ODESZŁA :( AMBER FeLV+ szczęśliwa w wymarzonym DS :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Jak nazwiemy bezimienną?

Ankieta wygasła Pon kwi 25, 2011 16:35

Czarka
9
9%
Sumi
2
2%
Marysia
9
9%
Amber
20
20%
Inez
11
11%
Kofi
9
9%
Negri
15
15%
Wronia
9
9%
Pola
4
4%
Zulka
11
11%
 
Liczba głosów : 99

Post » Sob cze 25, 2011 22:39 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

myśląc o fazie latentnej , trzeba by Zawsze Wszystkie Koty Badać i z Krwi i ze Szpiku. Jeśli nie ma żadnych objawów , to trochę nie w porządku wobec małej...
W ogóle nic bym się nie odzywała, i myślę, że większość na wątku, gdyby Amber miała jakiekolwiek objawy, które mogłyby sugerować, że w organizmie coś się dzieje.
To że jest faza latentna, też nie oznacza że w środku zwierzaka jest ok.
U Amber nie ma nic.
Niech Jagielski zdecyduje. Ok. Znam go i cenię za wiedzę i fachowość ale nie zawsze byłam zachwycona jego decyzjami .
Frymusa też poznałam przy okazji podejrzenia FIPa u koteczki.
Generalnie to jest autorytet w dziedzinie chorób zakaźnych choć przez ilość posiadanego doświadczenia i wiedzy też nie potrafi od razu odpowiedzieć na wszystkie pytania. To jest akurat taki paradoks.
Dziewczyny, Zosiu dlaczego jesteś taka zdecydowana na PCR ze szpiku?
Zobacz co dzieje sie na wątku.
Komfort małej Amber, widzę, jest w Twoich rękach. Pogadaj z nami, proszę.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob cze 25, 2011 22:45 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Zosia w weekendy na ogół nie ma dostępu do netu. Na pewno odezwie się w poniedziałek.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob cze 25, 2011 22:56 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

JA bym swojego kota takiemu zabiegowi nie poddała, a moje koty są dla mnie ważniejsze niż ja. Nawet u ludzi się go baaardzo poważnie rozważa i wiem co piszę, niestety miałam wątpliwą przyjemność znalezienia się w klinice gdzie wykonuje się takie zabiegi u dzieci i nawet w bardzo poważnych przypadkach rozważa się wszystkie za i przeciw oraz ryzyko. I nie chodzi o "wielkość dziurki" ale jak kot drgnie choćby przy takim zabiegu nawet w uśpieniu to może być po nim. Warto?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 25, 2011 23:00 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Gibutkowa pisze:JA bym swojego kota takiemu zabiegowi nie poddała, a moje koty są dla mnie ważniejsze niż ja. Nawet u ludzi się go baaardzo poważnie rozważa i wiem co piszę, niestety miałam wątpliwą przyjemność znalezienia się w klinice gdzie wykonuje się takie zabiegi u dzieci i nawet w bardzo poważnych przypadkach rozważa się wszystkie za i przeciw oraz ryzyko. I nie chodzi o "wielkość dziurki" ale jak kot drgnie choćby przy takim zabiegu nawet w uśpieniu to może być po nim. Warto?

Czy Wam się czasem nie myli badanie szpiku z badaniem płynu mózgowo-rdzeniowego?
Krzysiekbolo
 

Post » Sob cze 25, 2011 23:05 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

To zależy skąd jest pobierany. Może być np. z jak to się zwie.. płyta lędźwiowa? czy jakoś tak... :roll: Nie wiem jak tam pobierają. A do tego usypiacz bo przecież na żywca tego nie zrobią.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 25, 2011 23:12 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

płyn mózgowo-rdzeniowy pobiera się
z nakłucia lędzwiowego w znieczuleniu miejscowym.

