Tygryń - koniec bajki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 29, 2006 11:21

Troszkę zmieniłam tytuł - może kiedyś ktoś tak jak ja będzie szukał "w tym temacie" :roll: , będzie mu łatwiej znaleźć. Tak sobie pomyślałam :roll: .
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 29, 2006 11:24

Wiesz Mamucik, jak ktos bedzie szukal czegos na temat pieknej pryzjazni, oddania i wielkiej walki o zdrowie ukochanego zwierzecia, to tez tu trafi... I to bez odnosnikow w tytule.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro mar 29, 2006 12:25

Dziękuję Martusiu.

Myślę, ze to taka troszkę opowieść o dzielnym i mądrym kocie, który nie miał szczęścia urodzić się w domu, wychować się pod opieką swojego człowieka i wraz z nim się starzeć. A teraz jest tak bardzo chory.

Dobra Dusza radziła mi, żebym napisała coś w temacie walentynkowym o brzusiach. Weszłam w temat bodaj konkursu na najfajniejsze zdjęcie - były tam śliczne, zadbane, zadowolone kociaczki. A mi przed oczami stanęła mój Tygryń - biedne futerko, wystające kosteczki, zapadnięte szmaragdowe oczy w których był i strach, i zmęczenie, i choroba. Tylko takie zdjęcie mogłam zrobić.
Okazało się, że oczywiście - gapa weszłam nie w ten temat.

A co do mojego niezbyt fortunnego sformuowania :oops: " w tym temacie" chodziło mi o białaczkę. Sama się na początku naszukałam na forum takich tematów, pomyślałam, że wpiszę to w temat, może teraz z kolei Tygryś będzie mógł komuś pomóc, może podpowiedzi w tym temacie jeszcze komuś poza Tygryniem się przydadzą.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 29, 2006 12:42

Alez ja oczywiscie wiem, ze chodzilo Ci o bialaczke. Ale pomyslalam sobie, ze historia Tygrynia juz dawno przestala byc opowiescia przede wszystkim o chorobie - i stala sie, tak jak napisalam, wlasnie historia o przywiazaniu i wlace o zycie o ktore wielu ludziom nie chcialoby sie wlaczyc. I teraz wlasnie to jest w tej historii tak ujmujace. Jesli ktos bedzie szukal opowiesci o madrej milosci, trafi na Wasz watek predezej czy pozniej. To wiecej niz pewne...

Mysle o Was cieplo i przesylam troche wiosennego slonka znad szwedzkiego fjordu (tutaj pisza to przez "j" ;-))- trzymajcie sie cieplo i zdrowo! :)
Ostatnio edytowano Śro mar 29, 2006 13:42 przez MartaK, łącznie edytowano 2 razy

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro mar 29, 2006 13:32

MartaK pisze:Alez ja oczywiscie wiem, ze chodzilo Ci o bialaczke. Ale pomyslalam sobie, ze historia Tygrynia juz dawno przestala byc opowiescia przede wszystkim o chorobie - i stala sie, tak jak napisalam, wlasnie historia o przywiazaniu i wlace o zycie o ktore wielu ludziom nie chcialoby sie wlaczyc. I teraz wlasnie to jest w tej historii tak ujmujące. Jeśli ktos bedzie szukal opowiesci o madrej milosci, trafi na Wasz watek predezej czy pozniej. To wiecej niz pewne...

Mysle o Was cieplo i przesylam troche wiosennego slonka znad szwedzkiego fjordu - trzymajcie sie cieplo i zdrowo! :)


My też słonecznie - wbrew pogodzie - takiej :cry: :wink: - we Wrocławiu pozdrawiamy i cieszymy się na paczkę słońca znad fiordów. Fiordy to moje i mojego Synka marzenie, na razie przed nami. Podobno niebo nad fiordami jest takie niebieskie i takie bliskie ziemi.

Nie wiem, czy ta historia będzie miała szcześliwy koniec, ale kiedy Tygryś żeganał się ze mną w piwnicy ( bo myślę że tak to było ) i wiedziałam, że umiera - powiedziałam mu, że jeszcze nie teraz, jeszcze nie teraz.
I staram sie tego trzymać.

I bardzo jestem Wam wdzięczna za pomoc :1luvu: w tym moim staraniu.

Przesyłka chyba doszła ( pisałam to z przerwami ) - trochę przejaśnia się za oknem :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 29, 2006 14:49

mamucik - ja sie sama tez podziwiam , bo zwykle na widok igly robi mi sie nie dobrze ;)

a Tygryniek - no coz teraz slabiutki i zmeczony ale ja wierze ze bedzie kotkiem w calkiej dobrej formie :wink:
do Wroclawia wybieram sie na bank - nie wiem czy pod k. kwietnia czy w maju ale na pewno znajde czas zeby Tygrysia odwiedzic i zajrzec mu w te szmaragdowe oczka :wink:
zycze duzo zdrowia!

zielonooka

 
Posty: 54
Od: Nie lut 19, 2006 19:06

Post » Śro mar 29, 2006 18:04

Mamuciku ta historia musi miec szczesliwe zakonczenie, nie ma innego wyjscia, musi i koniec:)

Oj, Fiordy to tez moje marzenie, cudnie musi byc kiedy mozna tak je ogladac na zywo...:)

Ja wiem, ze Tygryn jest zmeczony ta lecznica, wetami, zastrzykami itp. Ja to rozumiem, moj Tajgus tez byl zmeczony ale kiedy patrzyl na mnie widzialam wdziecznosc, ze o niego walczymy i to jest najwazniejsze:)
Ja wierze, ze Tygryniowi sie uda, jest bardzo dzielny juz tyle wytrzymal wiec musi byc dobrze i koniec.

