Następnie zjedli, ale tyle o ile, bo mi dawali do zrozumienia, że Mami jest głodna gdzieś, a na tarasie jej nie ma. Więc poszliśmy zgodnie z kurczakami do piwnicy i ona tam łaskawie była.
I teraz gwóźdź programu nocnego. Wszystko w tej piwnicy sobie opowiedzieli jak było i co się stało i postanowili zgodnie zostać w tej zimnej piwnicy i powiedzieć mi, że tak się nie robi i nikogo z domu się nie wyrzuca. Już dwa razy byłam w piwnicy po nich, ale po dobroci nie przyjdą i odwracają się wszyscy tyłem na mój widok, a Mama robi phhhh
Nie to nie, idę spać.
Ale demonstracja zbiorowa
Mam za swoje.


Przecież jakby Bratu nie wrócił, to chyba poszłabyś go szukać w nocy...