dopisane; chodzi oczywiście o ludzi
Ostatnio edytowano Sob cze 25, 2011 23:19 przez meggi 2, łącznie edytowano 2 razy
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob cze 25, 2011 23:16 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

ja wiem o czym piszę. Możliwy spory ból po zabiegu , no i narkoza.
Nie bez powodu PCR ze szpiku wykonuje się najcześciej u biedaków w bardzo kontrowersyjnym momencie. Np. gdy kot ma objawy ostrej wiremii a wyniki testów negatywne lub istnieje podejrzenie białaczki szpikowej. Nie wiadomo jak leczyć, jakie leki podać i jak się odnieść do objawów chorobowych. Tu nie ma nic. Drugi test ujemny.
Ostatnio edytowano Nie cze 26, 2011 10:08 przez asia2, łącznie edytowano 1 raz

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob cze 25, 2011 23:17 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

A szpik pobiera się gdzieś z łapy / miednicy?
Krzysiekbolo
 

Post » Sob cze 25, 2011 23:32 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

asia2 pisze:ja wiem o czym piszę. Możliwy spory ból po zabiegu , no i narkoza.
Nie bez powodu PCR ze szpiku wykonuje się najcześciej u biedaków w bardzo kontrowersyjnym momencie. Np. gdy kot ma objawy ostrej wiremii a wyniki testów negatywne i istnieje wtedy podejrzenie białaczki szpikowej. Nie wiadomo jak leczyć, jakie leki podać i jak się odnieść do objawów chorobowych. Tu nie ma nic. Drugi test ujemny.

Czy białaczka szpikowa nie jest nowotworem? Który może, ale nie musi być spowodowany przez wiremię FeLV? Jeśli jest spowodowana wiremią, to wirus jest już na pewno widoczny w badaniach krwi Elisa? Jaki jest więc sens robienia testu PCR na Felv ze szpiku, skoro kot cierpi na nowotwór, a badania Elisa FeLV wykluczyły wiremię?
Wszystkie moje zdania zakończyłem pytajnikami, bo ja wetem nie jestem.
Krzysiekbolo
 

Post » Sob cze 25, 2011 23:46 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Gibutkowa pisze:A ile taka faza latentna trwa? To jest chyba jakiś konkretny okres od wniknięcia wirusa do organizmu.
Osobiście bym się bała badania szpiku - ale to moje prywatne zdanie. Więcej mam przeciw niż za.

Nie jestem specjalistą, ale z tego co przeczytałam..
Faza latentna to jakby "częściowe" zwalczenie wirusa przez organizm kota. Wirus tkwi w szpiku (nie ma go zaś w krwi i tm samym nie szkodzi kotu, ale nie został całkowicie zwalczony, zatem niejako "śpi" w kocie) ale niestety w sprzyjających warunkach (stres/ choroba) może się uaktywnić i dojść do wiremii -wysiewu wirusa do krwi, a co za tym idzie zarażania i/lub choroby. Fazę latentą można tylko wykryć poprzez badanie szpiku, w krwi nie ma wirusa, zatem najczulszy test go nie wykryje (tyle z teorii)
Na wątku białych czytałam kilka miesięcy temu o kocie, który nie wykazywał wirusa w krwi, natomiast badanie z szpiku wykazało obecność wirusa w kocie. Niestety zabijecie mnie, nie pamiętam szczegółów :roll:
Racją jest, że możliwość istnienia zakażenia latentnego (utajonego, uśpionego) jest przy każdym kocie badanym na Felv z krwi lub osocza.
Tutaj możliwe są trzy scenariusze:
Test się "mylił" i kot nie miał wirusa we krwi.
Test wykazał pierwotne zakażenie i kot albo całkowicie zwalczył wirusa i jest teraz odporny (jak po szczepieniu).
Test wykazał pierwotne (długotrwałe?) zakażenie, ale kot niestety nie był w stanie zwalczyć wirusa całkowicie jedynie spowodował wycofanie się go i uśpienie w szpiku (fazy latentnej) I tu kot taki może nigdy nie zachorować, może jednak przy znacznym spadku odporności znów stać się nosicielem i zarażać, chorować.
Tutaj chyba jedynie badanie z szpiku da 100% pewności. Co nie znaczy, że do niego namawiam. Nie gdybałabym, jako nie-praktyk :!: na ten temat :!: Pierwotne zakażenie może wcale nie być "widoczne" (z tego co czytałam) dla właściciela, a jedynie odznaczać się kilkudniowym spadkiem aktywności, tak nieznacznym, ze często przeoczonym (też tylko czytałam o tym) i "zwalanym" na po prostu lenistwo/humory kota :!: Tak podaje wiele źródeł, a przecież nie testujemy (nawet jako właściciele) kota za każdym razem, gdy kilka dni leży i nie ma ochoty na zabawę.
Nie wiem, jak bym postąpiła w tej sytuacji, czy uprzedziłabym o takiej możliwości potencjalnego właściciela, zataiła (bo przykładowo ma koty niebadane pod kontem białaczki zakaźnej) czy wykonała test z szpiku. Myślę że wszytko zależałoby od opinij weta, który ma doświadczenie z tą chorobą i z robieniem takich badań. Ja na chwilę obecną nic na ten temat praktycznie nie wiem (tylko tyle co czytam) zarówno o konieczności badania, jaki i ryzyku jakie z sobą niesie. Inne czynniki chyba możemy odsunąć na plan dalszy.
Wiec poczekam na relacje z rozmowy z kimś mądrzejszym niż ja i to możliwie najszerszą :wink:
pwpw
 

