



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tillibulek pisze:dzisiaj odbyłam z Zorką batalie o kłaka - pióra latały!! zostałam dziabnięta w ręke i podrapana (potem juz zalozylam sweter i rekawiczki) - nawet nowy grzebien do odfilcowania siersci, nowa szczotka (zgrzeblo - btw plastikowa, wiec bez sensu), ani furminator nie radzą sobie z Zorkowymi kołtunami - nie mowiac juz o mnie oczywiscie![]()
kilka wycielam nozyczkami, bo nijak nie dalo sie ich inaczej usunac - ogolnie to obraza na całego
kalair pisze:Madziu i koteczki!
tillibulek pisze:no wlasnie, OKI, zalamalam rece nad tymi jej kołtunami, ona nienawidzi sie czesac, kazde czesanie to batalia, a niestety bardzo sie kołtuni
widzialam w zooplusie taki trymer, ale to kosztuje 60 zł
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... wice/30734
takiego jak pokazalas jeszcze nie widzialam...
czy Tacia sprawiala wrazenie jakby te kołtuny ja bolaly w czasie czesania tym ustrojstwem?? bo Zorka to tak sie wscieka, warczy, jakby to bylo dla niej bardzo bolesne, choc ja to robie w miare delikatnie....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 162 gości