Dziś Władzio zaliczył kontrolę u pani doc.
Martwica ładnie się rozwija
Obejmie całą powierzchnię brzuszka w rejonie opuchlizny poupadkowej. Mamy tak jak poprzednio przemywać rivanolem i płynem oliwkowa - według pani doc rana już ziarninuje i powinno być lepiej niż wtedy przy pleckach.
Na razie czekamy aż z Władzia zlezie cała skóra - wiem, że nie brzmi to sympatycznie, ale wtedy dużo szybciej zaczyna się to goić. Oprócz tego w dalszym ciągu podajemy antybiotyk i tolfinę.
Władzio obecnie śpi w ramionach u siostry. Jeżeli koty mają ramiona. A mają?
Oto jak wygląda rana:
http://upload.miau.pl/3/45151.jpg
http://upload.miau.pl/3/45149.jpg
tak wygląda sam Władzio w zabawie z siostrą, której wyjątkowo zdjęłyśmy kołnierz:
a tak wygląda wujek Sop z ukradzionym convem:

i mam nadzieje, że to ostatnie zdjęcie ukróci komentarze niektórych cioć, że niby my Sopla w te złodziejstwa wrabiamy
