



vip0 pisze:Guteczek wcale nie musi byc taki spasły, jak Puniek...
No nie powiem, ja Puśka kocham, jaki jest, ale schody zaczynają sie w momencie, kiedy trzeba iść do weta.
Nie dość, że ciężki jak nieszczęście, to jeszcze wierzga na wszystkie strony, co czyni wagę Punia dwa razy taką.
Puniek wcale nie jest spasly



A Gucio ma zadatki na dorodnego kota - już jest wyższy od Misi, dlugi i chudy, taki typowy nastolatek z wilczym apetytem. Teraz jeszcze szaleje na dworze, jak to malolat, ale z wiekiem ...

Dygania takiego kochanego cialka nie zazdraszczam. Gucio szczerze nie cierpi kontenerka i wariuje w nim, więc przeniesienie go nawet z samochodu bywa trudne / kontener dwa lata temu kosztowal 30 zl i jakość wydaje się być adekwatna do ceny /

W ogóle to dziwny kot jest - malo go ptaszki interesują



I żadnej mychy w tym roku jeszcze na wycieraczce nie mialam



Za to widzialam w ogródku jeża , dużego , więc może male jeżyki będą
