Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 16, 2009 22:47

Pomyliłaś ronda 8)
Ale fakt, błąkanie się w kazamatach Centralnego to już sport ekstremalny.

Dziadzia ukochaj, może jutro Ci odpuści.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 16, 2009 22:51

No i teraz siedzę i myślę, jak się to pod Centralnym nazywa.
Plan miasta w samochodzie a ja leniwa, cóż, od dziś nosi ono imię Daszyńskiego i już.

Koty jęczą, żeby im łóżko rozłożyć, spadam.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw cze 18, 2009 14:41

Dziadź nienawidzi oridermylu.
Bardziej nienawidzi chyba tylko ręki, która go zapodaje.

Na szczęście, z racji wieku, pamięć Dziadzia nie jest już taka doskonała, więc właśnie leży mi na kolanach i przysypia.

A ja mu muszę podać oridermyl...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw cze 18, 2009 15:01

jak założysz rękawicę kuchenną, najlepiej w kształcie psa, lub kaczki, dziadź będzie miał dobre odruchy wojenne, a twoje ręce będzie kochał nadal 8)
podpisano:

ciocia_dobra_rada_co_ma_katar_do_pasa_i_straciła_głos_i_głowa_ją_boli_dlatego_ma_głupawkę_i_trzeba_jej_wybaczyć
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt cze 19, 2009 18:28

Oj, ciocia się spsuła.
U nas niestety, po tygodniu spokoju był sik. Koń, na kołdrę, standardowo. Jak będę w IKEI to muszę niestety kupić nową, bo ta mnie już z lekka obrzydza, ileż razy można prać to samo.

Możliwe, że koty na swój sposób komunikują mi, że mają dość takiego życia, z żywym manekinem przy komputerze, faktycznie ostatnio mi tyłek do fotela przyrósł.
No to będzie niespodzianka - przenoszę się do stołu i biblioteki, mam już datę egzaminów i pierwsze cynki, czego się uczyć.
Łatwo to nie będzie. :roll:

I niech nikt nie narzeka na pogodę, dla mnie to najlepsze, co może być za oknem. Od pół roku nic, tylko piszę, poprawiam, w międzyczasie nauczając, jakby było słońce chybabym umarła z żalu, że nie dla mnie.

A dziś klamka zapadła, wydrukowałam i oprawiłam. Boję się zajrzeć, bo jak znam życie na pierwszej stronie znajdę literówę albo ortografa.
Jak wróciłam do domu to nie wiedziałam, co mam robić, żadnego deadlina nad głową. Chyba pójdę posprzątam, mieszkanie zarosło brudem.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt cze 19, 2009 19:36

Sib, mozesz tez przyjechac posprzatac u mnie, jakby Ci nadal weny "co by tu zrobic" brakowalo :wink: 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 19, 2009 20:15

Beata, nawet u siebie się poddałam.
Posiłki wezwane, jutro przybywa Pani sprzątająca, ja za to wybywam na uczelnię, jak wrócę będę miała coś koło stu prac do sprawdzenia.
Na razie uprzątam graty z wierzchu, żeby mogła wszystko podomywać i odkurzyć, to znaczy uprzątałam, ale już mi się odechciało.

Tak sobie rozmyślam, czy wybór wolnego zawodu to był dobry pomysł, dziś wstałam o 6, jutro o 7, czeka mnie wkuwanie do egzaminów i milion zaległych tekstów do napisania.

A, przypomniało mi się.
Odbyłam dziś długą pogawędkę z tą panią kioskarką, co już o niej wspominałam. Zaczęło się, że pogoda paskudna, ale że z książką i kotami to fajnie. No i pani na to, że ona ma jednego, ale myśli, czy nie oddać. Wzięłam głęboki oddech, coby zacząć akcję uświadamiającą, ale ciąg dalszy mnie powalił.
Bowiem: kotka się przybłąkała około 3 letnia. Wysterylizowali aborcyjnie. Zaszczepili i wszystkie inne. Weta wybrali po dokładnych konsultacjach i byli już kilkakrotnie. Na osiatkowanie wszystkich okien i balkonu wydali juz coś z tysiąc złotych. Karmią mokrym RC, wożą w szeleczkach, zabawkami obstawili, drapaka nie lubi, przytachali pień z lasu.

