Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rambo_ruda pisze:bekos, a jak u ciebie z wodą? rodzice mają co tydzień dostawę mineralki, bo woda z kranu nadaje się tylko na prysznic, mycie naczyń i rąk.
rambo_ruda pisze:szczepionka pomaga ale nie gwarantuje 100% zwalczenia grzybka. jeśli jest w uchu to o tyle lepiej, że raczej nie rozniesie się dalej.
sibia pisze:A ja zaglądam i podczytuję, tylko piszę ostatnio mało, nawet w moim.
Mam nerkowca i głownie się leczymy![]()
sibia pisze:większość usznych leków to takie combo, że i na świerzba i na grzyba. Oridermyl zdaje się tak działał, aurizon (ładnie mi kota wyleczył z woszczynowego zapalenia uszu, a ostatnio pana weta zadziwiłam, bo to podobno psie lekarstwo tylko).
A dajesz lamisil? Bo nie pamietam czy widziałam? Tylk to wątrobę mocno obciąża.
U nas kuracja szła w kilka stron: dopyszcznie, psikanie przeciwgrzybiczym, maść w miejscach nie do zlizania i zakwaszanie powierzchni, coby grzyba truć.
I mycie virkonem (kurdę, czy to sie tak nazywało? dwa lata przerwy i się zapomina) z lecznicy: blatów, szafek, podłóg, nawet do prania pamiętam że sypałam.
I stymulowanie odporności, żeby organizm miał siłę sam walczyć.
rambo_ruda pisze:ja kiedyś grzyba odkociego elocomem smarowałam, szybko zeszło. zależy od odporności danego osobnika niestety.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], joanjoan, luty-1 i 57 gości