Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 22, 2008 12:36

To życzę leniwego popołudnia i leniwej niedzieli. Zmykam do pracy. I trzymam za wszystkie Wasze tymczasiki, przez tydzień nie będę miała dostępu do forum.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lis 22, 2008 13:14

a to nasza mała powrotnica:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 22, 2008 15:56

piękna :1luvu:

i ten niesamowity odcień szarości :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Sob lis 22, 2008 16:10

No to nadal trzymamy kciuki za domek, teraz dla (La)Luni...
I u nas śnieg, więc Lulka przybiega do domu jakby cała polukrowana :)
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon lis 24, 2008 9:17

(La)Lunia coraz spokojniejsza i coraz bardziej miziasta, co nie przeszkadza jej regularnie mordować Brunona ;)

Atmosfera w domu trochę spokojniejsza, Soplowi przechodzą dominacyjne zapędy, jakoś tak normalniej :)

Willuś w nowym domu zadomowiony od razu :)

Bruniś zapieczarzony.

I o. :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 25, 2008 21:40

A podobno ktoś dzwonił i tanitę ścisło w gardle :)
Więc uprasza się o wyjawienie gawiedzi tej miłej, pozytywnej wieści. O.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 25, 2008 21:54

smil pisze:A podobno ktoś dzwonił i tanitę ścisło w gardle :)
Więc uprasza się o wyjawienie gawiedzi tej miłej, pozytywnej wieści. O.


8)
tu nic się nie ukryje
Rozmowa jeszcze trwa - dzwoni nowy domek Willego, rozmawia Uschi a ja szczerzę się i pochlipuje na zmianę słysząc jak i o czym rozmawiają
Jak skończy to zda pewnie relację na forum :wink:
Wiem, że wpadają nam tu na wątek domki i naszych tymczasów i wiem, że podpadnę, ale przyznam się bez bicia. Jestem paranoikiem :twisted: . Praktycznie przy każdej adopcji - kiedy kot opuszczał nasze domostwo ja mniej więcej po ok godzinie pytałam Uschi "myślisz, że [tu wstaw imię kota] jeszcze żyje? - to chore jest :twisted:
I nie ma większego miodu na moje serce niż informacje od nowego domku, lub domku zasiedziałego i naprawdę pozwala nam to ciągnąć ten biznes, pokazuje, że to co robimy ma sens.
Jak fajnie się ogląda zdjęcia i słucha się o psotach i kłopotach :1luvu:
ech no wiem komunały, ale to naprawdę daje kopa :D
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto lis 25, 2008 22:01

To ja rozmawiałam :)
Kottowillo owinął sobie rodzinę dookoła pazurka :)
Wita wszystkich domowników przy drzwiach i opowiada, jak minął dzień, śpi z nimi w łóżkach, ma swój koszyczek w kuchni i swoją pufę w pokoju
Wybaczane są mu wpadki typu zrzucenie kwiatka, podarcie firanki (przypadkiem!), gupaffki o 23, żebranie przy stole (cieeekaaaweee, u nas nigdy nie żebrał :twisted: ) i inne takie :)
Ma zabaweczki, laserek i mnóstwo miziania, kochania i miętoszenia. Oraz zachwytu, który wzbudza i który było słychać w głosie nowej Dużej :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 25, 2008 22:11

Wspaniale! I oby tak dalej i więcej takich wieści ze wszystkich domków!
Bo kot od tego jest, żeby własny domek mieć!!!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto lis 25, 2008 22:24

:ok: :ok: :ok:
cudne sa takie rozmowy :D 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 26, 2008 8:19

O tak, bardzo lubie takie rozmowy :D
mam swój ulubiony domek, do ktorego zawsze mozna zadzwonic w ramach pocieszenia :wink:
Ostatnio pani zapraszała mnie na urodziny Majki, informujac, ze bedzie tort z tunczyka :lol:

Powodzenia Willi :ok:

Lunka jest sliczna :1luvu:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lis 26, 2008 8:38

tanita pisze:
smil pisze:A podobno ktoś dzwonił i tanitę ścisło w gardle :)
Więc uprasza się o wyjawienie gawiedzi tej miłej, pozytywnej wieści. O.


8)
tu nic się nie ukryje
Rozmowa jeszcze trwa - dzwoni nowy domek Willego, rozmawia Uschi a ja szczerzę się i pochlipuje na zmianę słysząc jak i o czym rozmawiają
Jak skończy to zda pewnie relację na forum :wink:
Wiem, że wpadają nam tu na wątek domki i naszych tymczasów i wiem, że podpadnę, ale przyznam się bez bicia. Jestem paranoikiem :twisted: . Praktycznie przy każdej adopcji - kiedy kot opuszczał nasze domostwo ja mniej więcej po ok godzinie pytałam Uschi "myślisz, że [tu wstaw imię kota] jeszcze żyje? - to chore jest :twisted:
I nie ma większego miodu na moje serce niż informacje od nowego domku, lub domku zasiedziałego i naprawdę pozwala nam to ciągnąć ten biznes, pokazuje, że to co robimy ma sens.
Jak fajnie się ogląda zdjęcia i słucha się o psotach i kłopotach :1luvu:
ech no wiem komunały, ale to naprawdę daje kopa :D


Tanita, zapewniam cię że nie jesteś paranoikiem :twisted: Wczoraj moja znajoma wydała tymczasa (oczywiście ze wszystkimi bajerami, sprawdzaniem i umową adopcyjną). Po godzinie dostaję sms: "ryczę już pół godziny" Pytam dlaczego. "bo się przyyyyzwyczaiłam!!!" (a kocio był u niej 3 dni :wink: )

Czyli to norma :wink: Wielkie kciuki za nowy domek dla dzieciaka :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2008 14:10

Oh jeja, takie śliczne kochanie! :1luvu:

bardzo się cieszę, że ma tyle miłości - zasługuje. I prosze o zdjecia:)

Ja dzis wieczorem wstawię diabła rogatego:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro lis 26, 2008 16:16

Satoru, trzymam za słowo w kwestii zdjęć.
un taki piykny jezd, że ach. :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lis 28, 2008 9:30

Jest źle. :(
Bardzo.

Mruf szaleje :(

Lunka jest wdzięczną ofiarą :?. Chowa się po kątach, boi się wejść do pokoju, w którym Mruf przebywa. Tłuczona, płacze i ucieka, nie broni się.

Zastraszona, przycupuje gdzieś na brzeżku, byle blisko nas :(

Mrufka leje. Po każdej spektakularnej akcji wtłuczenia Lunce i rozdzielaniu ich przez nas - idzie zasikać. A to pranie leżące na podłodze, a to kołdrę.

:?

Sopel gania i dręczy Pesto. Pesto siedzi smutna na stołeczku w kuchni całe dnie.

:( :( :(

PS. Feliway cały czas w użyciu. Krople Bacha na Mruf nie działają :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole i 36 gości