Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

się uśmiałam z kloszowej historii :ryk:

sytuacji z paczką zazdroszczę, fajne takie niespodzianki :wink:

a matkujący Noisik :1luvu:

Z akcji z paczką nadal się cieszę.

Jak to fajnie czasem zapomnieć. :wink:

Ha!! Mam fotkę co prawda nie skoku, ale jak to się Nosik przymierza.
Tylko brak klosza go powstrzymał, bo bez niego trochę mało miejsca na doopkę. :ryk:

Cameo, mówisz że czyja to szkoła? :twisted:

selene00 pisze:

Takiemu kotu można wszystko wybaczyć

Przesłodki ten uścisk koteczkowy :love:

Takiemu kotu nie ma co wybaczać!
Na Noisa nie sposób się gniewać.

Jest kochany! :1luvu:

Ma temperament chłopak. :wink:

Łepek ma malutki, ale pełen pomysłów i to jakich! :lol:

selene00 pisze:Cameo, mówisz że czyja to szkoła?

jerzykowka pisze:
selene00 pisze:

Takiemu kotu można wszystko wybaczyć
Przesłodki ten uścisk koteczkowy

Ta mała to miała takiego farta :1luvu:

Wczoraj odwiedziła nas ciocia Anetka :1luvu:

z aparatem rzecz jasna. :wink:

Oto rezultat jej wizyty.

Astaroth

Silence

Miodzio

M

"Mów mi Milordzie!"

Obrazek

Noise

N

"Co my tu mamy?"

"Można się częstować?"

Epica

Episiowy kuperek.

pięknoty

No pięknoty z nich naprawdę :mrgreen:

Sama nie wiem, który piękniejszy..., choć moim niezmiennym absolutnym faworytem i pupilkiem jest Noisik :1luvu:

i jego słodkie minki :mrgreen:

Dla mnie wszystkie 5, to pięknoty i to w każdym calu. :ryk:

Fakt, że największa pięknota, to Noisik, bo on ma najwięcej cali. :ryk:

WSZYSTKIE piękne, ale Noise po prostu mnie powala tym wyrazem pyszczka :ryk:

taki ciągle zdziwiony i widać, że mu się coś w tym łebku układa - co by tu spsocić :lol:

i w ogóle on ma taką oryginalną urodę. Jakby trochę z orienta coś miał :mrgreen:

selene00 pisze:Fakt, że największa pięknota, to Noisik

no

cudne są

a Noisik ma faktycznie najsłodsze minki

i Malik nasz jak Miodek jest

Przez tę jego orientalną urodę, to ja osiwieję.

Co jestem z nim u weta, to się upewniam, że to normalne, że ma taką małą, trójkątną główkę i taką łabędzią, chudą szyjkę.
Słyszę -"ten typ tak ma".
No może i ma, tylko on tak odbiega eksterierowo od reszty, że mam lęki. :roll:

Na dodatek, wiem od Ani, że bardzo chorował we wczesnym dzieciństwie i dręczy mnie obawa, czy ten jego wygląd nie jest przypadkiem objawem jakiej choroby.
Mało tego, Noise, zawsze jest cieplejszy w dotyku od reszty futer więc proszę z maniakalnym uporem, by mierzyć mu temperaturę.
Słyszę - "jest w porządku", a ja czuję że cieplejszy! :roll:

Ooooo! Proszę! "O wilku mowa". :wink: