Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 08, 2009 12:17

jopop pisze:moje kochane Bulwiątko :lol:

Twoje kochane Bulwiątko pochłonęło wczoraj sporą część belriso o smaku pieczonego jabłka :P
Mój deser :roll:

Skoro już przy menu jesteśmy... 8)
Żurek żrą, żeby nie było.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie mar 08, 2009 12:46

behemotka pisze:Taaa, to w ramach Twojej osławionej empatii? :twisted:
Tiaaa :twisted:

behemotka pisze:Gracja poszła w ślady siostry i też zaczyna rozklejać powieki. Znaczy się dziewczyny są bardziej rozwinięte 8)
Oczywiście ja o tym zawsze wiedziałam :mrgreen:

O, tu się zgadzam, widzę, że to jest ogólna, międzygatunkowa prawidłowość :smokin:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 08, 2009 13:32

moja czarna też ma fetysz na patyczki do uszu. potrafi pół pudełka wywlec i rozpirzyć po domu, wetknąć pod dywan np.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 08, 2009 16:14

Patyczki to powinni w zoologu sprzedawać 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie mar 08, 2009 16:19

behemotka pisze:
jopop pisze:moje kochane Bulwiątko :lol:

Twoje kochane Bulwiątko pochłonęło wczoraj sporą część belriso o smaku pieczonego jabłka :P
Mój deser :roll:

Skoro już przy menu jesteśmy... 8)
Żurek żrą, żeby nie było.


Pluszątko woli wiśniowy firmy Muller...
No i też lubi przytulać się do wrzącego czajnika, ewentualnie przypiekać się tuż obok rozgrzanej płyty (nie dopuszczam do tego, żeby 'fajerka' pozostała choć na chwilę odkryta, bo miałabym pewnie gotowego pieczonego kotka, a przecież jestem wegetarianką i mógłby się zmarnować, gdyby Dranie w ramach solidarności z ofiarą (losu :twisted: ) nie chciały jej spożyć :smokin: )
To jak nic jest ich trzeci brat :roll: !!!

A fetyszyzm patyczkowy: nie wiem, o co w nim chodzi, Maciuś i Duńka nie chcą mi wytłumaczyć :roll: Ale potrafią w poszukiwaniu zużytych patyczków przekopać cały śmietnik, wywalić na podłogę i rozgrzebać moją łazienkową kosmetyczkę (ile to już cieni i pudrów poszłooo :twisted: ); zaś w poszukiwaniu nowych uczą się już otwierania szuflady :roll: Aha: i też chowają pogryzione, wymemłane zdobycze pod dywan :roll:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Nie mar 08, 2009 20:13

rambo_ruda pisze:moja czarna też ma fetysz na patyczki do uszu. potrafi pół pudełka wywlec i rozpirzyć po domu, wetknąć pod dywan np.

Właśnie kilka pudełek (nieopatrznie zostawionych na wierzchu) tak straciłam...
Co najlepsze, zużyte są jakoś bardziej atrakcyjne 8O
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie mar 08, 2009 20:20

tosiula pisze:Patyczki to powinni w zoologu sprzedawać 8)

Ne, ne :P
Zabawki ze sklepu zoologicznego są be :roll:
Śmieszna mycha w tuneliku: wyrwana w pięć minut, mycha zgubiona, tunelik olany sikiem parabolicznym :twisted:
Mycha nakręcana - zepsuta nawet nie wiem jakim sposobem. Ale bardzo szybko 8)
No, mychy na patyku i szeleszczące tunele ewętualnie się nadają :wink:

Na topie w rankingu zabawek: sznurówki, zakrętki od butelek, patyczki do uszu :smokin:, chusteczki, puzzle :evil:, moje włosy, pomidory, wszystko-czego-kotom-nie-wolno-dotykać...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie mar 08, 2009 20:24

Wielbłądzio pisze:
behemotka pisze:
jopop pisze:moje kochane Bulwiątko :lol:

Twoje kochane Bulwiątko pochłonęło wczoraj sporą część belriso o smaku pieczonego jabłka :P
Mój deser :roll:

Skoro już przy menu jesteśmy... 8)
Żurek żrą, żeby nie było.


