Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

[gosiaa]

Może i jestem pechowa, ale też przezorna.
Zamówiłam dwa klosze!

Hm.... i pójdę jeszcze domówić.

Cała opowieść jest bombowa, ale to mnie rozłożyło na łopatki

Jak ja się cieszę że trafiłam na ten wątek, a wszystko dzięki Episi

[jerzykowka]

Jak ja się cieszę że trafiłam na ten wątek, a wszystko dzięki Episi

Ja również
Episiu, dla Ciebie specjalny całusek w słodki kuperek

[Kaprys2004]

Na razie zaznaczam..

[selene00]

Eh... dziewczyny!
Żadnej gry wstępnej w robocie nie było!
Musiałam pracować!!
Naturalnie się zestresowałam na dzień dobry.
Odreagowałam dopiero przed chwilką, przy sprzątaniu kuwet.
Jak człowiek zobaczy dorodny i prawidłowy urobek, to mu się gęba śmieje.
Moje Serduszka kochane stęskniły się bardzo za pańcią.
Cała piątka czekała pod drzwiami.
Nawet Miodzio, który zazwyczaj przychodzi witać się ostatni, dziś zajął miejsce na podium.

No to kiedy mam te naleśniki szykować??????
Hę???????

[selene00]

A teraz biorę się za obcałowywanie.

[selene00]

"Bilans zysków? i strat"

Wczorajsze zajście sprowokowało mnie do pewnych podliczeń.
Ogłosiłam ranking na Największego Domowego Tłuka.
Dla względnego wyrównania szans uczestników, pod uwagę brany był jedynie rok obecny.
Oto jego wyniki.

Za wytłuczenie 3 filiżanek, 3 spodeczków, 2 świeczników, talerzyka i szklanki za jednym podejściem!!!
oraz 2 kloszy od lampy /tej samej! i tą samą techniką!/, jak również 4 osłon na doniczki
- pierwsze miejsce i zaszczytny tytuł Pierwszego Domowego Tłuka zdobywa
bezkonkurencyjny w tych zawodach Noisik.

Za pozbawienie mnie wszystkich wazonów w ilości sztuk 4, w tym 2 za jednym zamachem
oraz 2 pucharków, również w jednym podejściu
- drugie miejsce i tytuł Wazonobrzdęka przypada Miodziowi.

Za stłuczenie stolika rtv, co prawda w dwóch podejściach, ale mając na uwadze
wolę walki zawodniczki i podjęcie drugiej próby w ciągu pół godziny
oraz pamiętając jej wcześniejsze zasługi /choć zgodnie z regulaminem, nie są one decydujące!/ i 1 filiżanki
- trzecie miejsce oraz tytuł Niszczyciela Powierzchni Szklanych otrzymuje - Kiczka. /Kochane dziecko /

Niewdzięczne czwarte miejsce przypadło mnie, mającej na koncie 2 talerzyki deserowe.
Miejsce tym bardziej niewdzięczne, że ostatnie.

Pozostali zawodnicy, zostali zdyskwalifikowani z powodu braku jakichkolwiek osiągnięć w w/w konkurencji.

Dziękuję zawodnikom za aktywny udział.
Szczególne podziękowania składam na łapki Noisa,
dzięki któremu pozbyłam się większości z obrzydłych mi już po latach filiżanek
i Kiczce, która tłukąc ostatnią, wykończyła znienawidzony komplet.
Dziękuję Miodziowi, że zechciał wytłuc niepraktyczne i niepasujące do niczego wazony,
skrzętnie upychane przeze mnie na półkę /bo szkoda wyrzucić / ,
i że raczył zająć się sprawą obleśnych pucharków do lodów, czyniąc trochę luzu w szafce kuchennej.
Jeszcze raz - dziękuję.

[Beasia]

Gratulacje dla zwycięzców

[gosiaa]

Iwona, jesteś niemożliwa, no po prostu nie da się uśmiać czytając Twoje opowieśi.



Episiu, jeszcze raz wielkie dzięki że mnie przyprowadziłaś do tego wątku

[selene00]

Zwycięzcy dziękują pięknie Ciociom, za uznanie.

