A ja sobie myślę, że raczej zaburzyła, ale na nasze szczęście ta próbka była hemolityczna, bo uśpiłybyśmy się przez te lepsze wyniki. A tydzień zrobił swoje - pogorszyły się parametry.
Różnica jest w zachowaniu i samopoczuciu - tydzień do tygodnia, więc wnioskuję, że tamte wyniki były niewłaściwe.
Niki pogarsza się z dnia na dzień.
Od wczorajszego wieczora nic nie chce jeść

biegnie do miski i nic; nawet siedziała obok, gdy kroiłam dla niej mięso, ale potem nie jadła.
Nie mam możliwości być z nią wciągu dnia. Wracam dopiero wieczorem, a w najbliższe dni będę wracać ok. 22-23

Jestem przerażona i załamana. Ona z głodu padnie.
Nikusia przespała ze mną noc, opatulona kocami.
Od dwóch dni czuję od niej mocznik - futro tak pachnie, bo z pyszczka nic nie czuć. Wczoraj to potwierdziła nasza p. dr. Nadżerek w pysiu nie ma, ale mogą być gdzieś w ukł. pokarmowym. Są najprawdopodobniej gdzieś krwawienia wewn. - tak by sugerowała morfologia
