bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 22, 2010 12:09 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Czytałam, zaglądałam na bazarki. Ale ja teraz bidna. A jeszcze zapowiada się leczenie co najmniej jednego kota :(

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 12:42 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

sunshine pisze:Mojego? Twojego? Bo nasze kicie to niemal 100% koty i nie znoszą podróży. Niemal, bo jak już wcześniej pisałam (i pokazywałam) Hans ma wiele psich cech :P A kicie bardzo lubią gości. U nas otwarty dom i kicie wiedzą jak sie zachować.

No to je zachwaliłam :lol:


Zapraszasz? Z całą pewnością mnie zachęciłaś :) Tylko Łódź troszkę za daleko, ale... kto wie8)
Z moich kotów Cookie podróże znosi dobrze z miną, która mówi: "O, a dokąd teraz jedziemy, co będziemy robić?". Wygrywa ciekawość. Natomiast Bisou to stresuje, potrzebuje trochę czasu, żeby w nowym miejscu poczuć się swobodnie. Może dlatego, że ich doświaczenia są zupełnie różne; Cookie od wczesnego dzieciństwa sporo jeździł, bo najpierw ze schroniska w Józefowie do Warszawy, potem z Warszawy do Wrocławia, z Wrocławia do Gliwic, potem z powrotem... Podróżuje raz w miesiącu. Bisou w tym wieku człowieka jeszcze nie znał...

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon lis 22, 2010 12:46 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Zapraszam :P
Nasze to ostatnio tylko do weta. Więc jak tylko zapakujemy do transporterka, to stres się załącza. I biedactwa całą drogę wyją. Dobrze, że do lecznicy mamy rzut beretem. Jest jeszcze jedna lecznica, w połowie drogi. Na pieszo max.10min. Ale tam ceny kosmiczne. I jakoś nie mam zaufania...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 13:26 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Erwin, a co Ty wyczyniasz, co? mało było chorych kolegów to jeszcze się musiałeś przyłączyć?

Sunshine, niestety przechorowany koci katar czy chlamydioza czasem pałętają się po kotach przez całe życie. Wystarczy stres, spadek odporności i już oczy łzawią...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 13:31 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

No to mnie pocieszyłaś Georg-inia :( Można coś zrobić z tymi kątami :?:
Jakoś najbardziej boli mnie choroba Erwinka. On taka podwórkowa bida, pewnie nieraz głodny, zmarznięty. A teraz jeszcze to. Pewnie go boli. Rano to tak siadł nad miską i zastanawiał się czy jeść. Jakby apetyt mu malał. A to do niego baaardzo niepodobne.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 13:37 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

sunshine pisze:No to mnie pocieszyłaś Georg-inia :( Można coś zrobić z tymi kątami :?:
Jakoś najbardziej boli mnie choroba Erwinka. On taka podwórkowa bida, pewnie nieraz głodny, zmarznięty. A teraz jeszcze to. Pewnie go boli. Rano to tak siadł nad miską i zastanawiał się czy jeść. Jakby apetyt mu malał. A to do niego baaardzo niepodobne.


jak ma zapchany nos, to nie czuje zapachu jedzenia i nie będzie jadł... a gorączki nie ma?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 13:44 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Wczoraj wieczorem nie przyuważyłam, co by był cieplejszy niż reszta kociejstwa. Dzisiaj rano też był w miare rozbrykany. Nawet chrupki po zapodaniu pasty wcinał. Co jest teraz nie wiem, bo w pracy kibluję. Ale wieczorkiem pokaże i nosek, i temperaturkę pod ogonkiem pani dr. Wczoraj wieczorem nasza Ania K(S.) go oglądała i kazała zapodać mu atecortin. Jak po 2 dniach nie bedzie poprawy, to do lecznicy. Ale nie podoba mnie sie ten katar, to zamyślenie nad miską. I już dzisiaj pojedziemy. HSB ma do mnie cierpliwość. Bo ja panikara jestem, a on musi jeździć w-tę-i-z-powrotem. Ale to dobry chłop. I też kocha nasze kicie. A nad Erwinkiem to się pochyla, wymizia i na koniec zawsze stwierdzi: jaki on jest wdzięczny za wszystko, co mu dajemy.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 15:41 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

sunshine pisze: Bo ja panikara jestem, a on musi jeździć w-tę-i-z-powrotem. Ale to dobry chłop. I też kocha nasze kicie. A nad Erwinkiem to się pochyla, wymizia i na koniec zawsze stwierdzi: jaki on jest wdzięczny za wszystko, co mu dajemy.


miały szczęście koty że do was trafiły :) :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 17:10 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Dziękuję :oops: Nasza Ania to samo mówi. Dlatego z pełnym zaufaniem dała nam Hansa. Ale ja uważam, że to nadmiar dobroci.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 19:52 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Przeżyłam chwilę grozy. Pani dr nie spodobał się brzuszek Erwinka i włożyła mu wielką igłę. Na szczęście wyciągnęła tylko krew. Ufff. Teraz tylko atecortin, enisyl, immunodol, antybiotyk.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 20:42 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

sunshine pisze:Przeżyłam chwilę grozy. Pani dr nie spodobał się brzuszek Erwinka i włożyła mu wielką igłę. Na szczęście wyciągnęła tylko krew. Ufff. Teraz tylko atecortin, enisyl, immunodol, antybiotyk.

Biedny Erwinek. A powiedziała co mu jest?

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon lis 22, 2010 20:45 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

To, co wszystkim. Jakaś zaraza siedzi w oczkach naszych kici i ten, który zaliczy spadek formy, choruje. Ale bez dokładnej nazwy- pani dr nie podała. Nasza Ania stwierdziła: jak to nie jest chlamydia to ja jestem święty turecki...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 20:47 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

A ja dokładnie w tym momencie lewą ręką wprowadzam w ruch pawie piórko na wędce, na kolanach mam Hansa. Rąk mi brakuje 8O

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 20:52 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Mi przy trzech też rąk i kolan brakuje :ryk: Ale opanowałam już jednoczesne podawanie trzech miseczek :mrgreen:

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon lis 22, 2010 20:59 Re: bidy moje kochane, fotki, fotki, fotki

Eeee tam, ja co rano z czterema pomykam i jeszcze łokciem światło w pokoju zapalam 8) Bo muszę mieć pewność, ze właściwy kot do właściwej miski się dostanie. Co rano Juniorzy dostają tabletki w karmie

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 147 gości