Tygryń - koniec bajki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 09, 2006 21:53

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon kwi 10, 2006 7:43

Witajcie - wklejam emiliana dr. Włodarczyka, coby Wszyscy Sympatycy Tygrysia wiedzieli, jak jego matka zamierza go teraz męczyć.

( piątek ) Witam

W poniedziałek możemy rozpocząć leczenie interferonem. Zastanawiam się, czy najpierw nie zastosujemy antybiotyku Sumamed syrop 100 mg/5 ml. w celu wykluczenia zakaźnej anemii kotów, gdyż objawy opisane na początku mogą na nią wskazywać. Można by było podawać go od piątku lub soboty przez 3 dni, a potem jeśli nie będzie żadnych niepokojących objawów wprowadzić interferon. Myślę że lepszym rozwiązaniem będzie stosowanie interferonu codziennie przez 7 tygodni, ponieważ robiąc przerwy pozwalamy organizmowi uodpornić się na interferon w czasie 6-7 tygodni i robienie przerw skróciłoby nam pełne działanie interferonu ( zamiast działania przez 7 tygodni mielibyśmy tylko działanie przez 3,5 tygodnia)

Marek Włodarczyk

Rozpoczęłam podawanie od soboty, dzisiaj kończymy. Dwa-trzy dni przerwy i zaczynamy.

Tygryś wczoraj znów prześlicznie wypluwał lek, robił to naprawdę przekomicznie. Lezał w pozycji faraona na stole, absolutnie spokojnie i bez żadnego miauknięcia i syknięcia pozwalał sobie podawać do buzi po porcyjkach leku, które natychmiast wypluwał, równie spokojnie i bezgłośnie, i beznamiętnie. Był wyraźnie znudzony naszymi staraniami. Dwa razy dobieraliśmy lek.
W sobotę wet twierdził, że nawet jak kot wypluje, to żeby się nie przejmować, bo zliże lek z pyszczka i łapek.
Kot może tak, ale nie Tygryś.
Już z ciekawości poznawczej czekałam na w/w :wink: zachowanie. A Tygryś z olbrzymią godnością zapluty trwał i trwał, i trwał. Więc matka grzecznie namoczyła reczniczek, wymyła buzię i łapki. Wtedy dopiero Tygryś przestał trwać :wink: i ożywił się, i zaczął się przytulać.
Tygryś - tak jak napisała Magija, czuje, że walczy się o niego i doskonale czuje, kto walczy i potrafi to docenić. Wetom ( mimo, że sympatyczni i delikatni ) i naburczy brzydkie wyrazy, i machnie łapą - matka może go i ukłuć, i wlać coś do pyszczka ( pewnie sobie myśli - nie ma sprawy, niech się trochę staruszka ucieszy i tak się zaraz wypluje :wink: ).

A koleżanka Tygrysia - nie żyje. Zmarła w nocy z soboty na niedzielę. Była beżową, drobniutka tygrysiczką, śliczną mimo zabiedzenia. Miała podobno 10 lat, przyniósł ją nieco podpity i równie jak ona zabiedzony człowiek, przyciągniety tam przez dzieci. Widać trochę życie mu nie wyszło, choć jestem przekonana, że serce ma naprawdę dobre.
Dziewczynka leżała w oddzielnym pomieszczeniu, jeszcze w klateczce. Ucieszyłam się, że żyje. Stanęłam nad klatką i chciałam jej powiedzieć, że mam dla niej coś smacznego, i zobaczyłam, że ona zapewne ma przed noskiem coś o wiele smaczniejszego od mojego jedzonka, tylko już nie tutaj...i że jeśli coś tam szamie, to rozszarpane gardło juz nie boli.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 10, 2006 11:22

[i] [i] [i] [i] :cry: :cry: :cry: :cry:
Dla biednej,małej kochanej kotki,koleżanki Tygrysia.

Tam,gdzie teraz jest,już nic jej nie boli i nie cierpi...
"Who Wants To Live Forever?"- QUEEN ("A Kind Of Magic"-1986)

"Spośród rzeczy przyjemnych te radują najbardziej,które się zdarzają najrzadziej"
Demokryt
* * * *

8738

 
Posty: 239
Od: Sob paź 29, 2005 21:41
Lokalizacja: Warszawa-Powiśle

Post » Pon kwi 10, 2006 13:27

Bardzo mi jest jej żal.
Napisałam o niej dlatego, że chciałam, żeby nie odeszła tak anonimowo, drobina z działek, o zapewne nielekkim życiu i za szybkiej śmierci.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 10, 2006 19:53

Smutny dzisiejszy dzien dla Kotow niektorych...
Mi tez jest przykro, Kicia nie odeszla anonimowa, bede o niej myslec.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto kwi 11, 2006 6:22

magicmada pisze:Mi tez jest przykro, Kicia nie odeszla anonimowa, bede o niej myslec.
:flowerkitty:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 6:38

:(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto kwi 11, 2006 10:28

Wczoraj przyszedł opiekun tej koteczki, okazało się, że koteczka zraniła się ponad tydzień temu, co od razu powiedzieli weci i nie pojawił się wczesniej, bo nie miał kasy.
Wziął malutką i poszedł sobie, a właściwie poczłapał. Taka bieda, co się biedą zajmowała. Tydzień wcześniej i mała by żyła. A i teraz nie miał czym zapłacić.

Diabli mnie biorą :evil:, bo w takim dużym mieście, jak Wrocław powinno być miejsce, gdzie za darmo leczyłoby się zwierzęta. Są we wrocku weci, którzy mają serce, jak dr Marek Włodarczyk, wiem, że i na Kościuszki ludzie obiecują, że zapłaca i weci leczą, mimo, że wiedza, że niekoniecznie tak będzie. Ale to nie o to chodzi, są przecież instytucje, gdzie ludzie biorą pieniądze na zajmowanie się tematem bezdomności, jak choćby urząd miasta.
W schronisku wrocławskim...... :evil: :evil: :evil: wiadomo, Toz :?
Myślą, że kiedy Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D Tygryś będzie już zdrowy :D pomyślę o tym jeszcze raz.

A teraz o Tygrysiu - wczoraj byłam świadkiem - nie chcę używać słowa cudu, ale wydarzenia niezwykłego - oto wet Marek bez najmniejszego problemu podał Tygrysiowi lekarstwo. Tygryń jak zaczarowany łykał kolejne porcje leku, a ja .....czułam się zazdrosna :oops: :oops: :wink:
Nie skapnęła nawet kropelka ślinki.
Żałowałam też, że nie miałam przy sobie aparatu. Kiedy Tygryś był u mnie na rękach, objął mnie łapkami za szyję jak dziecko i wtulił główkę w moją szyję. Może tak mu było wygodniej, ale mi się bardzo miło zrobiło.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 10:37

bo dr Marek ma cos w sobie magicznego, widzialam u niego sporo kotow, ktore spokojnie lykaly tabletki, pasty i inne "paskudztwa" :D
Za Tygrynia nieustająco trzymamy kciuki, już w większym składzie, bo oprócz mnie, mojego TZ i Iwanka, trzyma kciuki też moja mama. Wszyscy o Was myslimy cieplo i wysylamy duzo pozytywnej energii :) Bedzie dobrze :)
Szkoda, że na siebie trafic nie możemy
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 11:24

iceangel pisze:1. bo dr Marek ma cos w sobie magicznego, widzialam u niego sporo kotow, ktore spokojnie lykaly tabletki, pasty i inne "paskudztwa" :D
2.Za Tygrynia nieustająco trzymamy kciuki, już w większym składzie, bo oprócz mnie, mojego TZ i Iwanka, trzyma kciuki też moja mama. Wszyscy o Was myslimy cieplo i wysylamy duzo pozytywnej energii :) Bedzie dobrze :)
3.Szkoda, że na siebie trafic nie możemy


Nie umiem rozstrzelić cytowania :oops: :oops: :oops: :oops:
więc ponumerowałam :oops: :oops:

1. Zgadzam się z Tobą, że dr. Marek Włodarczyk ma bardzo fajne podejście do zwierząt, ale pisałam tym razem o dr Marku z Kościuszki :D
2. :D :1luvu:
3. A może jakaś herbatka :?:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 11:31

sorki za nieporozumienie :) Z Kosciuszki? Moge adres, zawsze dobrze znac adresy wetow z umiejetnym podejsciem do kotow, takich co to nie lapia od razu za skore i nie przygniataja lokciem 8O
A co do herbatki, to bardzo chetnie :) niech tylko przestanę zarażac grypo-anginą i odstraszac ludzi :)
Jeszcze raz buziaki dla Ciebie i Tygrynia :)
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 11:48

iceangel pisze:Z Kosciuszki? A co do herbatki, to bardzo chetnie :) niech tylko przestanę zarażac grypo-anginą i odstraszac ludzi :)
Jeszcze raz buziaki dla Ciebie i Tygrynia :)


Tam "leży" Tygryś, jest tam paru wetów, w tym i wet. Marek, chociaż i inni - Oskar, Agnieszka i Magda są sympatyczni, ale tak sobie myślę, że Wy już macie takiego fajnego weta - dr Marka W. :D
A co adresu, to Kościuszki 93

A co do herbatki to apeluję do grypo-anginy, idź sobie :evil: :!: :evil: :!: :wink:
Dużo zdrowia.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 11:55

Mamy, mamy :) , ale to roznie bywa, urlop, swieta, poza tym zawsze mozna znajomym polecic :) Dziekuje za adres :)
Apel choróbsku przekazany :)
:piwa: dzieki za zyczenia powrotu do zdrowia
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 13:51

Rozmawiałam właśnie z dr. Markiem Włodarczykiem, nieodmiennie sympatyczne wrażenie, ale nie o tym chciałam napisać. Już chciałam zdać relację, że antybiotyk podany, ale dwa pierwsze dni Tygryś otaczał to głęboką pogardą i "plwał na to" :wink: , ale zanim zdążyłam to przekazać, doktor powiedział, że słyszał, że Tygryś niechętnie przyjmował lek 8O :D - no proszę....... :D :D :D :D :D
Ale Tygryś będzie dumny ze swojej sławy ( iceangel :?: :D )
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 11, 2006 13:55

to ja, to ja :) sprawa Tygrynia bardzo leży mi na sercu, przy okazji wizyty (Iwan ma odczyn poszczepienny, zwloklam sie z łozka, zeby dr Marek to obejrzał) opowiedziałam jednym tchem o postępach Tygryska. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe :(
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, MB&Ofelia i 30 gości