Wbrew przewidywaniom i naciskom Mysia żyje a jej jedyna 'choroba' to starość...
Dwa miesiące temu jedna znajoma zawiozła mnie i kota do swojej znajomej vet na konsultację w sprawie Mysi. Pobrano krew, zbadano i nalegano by kota uśpić bo ma ciastowaty brzuch, wyniki w prawdzie dobre ale..., że ona cierpi i będzie coraz gorzej. Cała wizyta była zmuszaniem mnie do uśpienia Myśki. Wróciłam załamana!
Pojechałam na Zwoleńską do naszej Pani doktor po konsultację konsultacji. Brzuch ok, kota ma dobre jak na swój wiek wyniki, je, czasem się zawiesza ale NIE jest to podstawa do uśpienia!
Pojechałam na dwa tygodnie na urlop. TŻ został na gospodarstwie. Tragedia! Mysia sika gdzie popadnie! Uśpić!
Wróciłam a moja stęskniona Mysia wtuliła się we mnie i jedyne co widziałam w jej oczkach to 'dlaczego mnie zostawiłaś? jak cudnie, że jesteś!'.
Podsikuje. Wszędzie.
Ale NIE UŚPIĘ jej!!!
Myśka jest okropnie chuda. Je jak koń ale chudnie. Ostatnio ważyła 1,9 kg. Palcami mogę wyczuć wszystkie kosteczki...kręgi kręgosłupa, kostki łapek i miednicy, czuję pod skórą każdą kosteczkę. To dla mnie nowe, smutne doświadczenie. Leżymy sobie czasem a ona gapi się na mnie tymi wielkimi oczyskami, mruczy i gada do mnie.
Mysia się zawiesza. Albo zapętla.
W niedzielę się zapętliła. Siusiu, pić, siusiu, drzemka, jeść, siusiu, góra, dół.... Chodziłam za nią z mopem i octem i myłam dom. W końcu pękłam! Ze starych majtusiek po bliźniakach zrobiłam jej pampersa. Na chwilę pomogło ale rano obudziła mi się usikana i miałam pranie.
Pomyślałam, że może są gotowe pampersy dla zwierząt... Są! Drogie. Kupiłam paczkę. Właśnie się kończą.
Jeśli ktoś doczytał do tego miejsca to mam prośbę
Może komuś są niepotrzebne: rozm. XS-S lub M lub najmniejsze pampersy dla noworodka.
Nie daję rady finansowo.
Cztery koty i niepracujący od trzech miesięcy facet mnie przerastają 