sunshine pisze:Georg-inia, dzięki za podpowiedź wczoraj. Erwinek miał rzeczywiście lekko podwyższoną temperaturę. A jak pomyślę, co mógłby mieć w brzuszku

, to do tej pory ręce mi drżą. Dobrze, że to tylko gazy. Ufff

Ania Zmienniczka się śmiała, bo przecież zmierzyłaby mu temperaturkę i tak, ale ja po prostu wiem jak to jest, jak się wybierasz z kotem do weta i niby masz wszystko w głowie poukładane, a potem się okazuje, że zapominasz powiedzieć o czymś, co może być ważne
Nakłucie brzuszka to nic takiego, jeśli jest podejrzenie... w każdym razie to nie boli

Dobrze, że nic się nie wyciągnęło
