się cieszę,że kotka najwyraźniej jest szczęśliwa.Nahon-jin,dziękuję Tobie i Twojej Mamie za super domek dla Dżapci-Japoneczki-Hibachi.