Ja niedawno musialam robic zastrzyki dla mojej Teddiczki, matko.......... koszmar, rece mi sie trzesly a ona jeszcze ma charakterek ze ho ho :P

Tygrynku najdrozszy zeby juz zawsze tylko sloneczko ci swiecilo, a wszystkie chmury niech uciekaja :)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw mar 30, 2006 9:21

zielonooka pisze:do Wroclawia wybieram sie na bank - nie wiem czy pod k. kwietnia czy w maju ale na pewno znajde czas zeby Tygrysia odwiedzic i zajrzec mu w te szmaragdowe oczka :wink:
zycze duzo zdrowia!


Zatem czekamy :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 30, 2006 9:59

crisis pisze:Tygrynku najdrozszy zeby juz zawsze tylko sloneczko ci swiecilo, a wszystkie chmury niech uciekaja :)


No i zaświeciło - we Wrocku jest przepiękna pogoda, wiosennie i radośnie.
Wczoraj Tygryś nie chciał wejśc do kosza, boi sie biedny tych ukłuć - negocjowałam z nim chyba 20 min, ale że wczesniej podałam mu rybę i wątróbkę, siła moich argumentów była żadna. I czysty przypadek, jak jęknęłam w końcu "Tygryś, proszę Cię - jutro już Ci odpuszczę", Tygryś z antyentuzjazmem :wink: wszedł do kosza. Zatem dzisiaj już nie będę go nękać. Ale słoneczko właśnie "łyka" - wczoraj prosiłam o otworzenie mu całego okna i wystawienie go w klateczce na wiosenne słoneczko- teraz dzwoniłam i sympatyczny wet Oskar właśnie to robił - wiem, bo w tle słyszałam, jak moje szczęście na niego burczy - tak na wszelki wypadek, gdyby przyszło Oskarowi do głowy - wbrew obietnicom matki - wziaść go na kłucie. A ja tymczasem trwam w "fabryce" :( :wink: :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 30, 2006 10:37

mamucik pisze:...słyszałam, jak moje szczęście na niego burczy...


Bo Tygryń to jest Twoje szczęście, mamuciku.



Codziennie czytam wątek i żaden forumowy kot tak mnie nie interesuje jak Tygryń. Niestety mieszkam daleko i nawet go nie mogę odwiedzić.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw mar 30, 2006 11:04

Szymkowa pisze:
mamucik pisze:...słyszałam, jak moje szczęście na niego burczy...


Bo Tygryń to jest Twoje szczęście, mamuciku.


Codziennie czytam wątek i żaden forumowy kot tak mnie nie interesuje jak Tygryń. Niestety mieszkam daleko i nawet go nie mogę odwiedzić.


Ale i trochę zgryzoty, to trochę jak drwina losu - chciałabym mieć mojego kota w moim domu i mam nadzieję, że i on by się tam dobrze czuł, ale to niemożliwe. Bo los sobie wymyślił białaczkę, a tak się cieszyłam ( Boże - co ja piszę :roll: ) na tą anemię zakaźną - wtedy Tygrys by przenosił sie do nas, może moje koty zaakceptowałyby go.

Ciepło mi na serduchu, że Tygryś ma takie fajne Ciocie.

Co do odwiedzin -zapraszamy do Wrocka :D bardzo szczerze i serdecznie.

Dzisiaj wyjątkowo nie będę u Tygrysia - od jutra będę zabierac aparat, może uda mi się coś fajnego cyknąć, jutro jest Oskar Karpiński, to może razem się uda jakiś Artystyczny Portret.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 30, 2006 16:30

Jakie te zycie jest niesprawiedliwe, prawda........ no ale co nic nie mozna na to poradzic. Bardzo bym chciala, zeby Tygryniowi sie udalo pokonac chorobe i znalezc jakis szczesliwy dom, bo ja tak jak Szymkowa- z calego forum jest mi najbardziej bliski wlasnie Tygryn, to jest bardzo wyjatkowy kotek i zasluguje na szczescie i na szanse na nowe zycie.

Mamuciku pstrykaj zdjec ile sie da, zeby wszystkie Tygryniowe Ciociunie mogly zobaczyc jego sliczny pyszczek:)))
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw mar 30, 2006 16:36

Tak, tak - ja tez sie bardzo przylaczam do prosb o zdjecia! Juz strasznie czekam zeby zobaczy jego pychola i szmargdowe oczeta! :love:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw mar 30, 2006 19:17

przesylam mnostwo zyczen zdrowia dla Tygrynia
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw mar 30, 2006 19:45

Trzymam mocno za biedulka i zeby szybko wrócił do zdrowia!

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Tygrysiątko i 33 gości