No moje koty tak nie mają.
A oddać chcą, bo nocami kota wyje rzucając się na klamkę, wychodzić chce.
Ale jakoś jestem spokojna o jej przyszłość ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt cze 19, 2009 20:44

sibia pisze:A oddać chcą, bo nocami kota wyje rzucając się na klamkę, wychodzić chce.
Ale jakoś jestem spokojna o jej przyszłość ;)

Może jej drugiego kotka do towarzystwa po prostu potrzeba 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 22:53

redaf pisze:
sibia pisze:A oddać chcą, bo nocami kota wyje rzucając się na klamkę, wychodzić chce.
Ale jakoś jestem spokojna o jej przyszłość ;)

Może jej drugiego kotka do towarzystwa po prostu potrzeba 8)

Święta racja. Sib, popracuj na panią. My tu tyle różności do wyboru teraz mamy, duże, małe, kolorowe itd, itp :wink:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob cze 20, 2009 19:39

Ciocie z Wawy, które zaglądają do naszego wątku będą miały bonusa.
Dziś łakomstwo zostało nagrodzone, odwoziłam znajomą na dworzec i zapragnęłam chipsów.
Zaparkowałam pod Żabką na Targowej.
Chipsów ulubionych nie było, ale - uwaga - mają tu miodowego ciechana.
Wlaśnie konsumuję.

Dziadź jest najodwazniejszym z kotków i niemal nie boi się odkurzacza. Niemniej bardzo się zmęczył, zwłaszcza pilnowaniem toalety, wiec śpi teraz snem kamiennym.

A ja zaczynam wkuwać do egzaminu z filozofii.
Dziś uczymy się o stoikach i epikurejczykach.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 20, 2009 19:43

sibia pisze:Ciocie z Wawy, które zaglądają do naszego wątku będą miały bonusa.

Czy mogłabyś mnie oświecić?
To, że Ty pijesz browczyka kiedy ja siedzę w pracy ma być dla mnie bonusem? :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 20, 2009 19:52

hehe, Ty, jako ortodoksyjny żywczykomaniak nie doceniasz wagi tej informacji. Nie szukasz butelek miodowego spod lady, nie uganiasz się za nim po mieście i przedmieściach.
A my tak :roll:
A ja znalazłam. Pod domem. Natychmiast nawiązałam życzliwe stosunki z personelem rzeczonej Żabki, ucięliśmy sobie pogawędkę o dostawach, zaletach, mojej radości i w ogóle. Jak wychodziłam trzyosobowy personel sklepu żegnał mnie z usmiechem w oczach, życząc miłego wieczoru, a ja brzdąkając butelkami, które wypełniały mi torbę zapewniałam, że na pewno bedzie miły.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 20, 2009 20:33

Ale gratisa tym razem nie dostałaś?

A niedaleko mnie na Ząbkowskiej też jest Żabka. Myślisz, że w każdej mają? Nigdy nie robiłam tam zakupów.

A ja winko sobie piję, sama, TŻ nie ma ochoty (chory czy co). Oblewam adopcję maleńkiej buraski. :lol:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro cze 24, 2009 10:47

Sib ja doceniam wagę tej informacji, u mnie na "wsi" nie ma nigdzie....ale żabka się znajdzie. Już się cieszę na smak miodowego :D
Kiedy mnie zostawiasz sobie, głupstwa robie bo nie ma Cię
ObrazekObrazekObrazek

PatiG

 
Posty: 130
Od: Sob lis 08, 2008 19:10
Lokalizacja: PIASECZNO/ZALESINEK

Post » Śro cze 24, 2009 10:54

a hemmm co to ten miodowy? :oops:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości