Nie mogło być lepiej, to fakt. Jestem z siebie dumna że potrafiłam podjąć decyzję o drugim kocie i że odważyłam się na to, mimo że średnie miałam wsparcie otoczenia. Moja mama była bardzo przeciwna, a myślała dokładnie takimi samymi stereotypami jak ja wcześniej, że koty to samotniki i Pafnucemu lepiej tak będzie. Teraz diametralnie zmieniła zdanie i moje koty uwielbia, ciągle domaga się kolejnych zdjęć i bardzo chciałaby poznać Annuszkę (nie miała okazji, mamy kiepską sytuację rodzinną). Widzę różnicę w podejściu do zwierząt u ludzi, którzy mieli z nimi kontakt jako dzieci. Moja mama nie miała, nigdy nie było u niej zwierząt. Mój ojciec natomiast uwielbiał zwierzęta i wychował się z pięknym, brązowym dobermanem imieniem Berg. To on przyniósł do domu mojego pierwszego psa, mama go kompletnie nie rozumiała. To ojciec nauczył mnie odpowiedzialności i szacunku do tych stworzeń. Zastanawiam się tylko czemu ludzie nie mający pojęcia o zwierzętach nie zawsze chcą się uczyć od bardziej doświadczonych, a idą w zaparte ze swoimi nie do końca mądrymi przekonaniami.
Rozpisałam się, przepraszam, a za nami weekend pełen doznań (przyjechała moja przyjaciółka, posiadaczka dwóch kotów, Pafnucka

i Antonka), koty ją polubiły od razu. Dzisiaj wszyscy odsypiają wczorajszy wieczór, te gady ogoniaste także