Post » Nie cze 26, 2011 6:23 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

[quote="Krzysiekbolo":3qzh4jlj]
Czy białaczka szpikowa nie jest nowotworem? Który może, ale nie musi być spowodowany przez wiremię FeLV? [/quote:3qzh4jlj]
Zgadza się.

[quote="Krzysiekbolo":3qzh4jlj]Jeśli jest spowodowana wiremią, to wirus jest już na pewno widoczny w badaniach krwi Elisa? [/quote:3qzh4jlj]
Białaczka szpikowa jest spowodowana nie tyle wiremią, co obecnością/działaniami samego wirusa FeLV, który akurat w danym momencie nie musi być w fazie wiremii.
I niestety, wirus może być też w fazie utajonej. Stąd ważność tego, co napisała asia2 - objawy białaczki są, wirus w testach nie został wykryty - robimy PCR.

[quote="Krzysiekbolo":3qzh4jlj] Jaki jest więc sens robienia testu PCR na Felv ze szpiku, skoro kot cierpi na nowotwór, a badania Elisa FeLV wykluczyły wiremię?[/quote:3qzh4jlj]
No i właśnie dlatego - patrz powyższe.
Objawy są, wirusa/wiremii nie ma [w testach płytkowych], szuka się innych możliwości ustalenia o co chodzi.


A mnie zastanawia coś innego.
Rozumiem, że teraz kotka jest izolowana od innych kotów, bo może [potencjalnie] być źródłem zakażenia. Zostanie przetestowana PCR, wszyscy będą mieli [b:3qzh4jlj]pewność[/b:3qzh4jlj], że nie będzie zarażała.
Czy pozostałe koty też zostaną przetestowane PCR ze szpiku? Bo przecież testy paskowe [ujemne również] mogły dać fałszywy wynik i nie można się ze 100% pewnością opierać na tych wynikach i wykluczyć tego, że pozostałe koty nie będą z kolei stanowiły zagrożenia dla tej kotki.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 18:55 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 27, 2011 9:37 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Jana pisze:W fazie latentnej wirusa nie ma we krwi, ale jest w szpiku, wtedy PCR z krwi będzie ujemny, ale jeśli wirus siedzi "uśpiony" w szpiku, to może się uaktywnić w przyszłości. Dlatego tylko badanie szpiku uznaje się za dające pewność.

Dzięki, Jana
Odpowiem krótko - w dalszym postępowaniu mamy zamiar kierować się wskazaniami lekarza weterynarii. Jeśli macie ochotę nadal prowadzić tu dyskusję - proszę bardzo, be my guest. :wink:
Jedyną osobą, która jest IMO uprawniona do współdecydowania o diagnostyce jest krzysiekbolo jako jeden ze sponsorów. EOT
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 27, 2011 10:27 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Nie mam zamiaru polemizować z Waszymi/Twoimi decyzjami odnośnie postępowania z kotem.
Zastanawia mnie tylko, czy zdajecie/zdajesz sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania.
Bo w myśl przyjętej zasady, że PCR ze szpiku da pewność co do statusu epidemiologicznego tej kotki, należałoby być konsekwentnym. Bo jeśli test wyjdzie dodatni, kotka pozostanie w klatce, gdyż może stanowić zagrożenie dla innych kotów. Jeśli zaś wyjdzie ujemny - też powinna pozostać w klatce, bo wówczas inne koty mogą stanowić dla niej zagrożenie, bo ich status epidemiologiczny nie jest pewny [przecież nie miały wszystkie robionego testu PCR ze szpiku].

