takie
cosik mi rośnie na balkonie, pewnie nie zdąży zakwitnąć, ale to nawet lepiej bo nie będzie polowania na osy i pszczoły

koty zachwycone bo maja cień
może i by zakwitło, ale za późno posiałam. najbardziej lubi pod tym spać Mikula, całe godziny wyleguje się na trawce pod tymi "
krzaczorami"
ale zawsze znajdzie się odmieniec:
Dzisiaj rano Mika goniła się z Rateuszkiem; co rano biegała po domu ze mną, goniłam ją z tupaniem i wołaniem, a Mika z wrzaskiem uciekała po całym mieszkaniu, balkonie i półkach podsufitowych; cudowny widok wrzaskliwa koteczka i kitą jak maszt

a dzisiaj jak zaczęła mnie wołać do zabawy ruszył się Ratek, i pobiegł za nią. Gdy Mika przysiadła z podkulonym ogonkiem, Ratek sam zaczął uciekać ale dotarło do niego że mała się boi więc szybko wrócił, polizał jej łepek i po kilki śmiesznych podskokach uciekł jej; może wreszcie nie będę musiała gonić jej co rano
staram się poświęcam im; każdemu z osobna; czas co wieczór i odrobinkę co rano - są wtedy bardziej stadne, spokojne, budzę się otoczona czwóreczką futerek. gdy niestety nie dam rady tak podzielić czasu, koty są zaraz kłótliwe i rozdrażnione, pacają się, furczą na siebie.
chyba jednak zlikwiduję wakat u siebie, i poprzestanę na tej ilości, bo zawsze mówiłam że jak się trafi jakiś TEN kociak/kot to go przygarnę. teraz raczej tak nie będzie, te co są potrzebują uwagi, każde inaczej, każde potrzebuje sam na sam ze mną, a to trudne gdy do domu wracam po 18 a wychodzę koło ósmej rano. jak za późno wracam to słyszę lamenty i skargi Ratuszka, nawoływania Filonka, MIka też nauczyła się zwracać na siebie uwagę gadaniem; zresztą od niedawna dopiero okazuje otwarcie potrzebę bliskości, wcześniej dała się ponosić, głaskać, przytulić ale na moment, lubiła spać na ławie blisko nas, ale bez kontaktu dotykowego. teraz pcha się na kolanka, barankuje, opowiada: jakby dopiero teraz się otworzyła na nas tak do końca. Jeszcze jest Pysia, która lubi gdy ją szukam, wołam, dokopuję się do niej z głaskami w głębi szafy, lubi być hołubiona, dopieszczana - ale zasługuje na to za tyle wspólnych lat
