Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 13, 2011 7:47 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Czesc Sloneczko! Przesliczna jest Bejbusia, to spojrzenie! :1luvu: Na fotkach faktycznie oczka czysciusie.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sie 13, 2011 12:49 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

kalair pisze:Czesc Sloneczko! Przesliczna jest Bejbusia, to spojrzenie! :1luvu: Na fotkach faktycznie oczka czysciusie.

Cześć kalair i szylkretki :1luvu: Oczka wyczyściłam do zdjęć żeby ładnie wyglądała,ale potem znów się zafajdały.Od 24 Bejbi nie śpi 8O ja poszłam spać o 2 w nocy,a TŻ wstał bo Bejbi się przestawiła na całe nocki 8O Było miałczenie za muszkami(słyszałam przez sen bo mnie budziła).
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 13, 2011 12:51 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

vailet pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Fajna kicia :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 13, 2011 13:25 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

CoToMa pisze:
vailet pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Fajna kicia :D

:D Dziękuję :1luvu: to prawda jest fajna :kotek: :ok: :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 14, 2011 0:02 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Bejbi właśnie teraz zrobiła kupę z krwią przy końcu kupy,bardzo lejąca i cuchnąca że trzeba było się ewakuować :cry: co dalej ten lek pomógł na dwa dni :x :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 14, 2011 13:56 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Bejbi czasem jest złośliwa i psoci :mrgreen: wskoczyła na okap kuchenny 8O 8O i nie spadła,a tam leżą gąbki i szmatki przed nią schowane bo to najlepsze zabawki :mrgreen: Wyłamała mi klawisz właśnie :x w laptopie.Skacze z mojego na TŻ-a laptop.Prawie do kawy mi wpadła.
Obrazek Obrazek
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 14, 2011 15:15 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Może jednak spróbujesz metronidazolu. Leczyłam tym koty z powodzeniem, nic sie niepokojącego z nimi nie działo. Oprócz leczenia zwierzaka wskazana jest bardzo rygorystyczna higiena wszystkiego. Czego nie dało sie wprać w 90 stopniach ,albo wyszorować , prasowałam żelazkiem z parą miejsce obok miejsca - np dywany .Po panacurze u mnie też nie było efektów.
Kicia śliczna i trzymam za nia kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

Post » Nie sie 14, 2011 15:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Nuta pisze:Może jednak spróbujesz metronidazolu. Leczyłam tym koty z powodzeniem, nic sie niepokojącego z nimi nie działo. Oprócz leczenia zwierzaka wskazana jest bardzo rygorystyczna higiena wszystkiego. Czego nie dało sie wprać w 90 stopniach ,albo wyszorować , prasowałam żelazkiem z parą miejsce obok miejsca - np dywany .Po panacurze u mnie też nie było efektów.
Kicia śliczna i trzymam za nia kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:

Nie, wiem że Bejbi nie da rady :( mam jeszcze jedną opcję,ale to się podaje 3 tygodnie dwa razy dziennie.Dywanów nie mam tylko dwa maleńkie dywaniczki.Co z tymi dywanikami zrobić to nie wiem :roll: Zapytam weta.Bejbi strasznie reaguje na leki obojętnie jakie.Jak prasowałaś dywany 8O przez szmatę :?: Co z kanapami zrobić :roll: też żelazkiem :?:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 14, 2011 23:12 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Strasznie jestem podenerwowana bo wczoraj krew,a dziś (teraz)sprutała się głośno :( boli ją brzuszek,chowa się i ma zaczerwieniony odbyt.Chyba pasty nie powinnam była dawać.Jeszcze zaczeła drapać się po skroniach pod brodą i w uszkach :? Wygląda jakby grzybek miała pod oczkami.Marudzi i nie chce się bawić tylko chop na laptop,jakby chciała coś powiedzieć.My nie rozumiemy o co jej chodzi :( wiem tyle że boli brzuszek,a wet we wtorek dopiero :x
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 15, 2011 8:49 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

vailet pisze:.Jak prasowałaś dywany 8O przez szmatę :?: Co z kanapami zrobić :roll: też żelazkiem :?:


Tak wszystko zaparzałam żelazkiem przez ręcznik. Poduchy na drapaku również. Oocysty lamblii podobno utrzymują sie w środowisku pół roku. Niektóre powirzchnie myłam rivanolem, ale to trochę bez sensu, bo on działa przeciwpierwotniakowo, a oocyst i tak nie rusza. Ale zawsze coś. Kuweta po każdy uzyciu szła do wrzątku, podłogi myłam i myłam codziennie .

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

Post » Pon sie 15, 2011 13:16 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Nuta pisze:
vailet pisze:.Jak prasowałaś dywany 8O przez szmatę :?: Co z kanapami zrobić :roll: też żelazkiem :?:


Tak wszystko zaparzałam żelazkiem przez ręcznik. Poduchy na drapaku również. Oocysty lamblii podobno utrzymują sie w środowisku pół roku. Niektóre powirzchnie myłam rivanolem, ale to trochę bez sensu, bo on działa przeciwpierwotniakowo, a oocyst i tak nie rusza. Ale zawsze coś. Kuweta po każdy uzyciu szła do wrzątku, podłogi myłam i myłam codziennie .

Dziękuję że odpisałaś :ok: Nuta ja też wyparzam kuwetę i łopatkę.Problem z drapakiem bo jest ze sztucznego futra,a to prezent od obcej mi osoby i był bardzo drogi.Bejbi raczej u góry leży na hamaczku to wymieniłam na poszewkę od jaśka :lol: niezbyt jej wygodnie,ale co poradzę.
Napisz czy metronidazol dawałaś w tabletkach i jak długo ile razy dziennie :?: Tylko po razie?
Wiem że są w kroplówce tzn ludziom podają w szpitalach nie wiem jak u weta.Bejbi rzęzi że słyszę z kuchni w pokoju :( widać że źle się czuje i nie wiem czemu taka nagła zmiana :cry:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 15, 2011 16:38 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

To było 3 lata temu, nie bardzo pamietam dawkowanie. ale to było jakoś 2 razy dziennie, tabletka była podzielona na maleńkie kawałeczki ( chyba 1/8) , przeliczała mi to wetka w stosunku do wagi kota. Do tego dawałam enteroferment rozpuszczony w wodzie dla odbudowania flory bakteryjnej- koty uwielbiały tego smak.
Sama kiedys byłam zmuszona zażywać Sumamed- okropnie sie bałam bo jestem uczuleniowiec na wszystko i z każdym lekiem mam problem ( mam nawet wstrząsy anafilaktyczne)- ale to było bardzo bezinwazyjnie leczenie. O ile wiem Sumamed też jest stosowany na lamblie ( u mnie był inny problem). Zadziałało idealnie, w ciągu godziny-dwóch poczułam ulgę, a trzeba było wziać dwie tabletki zamiast tygodniowej serii antybiotyku.Może nie warto się tak bać ?

A widzisz- tak mi się przypomniało. Mozesz wykorzystywać słońce- podobno też lamblie tego nie lubią. Wystawiałam na promienie słoneczne co sie dało, kuwetę po myciu też prażyłam na słońcu, może drapak też gdzies wystawisz? no tak pomyslałam... :roll:

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

Post » Pon sie 15, 2011 16:51 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Nuta pisze:To było 3 lata temu, nie bardzo pamietam dawkowanie. ale to było jakoś 2 razy dziennie, tabletka była podzielona na maleńkie kawałeczki ( chyba 1/8) , przeliczała mi to wetka w stosunku do wagi kota. Do tego dawałam enteroferment rozpuszczony w wodzie dla odbudowania flory bakteryjnej- koty uwielbiały tego smak.
Sama kiedys byłam zmuszona zażywać Sumamed- okropnie sie bałam bo jestem uczuleniowiec na wszystko i z każdym lekiem mam problem ( mam nawet wstrząsy anafilaktyczne)- ale to było bardzo bezinwazyjnie leczenie. O ile wiem Sumamed też jest stosowany na lamblie ( u mnie był inny problem). Zadziałało idealnie, w ciągu godziny-dwóch poczułam ulgę, a trzeba było wziać dwie tabletki zamiast tygodniowej serii antybiotyku.Może nie warto się tak bać ?

A widzisz- tak mi się przypomniało. Mozesz wykorzystywać słońce- podobno też lamblie tego nie lubią. Wystawiałam na promienie słoneczne co sie dało, kuwetę po myciu też prażyłam na słońcu, może drapak też gdzies wystawisz? no tak pomyslałam... :roll:

Nuta nie mam balkonu,a metrów niecałe 24 mieszkania :( Sumamed dla zwierząt też się daje :?:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 15, 2011 16:59 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Wygooglałam i Sumamed jest na bakterie i paciorkowce.Nic o pierwotniakach nie pisze.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 15, 2011 17:40 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Wrzuć w google lamblie sumamed- znajdziesz trochę info, że ludzie leczą tym lamblie ( nawet u dzieci). Ale podkreslam- nie wiem czy tak jest, bo tego nie praktykowałam.
Ja na Twoim miejcu nie męczyłabym kota już niczym wiecej, tylko spróbowałabym tego metronidazolu. Ale to ja, natomiast Ty znasz stan swojego kota i sama zdecydujesz. Ja wiem, że sie boisz- sama też umierałam ze strachu. Ale Bejbi i tak ma dosyć już przeżyć z tą chorobą. To tylko 5 dni brania tabletek i przerwa. I znowu 5 dni i może być koniec. Jesli wytępisz wszystkie oocysty to juz nie wróci i tego Ci życzę i małej Bejbi. :ok: :ok: :ok:
Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, ja w czasie choroby kotów schudłam 10 kilo i mało w szpitalu nie wylądowałam.

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 49 gości