
Z okazji przyjazdu Gabi i Charlisia zrobił się mały komitet powitalny w postaci paru osób z forum, w związku z czym, zajęta zarówno witaniem nowych mieszkańców, jak i obsługiwaniem gości nie miałam czasu na pisanie.
W tej chwili tylko krótko - dojechały, są słodkie, Charliś zachowuje się tak, jakby mieszkał u mnie od lat, Gabi więcej zestresowana, ale pojadła, więc też źle nie jest.
Obszerniejsza relacja za jakieś pół godziny, bo muszę ciut posprzątać po gościach oraz nakarmić futra.