Behemot III ...

[AYO]

Ześwirowałam do reszty - fakt
Wqwia mnie po prostu, że muszę tu jeszcze siedzieć dwie godziny
Myślałam, że może Ela się dziś tam wybierze ale miała inne plany

Niech mnie ktoś dobije

[Chat]

Jakie lisy? Zwialy jak zobaczyly Behemcia
Trzymam kciuki za odnalezienie tego powsinogi

[AYO]

Słuchajcie - a może ja walerianę ze sobą wezmę?
Tylko może ktoś ma doświadczenie, żebym nie przedobrzyła

[SecretFire]

Walerian jest super dobra rzecz dla kociastych. Jak ja sie tego "napije" to mi do ust chca wchodzic.
Przewarznie, jak to robie specjalnie dla nich, polewam sobie reke albo szmatke albo stara skarpete tak mniej wiecej pol lyzeczki i daje alkoholowi sie ulotnic. Na reke tez sobie polewam, ale to jest nie wiele plynu. Przesadzic, nie przesadzisz, bo kot tylko to zlize ile mu sie spodoba. Emil jak ma dosc to i tak odchodzi a ja cala umazana w tym.
Porozkladaj w strategicznych miejscach stare skarpety nasaczone tym i odczekaj.

[AYO]

A jak mi się zleci cała populacja kotów z promienia 5 kilometrów

[pomponmama]

Jak możesz wypuszczać Behemota w pobliżu lisów. Biedne lisowate Przecież one są chyba pod ochroną nie?

[Georg-inia]

A jak mi się zleci cała populacja kotów z promienia 5 kilometrów

co wykluczone nie jest

na walerianę koty różnie reagują, mój Klemens np. się odsuwa, niektóre w ogóle mają w nosie...

Słuchaj, ja wiem, że to głupio zabrzmi, ale czasem działa, przynajmniej u nas. Jak wiadomo - zwierzęta odczytują dość dobrze intonację głosu. No więc jak któryś z moich gadów nie chce przyjść ani w ogóle się pokazać, to ja go wołam tak, jakbym go widziała w całej okazałości. Nawet w środku nocy i egipskich ciemnościach po prostu nie drę się radośnie Geeeeeeoooooorrrrrrg, tylko gadam: "Georg, no chodź malutki, gdzie tam wlazłeś, szybciutko chodź do pańci"
i one się dają złapać na to

[AYO]

Próbowałam już wczoraj

Na walerianę Behemot reaguje wzorcowo ale naprawdę obawiam się wycieczki krajoznawczej z okolicznych pól i łąk

Lisy są dwa razy większe od niego więc jeżeli poszedł w las to

Ja mu już dawno tego giganta wybaczyłam - obawiam się po prostu czy coś mu sie nie stało

[Kasia od Behemotha]

Wróci wędrowiec. W końcu to jest kot nie dupa wołowa i coś se upoluje, o życie zawalczy. Pytałaś sąsiadów czy go nie widzieli?

[AYO]

Tam w tygodniu prawie nikogo nie ma a szczególnie w taką pogodę.
Przyznam szczerze, że wczoraj jechałam "na pewniaka" przekonana, że skruszony będzie krążył wokół domku. Już tak bywało
Nie mogłam zostać na noc i to mnie najbardziej gnębi bo ten nocny powrót jest najbardziej prawdopodobny.
No i gnębi mnie to oczywiście, że coś mu się stało bo nie widziałam go nawet z daleka

No dobra - jeszcze 40 minut. Jak ktoś ma jakieś pomysły to walcie teraz bo potem się odpinam.

[SecretFire]

Duuuuzo powodzenia! Nowego pomyslu mi do glowy nie nalecialo. Lisy lubia stare smierdzace buty... Rzuc w inna strone, zeby ich z tropu zbic.

[amyszka]

Za powrót gadziny

[mmk]

[Georg-inia]

też trzymam

[AYO]

Dzięki dziewczyny - jak się już coś wyjaśni to dam znać