Filuś - konkretny kot-konkret w swoim domu :-)

A wiesz, że mnie wieść o obecnej wadze Filusia, też zmartwiła.
Pewnie teraz waży tyle ile powinien, ale 1,5 kilo jest kota mniej, a ja gustuję w puszystych. :oops:

W każdym razie nie dziwię się, że dorwał się do ciacha. :wink:

Selene, nie martw się :wink:

. pomimo tego, że Filuś schudł i tak jest dużym kotem. właśnie brałam go przed chwilą na ręcę i aż się zdziwiłam, że on wciąż taki puchaty miś jest... taki miętciutki :1luvu:

a, wzięłam mu porcyjkę żarełka do jego ulubionej kulki - wupluwaczki chrupków - włożyłam. chodzi, turla i wyjada. pomimo, że zjadł obiadek... :mrgreen:

Właśnie z puchatym misiem mam skojarzenia, jak myślę o Filusiu. :1luvu:

Dawaj mu trochę więcej. :twisted:

puchaty miś leży właśnie brzucholem do góry :mrgreen:

dostał dodatkową porcyjkę przecież... tylko w sumie musi za tym żarełkiem trochę pobiegać, to i tak spala.
najlepiej położę go na podusi podgrzewanej i pod samo pysio będę podstawiać smaczne kąski. nie będzie miał wyjścia - przytyje :mrgreen: