» Pon wrz 28, 2020 19:49
Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...
No bo to wygląda, jakby ona miała ochotę na zabawę, nawet zapasy, zupełnie nie jest zestresowana jego obecnością, ale on jest chyba za ostry, zbyt gwa;łtownie się zwiera i pazurami i zębami wbija i wtedy ona się wycofuje, ale tak zdecydowanie z sykiem, żeby go zatrzymać.
Jutro masz spotkanie z behawiorystką? Masz dużo materiału, dużo filmików, pomyśl/ uzgodnij, czy nie możesz wysłac wcześniej, b y na ich bazie p. Magda coś pomyślała, rozwazyła, byście mogły to omówic. Ten wydaje mi się ok i kilka z ostatniego czasu. Skupiłabym się na tych ostatnio kręconych, bo one obrazują obecną sytuację.
A zupełnie szczerze nie mam pojęcia jak pokazać niewychowanemu gówniarzowi, że za ostro się bawi...normalnie to kotka, matka to pokazuje, albo rodzenstwo ćwicząc wzajemnie na sobie zęby i pazury. A tu Fiszka, która nie naumiała się takich ostrych harców..
A z tym laserkiem...to Ty sie bawiłaś z nimi? Nie było przypadkiem tak, że laserek przebiegał przypadkiem po grzbiecie Fiszki? To akurat bardzo łatwo zrobić zupełnie niezamierzenie, a kot skacze tam, gdzie laserek nawet przypadkowo się pokaze