Pluszątko woli wiśniowy firmy Muller...
No i też lubi przytulać się do wrzącego czajnika, ewentualnie przypiekać się tuż obok rozgrzanej płyty (nie dopuszczam do tego, żeby 'fajerka' pozostała choć na chwilę odkryta, bo miałabym pewnie gotowego pieczonego kotka, a przecież jestem wegetarianką i mógłby się zmarnować, gdyby Dranie w ramach solidarności z ofiarą (losu :twisted: ) nie chciały jej spożyć :smokin: )
To jak nic jest ich trzeci brat :roll: !!!

A fetyszyzm patyczkowy: nie wiem, o co w nim chodzi, Maciuś i Duńka nie chcą mi wytłumaczyć :roll: Ale potrafią w poszukiwaniu zużytych patyczków przekopać cały śmietnik, wywalić na podłogę i rozgrzebać moją łazienkową kosmetyczkę (ile to już cieni i pudrów poszłooo :twisted: ); zaś w poszukiwaniu nowych uczą się już otwierania szuflady :roll: Aha: i też chowają pogryzione, wymemłane zdobycze pod dywan :roll:

Pieczony kotek :D
Mmmm... kusząca perspektywa :smokin:

To jest ja wcale nie jestem sadystką, w żadnym razie :!:
No ale skoro kotek chce zaznać nowych, intensywnych bodźców, toż przecież nieludzkością byłoby mu zabraniać poszerzania doświadczeń :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie mar 08, 2009 21:27

Pieczony kot 8O
Jeśli chodzi o zabawki to najlepsze są sznurki na patyku ,piłeczka i wszystko co można zrzucić :) ale najlepszą zabawą są wyścigi po śpiącej Dużej o 4 rano. :x A jak Duża się podniesie to wtedy oba patrzą z minami "a o co chodzi?" Moje potwory jak tylko widzą w moim ręku patyczki to zaraz się chowają (używane do czyszczenia uszu) :twisted:
Ale sprawdzanie zawartości kosza na śmieci jest też super zabawą a potem pomaganie w sprzątaniu :D
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto mar 10, 2009 7:44

A co tu tak cicho 8O

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto mar 10, 2009 9:31

Jeszcze śpią przy takiej pogodzie :D Niektórym to dobrze :wink: Zapraszam na kawkę :D
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto mar 10, 2009 12:04

anial pisze:Jeszcze śpią przy takiej pogodzie :D Niektórym to dobrze :wink: Zapraszam na kawkę :D



Albo od rana niańczą piesio-dziecki :mrgreen:

Ja tam wolę herbatkę Obrazek i może jakieś ciasteczko do tego Obrazek
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto mar 10, 2009 12:26

Behemotka! Pieseczki Cię zjadły? :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 11, 2009 0:35

Pewnie się już larwusie po domu rozlazły :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro mar 11, 2009 15:05

Choram trochę, na żołądek :roll:. Chyba nie trza było żreć tofu z taką ilością ostrego sosu chili :twisted:
Dziś siedzę w domu. Usiłuję pracować - robota taka, że teoretycznie wszystko mogę robić z chaty. W praktyce z kręcącym się Błyskiem wepchniętym za moje plecy na fotel, mruczącym Bulwą na kolanach i jęczącym Pasożytem na oparciu nie jest łatwo się skupić...

Melduję uprzejmie, że Małe Czarne Chłopaki:
a) otworzyły oczy :D
b) nie są tak całkiem czarne; zrobiło im się sporo brązowego, głównie na łapkach; fajnie to wygląda 8)

No i mam bonusy zdjęciowe :) (z katalogu zagubionego wśród ogólnego burdelu na pulpicie kompa :oops:)

Dzień porodu, Rudy Głupek przygotował sobie posłanko :roll:
Obrazek

A to to nie wymaga komentarza :ryk:
Obrazek Obrazek
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], zuzia115 i 21 gości