[jerzykowka]

Ja również, uśmiana do łez, gratuluję zwycięzcom oraz Szanownej Zdobywczyni pierwszego miejsca poza podium
Już się nie mogę doczekać naleśników (o ile jakiś talerzyk się uchowa w tej Szalonej Rodzince)
Tradycyjne całuski

[szybenka]

Ja też tu zaglądam cały czas, cichaczem czytam, ale na głos się śmieję
Selene00 jesteś niesamowita!!!

[pisiokot]

Ludzie sobie naściągają do chaty jakichś pizdryków różnych - spodeczków, filiżaneczków, wazoników, świeczników itp. i się potem dziwią, że kot głupieje w takim otoczeniu i że je sobie porządkuje w pocie czoła biedaczek. I jeszcze ochrzan za to dostaje. A czy ktoś pomyślał ile się taka kocina biedna musi napracować, w dodatku ryzykując zdrowie i życie własne ? bo przecież może sie kawałkiem takiego stłuczonego tfu !, wazonika czy innego tfu! świecznika skaleczyć albo i co gorsze ! I to wszystko biednemu kotu funduje niby kochająca pańcia . I jeszcze ma pretensję, że jakaś zakała wazonikowa poszła precz

I uparcie te klosze kupuje i kupuje kotom na udrękę ! do czego to jest podobne ! .

edit: doczytałam, żeś wdzieczna kotom za porządki . no, to już lepiej .

[selene00]

Uprzejmie dziękuję za gratulacje, słowa uznania i to niebieskie kwiecie.
Jest mi tym bardziej miło, gdyż dowodzą one, że postępująca demencja nie dosięga jeszcze mojego poczucia humoru.
A właśnie!
Dziś spotkała mnie szalenie miła niespodzianka.
Otórz, kilka dni temu zamówiłam papu dla .
Wiedząc, że mogę nie być dyspozycyjna czasowo, podałam adres Rodziców /wolę z wielkiej litery /.
Zostawiłam Mamie skrzętnie wysupłane ostatnie w tym miesiącu pieniądze,
które w założeniu miały stanowić żelazną rezerwę na czarną godzinę, która lada moment nadejdzie
bo szykuje się zakup podręczników.
Paczkę /raczej PAKĘ!/ dostarczył dziś kurier i moja Mama zadzwoniła, by mnie o tym poinformować.
I to jakimi pięknymi słowy!!!!!
Mam - "Przyszła paczka. Ogromna. I wyobraź sobie, ten pan powiedział, że nic nie płacę!"
ja - Jak to?????!!!!!!!!!
Mam - " No tak! Na paczce pisze + coś tam pl"
ja - Aaaaaaaaaa , bo Mamusiu ja już za nią zapłaciłam, tylko zapomniałam.

Wycałuję trzodkę jak się obudzi, bo tną komara po obiadku wszystkie z wyjątkiem Astusia,
który pomaga mi właśnie w pisaniu niniejszego postu.

Ps. Spoko! Krupów Ci u mnie dostatek.

[selene00]

Ludzie sobie naściągają do chaty jakichś pizdryków różnych - spodeczków, filiżaneczków, wazoników, świeczników itp. i się potem dziwią, że kot głupieje w takim otoczeniu i że je sobie porządkuje w pocie czoła biedaczek. I jeszcze ochrzan za to dostaje. A czy ktoś pomyślał ile się taka kocina biedna musi napracować, w dodatku ryzykując zdrowie i życie własne ? bo przecież może sie kawałkiem takiego stłuczonego tfu !, wazonika czy innego tfu! świecznika skaleczyć albo i co gorsze ! I to wszystko biednemu kotu funduje niby kochająca pańcia . I jeszcze ma pretensję, że jakaś zakała wazonikowa poszła precz

I uparcie te klosze kupuje i kupuje kotom na udrękę ! do czego to jest podobne ! .

edit: doczytałam, żeś wdzieczna kotom za porządki . no, to już lepiej .

Moja Mama zawsze mówi "szklane było - potłukło się ".
Uznaję tę samą maksymę.

Przyznaję, że klosza mi trochę szkoda, bo przeraża mnie myśl o jego poszukiwaniach.
Mam jednak nieustającą nadzieję, że kiedyś Noiskowi nie będzie się chciało do żadnego klosza wskakiwać.

Niestety nie mam żadnego ujęcia jak Noise skacze więc pokażę Wam inne jego oblicze.

Noisik matkuje Episi.

[Cameo]

Noisik jest przekochany w końcu szkoła cioci pisiokot