Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Sob lis 28, 2009 9:36 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Ja tylko tak szybciutko bo zaraz jedziemy do chrzestnego małej na obiadek i w ogóle ;)
O tej babie czytałam...
Powinna dostać dożywocie i do jedzenia dostać tylko wodę z cukrem raz na jakiś czas.....
Spać nie mogłam wczoraj bo mąż też to rozpamiętuje...Nasza córeczka jest w podobnym wieku :( :cry:

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 28, 2009 10:34 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

solangelica pisze:
kinga w. pisze:
shira3 pisze: czyli jednak rhezus maczał palce :twisted: :ryk:

Zołza złośliwa! :evil:


...yyy od kiedy to geny przenoszone sa poprzez maczanie... palcow?! 8O :ryk:

No... przynajmniej jednego paluszka... :twisted: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob lis 28, 2009 10:41 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Hello Pięciokocie :1luvu:
Jak tam Szelka-gigantówa,rozrabia!
Pozdrowionka ze słonecznego Poznania :D
Prosimy o wymizianie kotów wszystkich i o złożenie wyrazów uwielbienia dla Kłaczka :1luvu: :ryk:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 28, 2009 11:30 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Czesć sobotnio :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 28, 2009 20:43 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Cześć... Zmarzłam. Poza tym kicha - zimno, nie ma ludzi. Dziwnie - zawsze przed mikołajkami, przed Świętami jest większy ruch a tu kicha jak w styczniu. Szelka rozrabia na całego. Jest ok. Sorry, idę spać - zagrzać się przede wszystkim.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 28, 2009 21:09 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

No heh hej wrzosowo....
Obrazek
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob lis 28, 2009 22:10 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Witamy się i głaski dla całego ogonkowa przesyłamy :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 28, 2009 23:26 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Cześć... Zmarzłam. Poza tym kicha - zimno, nie ma ludzi. Dziwnie - zawsze przed mikołajkami, przed Świętami jest większy ruch a tu kicha jak w styczniu. Szelka rozrabia na całego. Jest ok. Sorry, idę spać - zagrzać się przede wszystkim.


u mnie tez zimno bardzo... napalilam w piecu w pokoju, jakos to bedzie. najgorzej bedzie jak beda mrozy bo w lazience i kuchni nie mam pieca.
wiec ja Cie Kinia rozumiem...
Szelko rozrabiaro i reszto Pieciokota - grzac Duza! Nie rozrabiac :)

ide sie polozyc znalazlam ksiazki ktore kupilam trzy lata temu na allegro - i zapomnialam ich przeczytac 8O to sie wezme. i jedna obyczajowa. i moze w koncu skoncze te ksiazke o obyczajach gornikow :twisted:
spokojnej nocy i pieknej niedizeli wszystkim wam
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie lis 29, 2009 9:01 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Co czytasz??
Wstalim. Kociarnia głodna, rzutem do miski zaskoczyła nawet mnie. Rekord dziś pobiła Skarpeciara. Puszka 200g na pół między małe, potem poprawka z miski rezydentów. Myślałam ze się kocina rozpuknie, a ona umyła łapki po śniadanku i poszła szaleć. Szelka po nocy wyraźnie zasmarkana, teraz oddycha czysto, szaleje jak reszta. Podoba mi się obżarstwo maluchów - idą w wagę pięknie, zwłaszcza Szelka "odrabia" straty.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 13:02 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Rumiankowo- niedzielnie Was witam :1luvu:
Obrazek

Cholerka z tym katarem... :evil: czasmai jak sie go nie uda jednym ruchem ciachnąć to potrafi przejsc w przewlekly i tak sie slimaczy doslownie i w przenośni...musze pamiętac 2 gr ide do weta, zapytac o te zatoki :). JaK Szella ;) podrosnie to z tego wylezie na pewno ale ile Ciebie umęczy do tego czasu...eh losie.

Fakt, cieplo na dworze, mozna na ogrzewaniu ieco przyoszczędzic...u mnie w łazience tez niezbyt cieplo, te okna dachowe jakies kurcze mało szczelne :( chociaz sie wode oszczędza bo sie czlowiek blyskiem myje i zwiewa :D
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie lis 29, 2009 13:13 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Wpadłam się przywitać i tym samym pożegnać :(
Znikam z forum...Będę tylko co jakiś czas wklejać zdjęcia moich kociaków w swoim wątku,ale tylko zdjęcia.
Miło mi było was wszystkie poznać...
Aha,kinguś-pieniążki ci oczywiście przeleję-nie martw się ;)

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 29, 2009 13:22 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Aggi! PW masz! Bez ważnych i uzasadnionych powodów (najlepiej udokumentowanych) znikanie zabronione!
Kurde, dziewczyny, co jest?!

Szelka po wecie - jutro ostatni Zylexis i antybiotyk i wet proponuje na razie odpuścić, dac jej szansę zwalczyc kk samodzielnie. Ma trochę sensu jego tok myślenia - po cholerę wzmacniać system immunologiczny, jednocześnie osłabiając go antybiotykiem? Katarek jeszcze po nocy furczy w nosie, ale w ciągu dnia oddycha czysto. Zachowanie normalne dla małego kociaka - je, bawi się, śpi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 13:26 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Szelka po wecie - jutro ostatni Zylexis i antybiotyk i wet proponuje na razie odpuścić, dac jej szansę zwalczyc kk samodzielnie. Ma trochę sensu jego tok myślenia - po cholerę wzmacniać system immunologiczny, jednocześnie osłabiając go antybiotykiem? Katarek jeszcze po nocy furczy w nosie, ale w ciągu dnia oddycha czysto. Zachowanie normalne dla małego kociaka - je, bawi się, śpi.


Pewnie przejdzie samo, tak jest u małych kotów czesto, dwa koty mojej kolezanki przez cały rok mialy katar za katarem, gilami po scianach strzelaly, rózne leki przez pól roku, potem tez se dała spokój, immunodol pulsacyjnie, rok skończyły i jak ręka odjał - system immunologiczny okrzepł - teraz maja po 6 lat i juz ani jednego katarku przez 5 ostatnich lat. Musialy sie wychorowac wlasnie, jak dzieci :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie lis 29, 2009 13:57 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Eh... Glutki jeszcze z noska wiszą, ale skoro wet mówi że dalej już o własnych siłach... Immunodol oczywiście na bieżąco i będziem widzieć.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 14:01 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

w końcu musi być kiedys lepiej :D i chyba teraz już ku dobremu zmierza :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 11 gości