Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 03, 2008 8:50

:( :( :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 03, 2008 10:19

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lip 03, 2008 10:27

ojej, co się stało? :(

Kciuków moc :ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 10:32

wiem tylko skrótowo, ze w nocy Balbi siedziała skulona cały czas i miała problemy z oddychaniem. Z tego co mówiła smil, powinny być w lecznicy własnie.

Kciuki nieustająco! :ok:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lip 03, 2008 10:35

kurcze, a może to jakieś astmatyczne sprawy? :(
czekamy na wieści
wyniki krwi na pewno coś podpowiedzą

kciuki za małą
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw lip 03, 2008 12:45

czekam na wiesci

a swoja droga to sie wcale Balbince nie dziwie, ja sama mialam dzisiaj rano powazne problemy z sercem, z dobre 15 minut, juz chcialam karetke wzywac...
ta pogoda...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 03, 2008 12:57

Niestety, pogoda bardzo zła :(.
O Balbince myślę cały czas.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 03, 2008 13:52

Myślimy i my mocno
Trzymam kciuki
Oby było dobrze...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lip 03, 2008 14:58

Dorota, wiadomo coś?

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw lip 03, 2008 16:49

Już piszę, przepraszam, ale nie mogłam wcześniej, miałam dziś dzień zmiany wszelkich planów :oops:

Na razie wiadomo, że nie bardzo wiadomo :(
Balbinka w nocy bardzo szybko, płytko oddychała, świszczała przy tym. Nie mogła się położyć, cały czas siedziała podparta, z bardzo wysoko uniesioną pupą. Była niespokojna, miała jakieś skurcze albo zaostrzenia bólu.
W lecznicy została osłuchana, zrobiono też rtg klatki - nic tam nie ma, serce wygląda prawidłowo.
Wyniki krwi są dla nas pewną niespodzianką - AlAT od soboty do wczoraj spadł z 879 do wartości poniżej 200 (nie pamiętam, a nie mam w tej chwili wyników pod ręką, wpiszę później). Ale ASPAt wysoki.
Bilirubiny nie oznaczono, mimo że było to zlecone ("pozdrowienia" dla labu na Gagarina :evil: ).
Jednak wyniki wynikami, a samopoczucie leci w dół. Balbinka dziś była jak szmatka, w ogóle nie walczyła, ani przy pakowaniu, ani nawet na stole, ani na usg. Raczej nie jest to stan zapalny spowodowany zatruciem, możliwe, że mamy do czynienia z zapaleniem wątroby innego typu, które leczy się inaczej.
Jutro rano mam dzwonić do Pani Doktor i zdać relację z nocy. I zobaczymy, co dalej.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 18:52

caly czas mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 03, 2008 20:24

Wyniki z wczorajszego badania:
AspAT - 492,0 (norma 6 - 44)
AlAT - 170,0 (norma 20-107), było 879
ALP - 183 (23-107)
Gamma GT - 7,0 (0-10)
Albumina - 33,0 (27-39)
Wapń - 8,0 (8,0 - 11,1)
Potas - 4,5 (4,1 - 5,6)

Balbinka parę razy podeszła do miski, ale nie może jeść.
Naprawdę wygląda na to, że coś jeszcze jej przeszkadza.
Może uda się jutro jakoś zajrzeć do buzi. W sumie, to dziś była spokojna, bo słabiutka. Ale przyznaję, że zapomniałam, w tym zamieszaniu.
Jutro muszę o tym pamiętać.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 20:31

Myślimy o Was ciepło :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lip 04, 2008 11:04

Krótka relacja - dziś noc spokojniejsza, choć Balbinkę wyraźnie coś bardzo, bardzo bolało. Znowu spała "na kurkę" przy mojej poduszce. Jednak oddech już spokojniejszy i tylko kilka razy zadrżała.
Jak wychodziłam z domu, to troszeczkę była rozluźniona, miziała się strasznie, a wzięta na kolana próbowała wywalić brzuszek i mruczała.
Aha, zjadła troszkę jogurtu.
Całe dwie łyżeczki do kawy.
I to na własne życzenie (przystawiła się do mojego śniadania).

Rozmawiałam rano z naszą Panią Doktor, powiedziałam o kłopotach z buzią i o tym, że forumowa ciocia mayah (dziękuję :love: ) wprawnie zajrzała Balbini wczoraj w paszczę i znalazła dwa podejrzane miejsca. Prawdopodobnie są to nadżerki, ale one nie powinny powodować aż takich kłopotów z jedzeniem. Niewykluczone natomiast, że jest stan zapalny stawów lub mięśni, np. żuciowych albo jakiś problem neurologiczny.
Na pewno będziemy szczegółowo badać buzię, ale to pod znieczuleniem ogólnym, bo trzeba zrobić kilka różnych zdjęć rtg.
Po południu jedziemy na kroplówkę i zastrzyki.
Jutro mamy powtórzyć tę biochemię wątrobową.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 04, 2008 11:32

Smil, a usg jest w planach?
można by zerknąć, czy wątróbka bez zmian jest
a jak w ogóle kupalki babli? wszystko tam z tyłu ok? bo kurcze, może coś utknęło w jelitkach?
kciuki cały czas mocno trzymam
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 43 gości