
Moderator: Estraven

Petka-P1 pisze:Byłam u Asi 3 godziny...jak przyjechałam to Anielka nie reagowała jak do niej zaglądałyśmy...nie podnosiła główki....chciała byc sama i spać....dostała ciut Conva (to nawet trudno nazwać ilością)....po około 1,5 godzinie jak weszłam do Anielki to podniosła główkę...była ciekawa co się dzieje...Asia podała jej znowu Conva już troszkę więcej....Anielka swoim maleńkim ciałkiem zaczęła stawiac opór...tak jakby mówiła mam siłę i dam ci radę...nie będziesz mnie trzymać
Dziewczyny kciuki i dobra energia jest bardzo potrzebna Asi i Anielce![]()
![]()
![]()
![]()

Anielciu walcz maleńka... 
CoolCaty pisze:Asiu, musicie z Anielką trochę inaczej postąpić niż to się robi przy większości kotów.
Założyć cewnik do żyły jarzmowej (przy okazji pobrac krew, albo samą krew spróbowac dodatkowo z żyły udowej). Musicie ją nasterydować! Teraz to się liczy przezycie, a nie poziom odporności. Przez cewnik do jarzmówki metronidazol, poza tym jakąś cefalosporynę i sumamed, leki na serce jeśli trzeba. Musicie ją teraz chemicznie utrzymać przy życiu (wzmocnić serce, podnieśc ciśnienie), żeby ciałko miało czas na wyleczenie się. W takich stanach dobrze nam się sprawdził dodatek leków: heel euphorbium; heel mucosa i eres podany w ogromnch dawkach codziennie. Obok legowiska garnek z goracą wodą z dodatkiem inhalolu.
Jak będa niskie leukocyty, to neupogen mam w lodówce w lecznicy (sprawdzę jutro na 100%, ale raczej jest)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 16 gości