Felicjo, wróć do domu.
Moderator: Estraven



jolabuk5 pisze: Zamknięcie wydaje Ci się horrorem, a przecież wiele kotów tak ma. Sądzikie, ale trafiają w miejsca, gdzie nie ma mowy o wychodzeniu i większość jakoś się przystosowuje. Felicja chyba nie nalezy do tych kotów, które walczą o wolność tak, jak o życie. W klatce nie jedzą, nie siusiają i myslą tylko o tym, jak się wydostać. Felicja na pewno ma stres, ale niekoniecznie aż tak ogromny. Trzymam kciuki za szybki powrót Felicji![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()

czitka pisze:Nie mam siły odpisywać, Jolu, wiem, że chcesz mnie uspokoić, niepotrzebnie w nocy wystukałam post, chwila bezsilności mnie dopadła, musiałam gdzieś napisać, podzielić się niepokojem, poszło, trudno.
Tak, inaczej wszystko widzę, najbardziej inaczej przypadek Felicji. Widzę jak na dłoni zamkniętego, zestresowanego, nieszczęśliwego kota, który powinien trzy tygodnie temu być nam oddany, lub zgodnie z zasadami publikowanymi na stronie fundacji, wypuszczony w miejscu stałego bytowania.
Poniedziałek. Może coś się wydarzy.


za pomyślny obrót spraw.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości