Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

[_kathrin]

[*] przytulam


....

[tangerine1]

Bardzo mi przykro


[']

[Satoru]

o kurcze:( [*]


my z Dunderkiem rano poszliśmy na wizytę. Nie dostaliśmy juz kroplowki, za to metro, synergal i ornipural. Metro bedziemy teraz podawac w domu, a jutro mamy się ejszcze zjawic kontrolnie i odmeldowac, czy tabletkę udało się podac czy nie.

jest okropny, biega po mieszkaniu i szelesci

[Uschi]

Eeee, szeleści?

Jakoś tak źle z powodu Misza, staram się o tym nie myśleć, czytam wnerwiające wątki - i nie mogę

[Satoru]

znaczy szeleści CZYMŚ:) zawsze może się znalexć coś, czym się da poszeleścić

[joshua_ada]

Dziewczyny, przytulam!
Biedny kiciunio, okropna choroba.

Biega sobie teraz po smakowitej kociej miętce, za TM. Ma na pewno fajne towarzystwo. Wiem, że dla nas mała to pociecha, ale on już w lepszym wymiarze (i nic nie boli)... [*]

[Maryla]

[']

[Agneska]

[Anuk]

Przytulam!
Misza [']

Cholerne, wredne, podstępne choróbsko!!!

[tanita]

Willuchna pojechał dziś do nowej chałupki a dziś w nocy czując chyba co się święci wtulał się w nas z mruczeniem, przekręcał na 10 stronę i w ogóle słodki był.
A my zaraz jedziemy z Lunką i małym misiem do D. bo Lunka ma fatalny stan zapalny w zębiskach a Brunon może się w końcu na szczepienie załapie
a poza wszystkim mamy pierwszy śnieg za oknem

[Kasia_S]

za szybką aklimatyzację


i za wizytę u weta


u mnie za oknem też śnieg :mrgreen:

[smil]

Willy, powodzenia, niech Ci się wiedzie jak najlepiej

[jopop]

ja się zgubiłam: czy Bruno = Biały Miś???

[Satoru]

wow!:) widzę, że będzie jedynakiem! super! cudowny kotek, niech mruczy dla dobrych ludzi:))))

my juz odstawilismy difadol, oczko zdrowe. podejrzenie pasozytow, bo kupy wciaz sa srednei na jeza. Kupal idzie do analizy. wenflon zdjety:)

[Uschi]

Bruno = Mały Biały Miś. Który ma megagrzyba i został dziś zaszczpiony. Więc można liczyć na sekundę spokoju
Willie = Duży Biały Miś

Lunka też została zaszczepiona. Biedna zmienia zęby i niewygodnie się jej je, bolą dziąsła... Ale Pani Doc pocieszyła, że to normalne (no, może Luniś przechodzi nieco intensywniej niż standard) i powinno w ciągu kilkunastu dni minąć.

W domu na razie leniwie

Satoru, kurde, nie strasz z tymi robalami. Nasze miały niedawno badane kupy i to w tym super-hiper labie na Pradze i nic nie wyszło...