OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 22, 2010 21:37 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Moze na razie jakis dodatek do mieska, olej czy jakas pasta, ktora ulatwi bezbolesne wydalanie? Nie znam sie, tak rzucam...

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Śro gru 22, 2010 21:52 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Szeryf po okropnej niewiadomojakiej chorobie miał wielką ranę pod łapą. Wet wyciął mu kawał skóry a reszta została chwycona tylko 2 szwami, żeby sie ta skóra nie rozłaziła. Lałam tam rivanol. Na początku wyglądało to koszmarnie, gdzieś na wątku szeryfkowym chyba sa zdjęcia poszukam.
Tak sobie teraz myślę. Może lepiej byłoby "spruć" tamten szew i tylko właśnie tak zlapać troszkę, żeby odbyt wrócił na swoje miejsce. Może zarośnie.

U Szeryfa rana wyglądała tak jak na zdjeciach. W tej chwili nic nie widać.
Sama rana była wielka, po chwyceniu szwami to większe było wielkości pięciozłotówki
Pierwsze 3 zdjęcia zrobione kiedy ju z było troche opanowane, następne jak juz zaczynało się goić.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Patrząc na to może właśnie metoda rozprucia i jakiś opatrunek żelowy, albo nawet tak jak miał Szeryf zostawione.
U Szeryfa martwica była wielka i krawędź skory sącząca, obślizgla. Miał wtedy tez tragicznie niskie leukocyty. Ale wygrzebał się z tego.
Ostatnio edytowano Śro gru 22, 2010 22:26 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 22, 2010 22:24 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

magdaradek pisze:kamari, to raczej nie tak. CoolCaty pisała, że ogonek był złamany tuż przy dupce, a z pewnością decyzji o amputacji CoolCaty by nie podjęła, gdyby nie była na 100% pewna, że to jest potrzebne...


Madziu, to nie ja operowałam Omisię i nie ja podejmowałam decyzję o zabiegu. Wierzcie mi, że były na ten temat spore spięcia już czywiście po zabiegu, bo jak przyszłam do pracy, to kotka była "zoperowana".

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 22, 2010 22:30 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Tak na szybko przyszło mi na myśl... Może to głupie więc musiałby wypowiedzieć się wet. U ludzi robiąc różnego rodzaju operacje (m.in. plastyczne, w leczeniu poparzeń czy rekonstrukcje) stosuje się wszczepianie pod skórę ekspanderów, powodujących jej rozciągnięcie i powstanie "nadmiaru" do przeszczepu. Czy tu nie ma żadnej możliwości takiego nacięcia i wyprodukowania nadmiaru skóry zeby nie następowało "podciaganie" odbytu ?

Jeśli to idiotyczny pomysł to sorki :oops:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro gru 22, 2010 22:51 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Dziewczyny, jesteście niesamowite :1luvu: w imieniu Omi bardzo dziękuję za podpowiedzi. Wszystko sobie dokładnie zapisuję i jutro będę męczyć pana doktora.
slapcio pisze:Jeśli to idiotyczny pomysł to sorki :oops:

Nie ma głupich pomysłów, wszystkie możliwosci warto sprawdzić, nie ma nic do stracenia.

Jutro w pierwszej kolejności kupię Colon C, chrupki odkłaczające (serdeczne miziaki dla Rysi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=78924 ) i probiotyk do wody (polecany u Teni). Na pewno skorzystam z doswiadczenia Rysi i jej wspaniałej opiekunki :ok:

Swoją drogą, dziewczyny mają tyle wspaniałych rad na różne problemy, warto byłoby to spisać w jednym miejscu, byłby to świetny, bardzo życiowy poradnik.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro gru 22, 2010 22:56 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

trzymam kciuki :ok: Nigdy nie zapomnę miałku Omi, jak bardzo chciała do człowieka :1luvu:
Obrazek

agrazka

 
Posty: 92
Od: Wto lis 30, 2010 23:35
Lokalizacja: łódzkie

Post » Śro gru 22, 2010 23:31 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

jak dobrze, że Omi jest u kamari

serce mi się kroi, ze jeszcze ta "operacja" tak zrobiona :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 23, 2010 0:36 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Qrcze Omi tyle przeszła i jeszcze ktoś jej tyle dołożył! To niesprawiedliwe :(
Omisiu Koteńku :1luvu:
Kamari :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 23, 2010 0:56 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Szczęście w nieszczęściu Omi, że trafiła do takiej Osoby jak Kamari :1luvu:
Anna Kubica
 

Post » Czw gru 23, 2010 9:20 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Co słychać u Omi?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 23, 2010 9:52 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Omi już po śniadanku i mizianku (wczoraj wieczorem, jak już doszła do siebie po narkozie, wymyła mi pyszczydło 8O ). Ładnie wypiła tranik i zrobiła dobrą kupinę - dzisiaj poza kuwetą :D Troszkę się wymyłyśmy, bo wszystko wskazuje na to, że nie czuje sikania kiedy śpi i ma rano mokre nogi. Mycie nie jest idealne, bo Omi nie chce do niego dopuścić, ale pomalutku udaje się ją doczyścić. Mam nadzieję, że z czasem nabierze do mnie większego zaufania.
Uszy już jej nie bolą, pcha do całowania cały łepek :mrgreen:

Po południu będą wyniki krwi, trzymajcie kciuki, żeby już nic nie wylazło :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw gru 23, 2010 9:53 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Biedna, kochana kotunia.
Jak dobrze, że jest u Ciebie kamari

WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZĘ WSZYSTKIM!!!!!!!!!! :rudolf: :s2: :s3: :s4: :s5: :s1:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 23, 2010 11:42 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Wielkie kciuki!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 23, 2010 15:00 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Właśnie wróciłam od lekarza. Wyniki są bardzo złe :( W bardzo złym stanie są nerki i jest ostry stan zapalny organizmu.
Ruru, wszystkie dziewczyny, które zajmowały się Omi, macie serdeczne pozdrowienia od pana doktora. Gdybyście się nią nie zajmowały, gdyby Arcanie nie chciało się przed świętami wsiąść do pociągu, to mała nie dożyłaby do nowego roku.

Teraz rozpoczyna się walka o nerki i stan zapalny spowodowany najpewniej stanem dupinki. Po świętach zrobimy nowe badania i testy. Na razie dostała antybiotyk na 4-ry dni, coś na nerki i przeciwzapalne. Starałam się zapamiętać wyniki i nazwy, ale mi się nie udało. Mam dostać kopię badań, żeby wam podać.

Na razie nie ma mowy o jakichkolwiek poprawkach chirurgicznych, najpierw nerki.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw gru 23, 2010 15:03 Re: OMI...zostaje juz na zawsze u kamari!:))

Trzymamy kciuki najmocnij jak potrafimy.
Nie powinno sie mówic źle przed Świętami, więc zmilczę:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 51 gości