To tyle w kwestii `poprawności metodycznej` i wymuszonego wymogu robienia testów na wejściu nowym kotom.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 18:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 27, 2011 11:53 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Zofia&Sasza pisze:
Jana pisze:W fazie latentnej wirusa nie ma we krwi, ale jest w szpiku, wtedy PCR z krwi będzie ujemny, ale jeśli wirus siedzi "uśpiony" w szpiku, to może się uaktywnić w przyszłości. Dlatego tylko badanie szpiku uznaje się za dające pewność.

Dzięki, Jana
Odpowiem krótko - w dalszym postępowaniu mamy zamiar kierować się wskazaniami lekarza weterynarii. Jeśli macie ochotę nadal prowadzić tu dyskusję - proszę bardzo, be my guest. :wink:
Jedyną osobą, która jest IMO uprawniona do współdecydowania o diagnostyce jest krzysiekbolo jako jeden ze sponsorów. EOT

Podpisuję się pod tym zdaniem Zosi.
I nie chodzi nam bynajmniej o to, że nie chcemy posłuchać Waszych dobrych rad i wziąć ich pod uwagę, że jesteśmy jakoś głupio uparte i koniecznie chcemy postawić na swoim kosztem zdrowia Ambiśki - z całą pewnością przed podjęciem ostatecznej decyzji rozważymy jeszcze raz wszystkie 'za' i 'przeciw' z wetami z Białobrzeskiej. Jeżeli o mnie chodzi - po prostu nie mam o tym bladego i zielonego pojęcia, dlatego nie czuję się osobą kompetentną nawet do prowadzenia dyskusji tutaj na wątku.
Amberka jest wyjątkową, cudowną kociną, obawiam się, że zdążyłam już ją pokochać tak samo jak każdego z własnych Drani i daję Wam słowo, że zarówno ja, jak i Zosia, wspólnie z wetami wybierzemy taką opcję, która będzie wg nas w tej sytuacji najrozsądniejsza. Obojętnie, czy będzie rozmawiał z nami tylko Jagielski, czy przypadkiem będzie też wtedy w lecznicy dr Czubek - oboje są doskonałymi lekarzami i wydaje mi się, że z czystym sumieniem można zaufać ich decyzjom.
To tyle na razie z mojej strony.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon cze 27, 2011 14:23 Re: AMBER dodatni FeLV :(((( Szukamy opcji...

Agn pisze:Nie mam zamiaru polemizować z Waszymi/Twoimi decyzjami odnośnie postępowania z kotem.
Zastanawia mnie tylko, czy zdajecie/zdajesz sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania.
Bo w myśl przyjętej zasady, że PCR ze szpiku da pewność co do statusu epidemiologicznego tej kotki, należałoby być konsekwentnym. Bo jeśli test wyjdzie dodatni, kotka pozostanie w klatce, gdyż może stanowić zagrożenie dla innych kotów. Jeśli zaś wyjdzie ujemny - też powinna pozostać w klatce, bo wówczas inne koty mogą stanowić dla niej zagrożenie, bo ich status epidemiologiczny nie jest pewny [przecież nie miały wszystkie robionego testu PCR ze szpiku].

To tyle w kwestii 'poprawności metodycznej' i wymuszonego wymogu robienia testów na wejściu nowym kotom.


i dodam jeszcze , że jeśli będzie rozważana kwestia adopcji Amberki przez Domek, w którym będzie jeden ujemny kot, to warunkiem tejże adopcji powinno byc zrobienie przez Domek PCR ze szpiku temu kotkowi ( nie reagują mi uśmieszki ale nie jest to złośliwe) W innym przypadku, należy przypuszczać, że Amberka jako np. 100% ujemna będzie musiala zostać jedynym adoptowanym kotem przez domek.

Oczywiście, że zrobicie jak chcecie. Nie walczę z tą decyzją, tylko liczę na rozsądek.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości