Kotek Filemonek z Wrocławia z objawami neurologicznymi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 29, 2008 10:22

Never pisze:A tak w ogóle to obawiam się trochę tego USG - żeby tylko nie wyszło nic strasznego....

Ja jakos dziwnie jestem pewna, że nie...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 29, 2008 10:59

mam w domu figurki kotów musze je tylko poszukac to będzie na kolejny bazarek przy okazji odwiedzin filemonka bym je przywiozła.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Wto lip 29, 2008 12:09

jutynka21 pisze:mam w domu figurki kotów musze je tylko poszukac to będzie na kolejny bazarek przy okazji odwiedzin filemonka bym je przywiozła.

Jeżeli masz aparat cyfrowy (nawet w komórce), to zrob ich zdjęcia i sama zrób bazarek!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 31, 2008 7:19

co tam slychac u Filemonka??

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 31, 2008 8:07

Jest gorąco, to duzo sie wyleguje ale także sie bawi. Jest specjalista od rozsupływanie węzełków (takich ktorych nie powinien rozsupływać).
Brzuszek coraz normalniejszy.
Na USG pję za pare dni, przy okazji może na kosultacje do jakiegos neurologa na Uniwersytecie Przyrodniczym-p. dr M będzie 5, 6,7 sierpnia (teraz jest na urlopie)-do tego czasu to badanie zrobię.
Wczoraj dałam mu sparzonego (bo nie ma ryzyka salomonelli)kurczaka ( w środku surowy), trochę gorzej mu wchodził niz niesparzony, bawil sie każdym kawałeczkiem, ale w końcu zjadł.
Doszły pieniadze od Ciebie!
Jak będę miał troszkę czasu to porobię mu zdjęcia.
juz niedługo zapoznam go ze swoimi kotami, ktore nie moga sie doczekać...
Ale moze najpierw go zaszczepię...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 7:17

Filemonek ma bardzo wrażliwy brzuszek; dałam mu wczoraj na odmianę chrupek dla kociąt Animondy dołączonych do jego ulubionego pasztecika i dzisiaj zrobił już jaśniejsza (ale ciągle brązową) i mazistą kupkę...
Jednak chrupki dla kociąt RC sa najbezpieczniejsze...
Także chrupki Puriny dla kociąt powodują według mnie rzadkie kupki...
No i wyrwał sie z kuchni, pobiegał sobie, pozwiedzał okolice wzbudzając zainteresowanie cioć i wujków, którym się nie przejął specjalnie...
One troszkę są zdziwione, że on tak ciągle się wywraca-zwłaszcza mamuśka Markiza bardzo nieufnie mu się przyglądała(no bo ona zna sie na kocietach..), ale już go polizała, więc może trochę się nim zajmie...
A jak nie ona, to jakiś infantylny wujek uzna, że ma kumpla do zabawy...
Filemonek na pewno bardzo lubi bawić się kocimi ogonami.
In większa dostepna dla niego powierzchnia tym lepiej.
Traci równowagę i wywraca się, ale jak się rozpędzi to mu sie dobrze biegnie i idzie...
Narazie wrócił do kuchni, ale nie na długo chyba...
Na pewno może dostac się do dużej kuwety z wysokimi ściankami(czyli nie musze dalej upupiać go tacką zamiast kuwety!)-będę musiała do niektórych żwirek dawać(zamiast ścinków gazet) ze wxględu na niego.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 12:02

bardzo sie ciesze ze z Filemonkiem wszystko wporzadku. Buziaki dla niego

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Pt sie 01, 2008 12:22

jutynka21 pisze:bardzo sie ciesze ze z Filemonkiem wszystko wporzadku. Buziaki dla niego

Postąpiłam trochę niewłaściwie, powinnam jeszcze troche odczekać, ale koty już zdrowe...
Filemonek biega sobie po mieszkaniu- coraz lepiej mu idzie, rzadziej sie przewraca, nie przejmuje sie wcale wielkimi kotami, które na niego sie gapią...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 13:14

Filemonek ma mnóstwo energii...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław


Post » Wto sie 05, 2008 7:04

jak sie czuje Filemonek, co u niego slychac.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Wto sie 05, 2008 10:50

Filemonek sobie bryka, wywraca się, ale od razu wstaje. Nawet jakby mu to miało zostać to moze z tym żyć.
Dzisiaj nie dostanie kolacji i jutro pójdę z nim na USG, ale jestem prawie pewna, że nic złego w brzuszku nie ma, bo kociak jakby troche urósł i ten duży brzuszek mu zniknął.
Spróbuję zrobić mu zdjęcia jak się bawi, popycha piłeczkę raz jedna łapką, raz druga -jak piłkarz,(no po chwili sie wywraca, ale zaraz wstaje),ale on jest bardzo ruchliwy i robienie zdjęc jest trudne trudne.
Mam już jedno-tylko wywołam na CD to umieszczę-znalazł sobie parę dni temu kawałek serka topionego(nie dla niego był przeznaczony) i tak był zajęty konsumpcją,ze znieruchomiał na długo.
Teraz wszystkie koty śpia i on też. One troszkę są zdziwione jego ruchami, ale nie traktują go jak obiekt do polowania. Troszkę obwąchują, przyglądają się, troszke liża. A on lubi łapać kocie ogony.
Jestem troche rozczarowana postawą Markizy-niby taka mamuśka dla wszystkich a odnosi sie do niego z dystansem. Ale jak jej sie go podstawi pod nos to go poliże w pyszczek trochę. Ale mogłaby go całego wylizać.
Zapytam jutro u lekarza, moze będzie mozna go zaszczepić...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław



Post » Czw sie 07, 2008 9:51

ja tez jestem ciekawa co po badaniach

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 80 gości