FA: KAWA i Migotka u sssy :) :) :)!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 20, 2006 12:16

Kochana Kawusia :1luvu:
Dobrze, że juz po wszystkim i źródło bólu usunięte :)

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 20, 2006 19:18

Co u Kawusi. Jak nastrój? Już wraca do formy?
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2006 22:15

Co słychać u Kawusi??? Wszystko już ok.????

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 22, 2006 1:24

Jutro ( hm, tzn już dzisiaj) idziemy do weta na kontrolę. Myślę , że wszystko ładnie się goi :) Dzisiaj podstępnie -jak Kawa spała- zerknęłam jej w paszczę. Ale różnica 8O wcześniej były krwawiące spuchnięte dziąsła, a teraz są już ładniutkie, pewnie kilka tygodni i będą takie jak u Migotki :)
Kawula pomału przekonuje się do jedzenia moczonego suchego :) Nie wiem skąd u niej taka miłośc do chrupek, wiecznie ją łapię na podjadniu nawet jak ma coś innego- musi chociaż spróbować czy aby nie ma tam czegoś lepszego niż ona je :)
Z Migotką się dalej piorą :twisted:
W poniedziałek Kawa miała dzień przemocy :) Cały czas napadała na Migotkę. A jaka zadrosna :? Migotka wlazła do mnie do łóżka, zaraz jak błyskawica pojawiła się Kawa i sprała Migotkę... Ale to był tylko jeden dzień, potem znowu Migotka zaczepiała Kawę. Kawula unikała bójek i schodziła małej cholerze z drogi. Czyli wszystko wróciła do normy... :twisted:
Przed chwilą dziewczyny włączyły odkurzacz 8O Myślałam , że zawału dostanę- noc, cisza, a tu odkurzacz "sam" się włączył...
A teraz Migotka weszła na łóżko... Kawa ją obserwuje z wyrazem pyszczka- hej, mała. przecież to moje łóżko.... Migotka się poddała.... Zeskoczyła i siedzi na podłodze... Kawa ma talent pedagogiczny- wystarczyło spojrzenie :D
No nie, znowu Migotka na Kawę poluje... :twisted: A przecież jest noc i niektórzy chcą spać :)
<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>

sssy

 
Posty: 183
Od: Wto sty 10, 2006 16:19
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 22, 2006 7:21

sssy pisze:Jutro ( hm, tzn już dzisiaj) idziemy do weta na kontrolę. Myślę , że wszystko ładnie się goi :) Dzisiaj podstępnie -jak Kawa spała- zerknęłam jej w paszczę. Ale różnica 8O wcześniej były krwawiące spuchnięte dziąsła, a teraz są już ładniutkie, pewnie kilka tygodni i będą takie jak u Migotki :)
Kawula pomału przekonuje się do jedzenia moczonego suchego :) Nie wiem skąd u niej taka miłośc do chrupek, wiecznie ją łapię na podjadniu nawet jak ma coś innego- musi chociaż spróbować czy aby nie ma tam czegoś lepszego niż ona je :)
Z Migotką się dalej piorą :twisted:
W poniedziałek Kawa miała dzień przemocy :) Cały czas napadała na Migotkę. A jaka zadrosna :? Migotka wlazła do mnie do łóżka, zaraz jak błyskawica pojawiła się Kawa i sprała Migotkę... Ale to był tylko jeden dzień, potem znowu Migotka zaczepiała Kawę. Kawula unikała bójek i schodziła małej cholerze z drogi. Czyli wszystko wróciła do normy... :twisted:
Przed chwilą dziewczyny włączyły odkurzacz 8O Myślałam , że zawału dostanę- noc, cisza, a tu odkurzacz "sam" się włączył...A teraz Migotka weszła na łóżko... Kawa ją obserwuje z wyrazem pyszczka- hej, mała. przecież to moje łóżko.... Migotka się poddała.... Zeskoczyła i siedzi na podłodze... Kawa ma talent pedagogiczny- wystarczyło spojrzenie :D
No nie, znowu Migotka na Kawę poluje... :twisted: A przecież jest noc i niektórzy chcą spać :)


Cieszę się, że u Was coraz lepiej!
:lol: :lol: :lol: A dziewcyny masz strasznie zdolne :ryk: ! Może one chciały Tobie pomóc i zrobić niespodziankę :wink:?

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 22, 2006 7:27

Tika no ja dziękuję za takie niespodzianki w środku nocy. 8O :strach: ale panny fajne masz .
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 22, 2006 8:28

Jasny gwint Sssy, ale masz nocne rozrywki..... u mnie dzisiaj w nocy kwiatek sam :evil: spadł z górnej półki ....Bolo dzisiaj rano dzielnie asystował przy sprzątaniu.....Wyglądął jak niewiniątko :twisted:

"cholela ktoś łaził po nocy i zzrzucił i to nie był Bolo" 8)

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 22, 2006 8:55

No to ja też naskarże na moje stado. Szeryf Amelia całą noc przeganiała Boskiego Tadzika a nad ranem tak sprała Podłego Alberta że jej się pazurek rozwarstwił :evil: Na szczęscie nie bije Pisi mojej malutkiej a chłopaki sami ją zaczepiaja więc mają za swoje :twisted: . Muszę dodać że całą noc galopowały przez sam środek mojego brzuch albo przez głowę :roll: . Ja byłam w stanie jedynie jęczeć "nie po ludziach, nie po ludziach". Jestem wykończona :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Śro lut 22, 2006 9:40

Catrina ty to masz wesoło w nocy. Nie możesz narzekać. To z moimi kotami chyba coś nie tak bo one grzecznie śpią zwinięte w kłebuszki albo rozciągnięte na całej szerokości kanapy. :roll:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 22, 2006 19:50

Widzę, że nie tylko u mnie wesoło :)

Wróciliśmy od weta- wszystko ok, jadna strona zagojona, druga w trakcie gojenia :)
Kawusia dzisiaj się bawiła sznureczkiem :love: Zawsze jak ją widzę bawiącą, to się wzruszam :placz: Bo ona bidula wcześniej się nie bawiła. A dzisiaj nawet mnie w zabawie w palec ugryzła :1luvu: Pewnie widziała jak to robi Migotka- mega gryzoń.

Chyba mi się udało namówić lecznicę do udziału w akcji- sterylizcji :dance: Byłoby super, bo to najlepiej wyposażona lecznica w Szczecinie. I najlepsza- moim zdaniem- chociaż i najdroższa :) Sprzęt i leki mają czasem lepsze niż w ludzkich szpitlach 8O I jeszcze przemiła pani wet- Pani Małgosia :)
<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>

sssy

 
Posty: 183
Od: Wto sty 10, 2006 16:19
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 22, 2006 21:07

Ale się rozrywkowy wątek zrobił :D
Dziewczyny co te Wasze koty wyprawiają po nocach (Kawa&Migotka, Amelia, Bolek)???? :ryk: Moje śpią jak aniołki, tylko czasami nad ranem Gaja przeczesuje mi rzęsy łapką :)

anova

 
Posty: 1723
Od: Śro lis 02, 2005 14:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 22, 2006 21:22

sssy pisze:Widzę, że nie tylko u mnie wesoło :)

Wróciliśmy od weta- wszystko ok, jadna strona zagojona, druga w trakcie gojenia :)
Kawusia dzisiaj się bawiła sznureczkiem :love: Zawsze jak ją widzę bawiącą, to się wzruszam :placz:


No to ja mam tak do dzisiaj. Ulubioną zabawką Toffu jest sznureczek. I on potrafi z tym sznureczkiem w pysiu chodzić po całym domu. I chowa go sobie i układa i nieodmiennie za każdym razem mnie tym wzrusza :cry:!!! One w przytulisku nie miały wcale zabawek :(. Dopiero my pomyślałyśmy o tym, że potrzeba im jakiejś rozrywki :roll:.
Nie wiem czy Twoja Kawusia też, ale drugą ulubioną zabawką Toffulka są takie miękkie piłeczki. Też je nosi w pysiu i czasem mi nawet na łóżko przyniesie :1luvu:. Tylko nie wiem czego ode mnie oczekuje, bo położy piłeczkę i na mnie patrzy i miauczy, a jak mu rzucę, to robi tak 8O, jakbym coś nie tak zrobiła :conf:

sssy pisze:Chyba mi się udało namówić lecznicę do udziału w akcji- sterylizcji :dance: Byłoby super, bo to najlepiej wyposażona lecznica w Szczecinie. I najlepsza- moim zdaniem- chociaż i najdroższa :) Sprzęt i leki mają czasem lepsze niż w ludzkich szpitlach 8O I jeszcze przemiła pani wet- Pani Małgosia :)


Gratuluję :)! Świetna robota!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lut 23, 2006 21:06

Ale dzisiaj miałam noc :twisted:
Koty rozrabiały na całego. Potem chwila ciszy ( przed burzą jak się okazało !) Prawie zasypiałam, a tu słyszę jakieś kopanie 8O Podnoszę się z łóżka i widzę Migotkę wytrwale kopiącą w doniczce... Jakaś przymulona byłam, bo zamiast ją zabrać zaczęłam kotu tłumaczyć co się z nią stanie jak doniczka spadnie :twisted: ( Dodam tylk, że mój TŻ lubi kwiaty i miał ich dużo... Migotka postarała się jednak o ograniczenie flory w domu 8) ) Już myślałam, że Migotka zaczęła mnie słuchać, a tu nagle buuuum- kwiatek wylądował na podłodze. Wstałam kwiatka podniosłam, położyłam się. Za chwilę wstałam, bo przypomniałam sobie , że pod parapetem miałam poukładane wyprane rzeczy... Poukładane dalej były... co do wypranych- kwestia sporna... Dobra, położyłam się - słyszę szuranie w kuwecie- wstałam posprzątałam po Migotce i pytam się Kawy czy też teraz zamierza coś robić- nie zamierzała. Kładę się- znowu szuranie- tym razem Kawa w kuwecie... nie mam siły - postanawiam rano sprzątnąć :oops: Zasypiam, 6 rano- Migotka się drze, że chce wejść do pokoju mojej córci... ( a miałam nadzieję, że chociaż dziecko się wyśpi ). Potem kociambry postanowiły skakać na drzwi. Skutek- same się otworzyły- no, teraz będzie spokój ( w swej naiwności pomyślałam) Koty prały sie w dziecka pokoju zrzucając tony zabawek... Koło 9 koty zasnęły więc postanowiłam odespać noc :) -Ale tutaj Kawusa przejęłą pałeczkę od Migotki- darła się jak dzika 8O Pogłaskałam ją- nie, to nie to, dałam jeść, suche, mokre- nie to nie to, lecę do kuwety- może tu coś nie tak- kuweta ok, może woda przez noc się zestarzała? Dałam czystą- nie, to nie to... A Kawa się drze... Już "mam nerwa" i oczyma duszy mojej widzę straszliwe komplikacje po wyrwaniu zebów...- dziąsła są ok, dżizu o co chodzi?? Kawa postanowiła mi pomóc- prowadzi mnie do kuchni- no ale przecież ma jedzenie... I wiecie co? Okazało się , że Kawusia ma ochotę na biały serek, taki wiejski :twisted: Jak go dostała zadowolona poszła spać... Co nie przeszkodziło jej w tzw międzyczasie zwlić tego samego kwiatka co Migotka! Przy sprzątaniu wyszło na jaw, że Migotka z niesprzątniętej w nocy ziemi zrobiła sobie kuwetę i trochę tam siknęła :twisted: Pomijam fakt, że ta ziemia leżała na kocyku... Wypranym...
Wniosek- koty mam jak najbardziej zdrowe.... przynajmniej na ciele ( co do umysłu- to się zastanawiam) :wink:
Ostatnio edytowano Czw lut 23, 2006 21:12 przez sssy, łącznie edytowano 1 raz
<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>

sssy

 
Posty: 183
Od: Wto sty 10, 2006 16:19
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 23, 2006 21:11

:lol: :lol: :lol: Niezle przezycia - nie ma co :D

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lut 23, 2006 21:20

Tika pisze:

Nie wiem czy Twoja Kawusia też, ale drugą ulubioną zabawką Toffulka są takie miękkie piłeczki. Też je nosi w pysiu i czasem mi nawet na łóżko przyniesie :1luvu:. Tylko nie wiem czego ode mnie oczekuje, bo położy piłeczkę i na mnie patrzy i miauczy, a jak mu rzucę, to robi tak 8O, jakbym coś nie tak zrobiła :conf:


Kawula myszkami się nie bawi to spejalność Migotki, co do piłeczek to nie wiem :oops: Wszystkie piłeczki zjadła Ajka ( pies) Ma zakodowane w tym psim móżdżku, że wszystko co okragłe jest jej- i nie ma siły, żeby zostawiła kocie piłeczki w spokoju. Przy okazji kupię takie miękkie i zobaczę czy Kawule je lubi :) Dzisiaj Kawa biegała z tajemniczym czerwonym kółeczkiem w pysiu... Tajemnicze czerwone kółeczko, to taka plastikowa "obrączka" z butelki po maślance, taka przy nakrętce. :D
<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>

sssy

 
Posty: 183
Od: Wto sty 10, 2006 16:19
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 249 gości