MT Stasinka-Ślepinka - ma DOM :)))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 23, 2007 17:32

Już cytuję wieści od Władka (skąpe, ale to faceci zdaje się tak mają ;) - a Władek został kumplem faceta właśnie ;) )

Co do czarnucha jest wszystko super, zaprzyjaźniliśmy sie, zero stresu już, faktycznie jest niesamowitą przylepą i świetnie się "dogadujemy" :) Trochę rozrabia ale nic poważnego jeszcze nie zepsuł. [...] Szczerze mówiąc to nie przypuszczałem ze bedzie taki bezobslugowy , zacząl sam myc uszy , w ogóle nie leci mu z oczu (wkraplalem mu tylko raz profilaktycznie.

Tak więc Czarny Władysław zadomawia się, zdjęcia mam obiecane, jak kumpel Władka zdobędzie jakiś aparat ;)

A tymczasem na chwilę nieco mniejszego mojego lub tanity zmęczenia czeka

Strrraszliwa historia o tym, jak to Stasia została honorową członkinią Młodzieży Weszpolskiej

:twisted: :twisted: :twisted:
Ostatnio edytowano Śro paź 24, 2007 19:39 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 23, 2007 20:48

:?: :!: :strach: :strach: :strach:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 24, 2007 9:18

Uschi pisze:A tak w ogóle, to nie wiecie, gdzie jest Mój Domek? Na imprezę nie przyszedł... Nie dzwoni... Nie pisze... [/i]

A ja się spłakałam właśnie ... :(

Kciuki cały czas.
Za Władzia w Nowym Domu też, a co :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro paź 24, 2007 19:57

Spotkałam dziś na ulicy Domek Władzia 8)
Biedny chłopak, chyba podejrzewa mnie o konszachty z ciemnymi mocami, bo bombarduję go mailami i smsami, wynalazłam go na jednej z netowych społeczności i jeszcze na ulicy spotykam :twisted:

A co do Stasi i Młodzieży Weszp. :D

No bo to jest tak. Jak się u nas jakieś małe coś pojawia tym,czasowe, to na pierwszą linię uspokajania/opiekowania/niańczenia rzucany jest zawsze Sopel (ma do tego chłopak talent bezsprzecznie). Co do Mruf wiadomo - wydziera się , stroi fochy, emocjonalnie reaguje, ale w sumie jej przechodzi i nie krzywdzi dziecka - po prostu się nie boi :).

Natomiast Pesto od zawsze, od jej pierwszych tymczasów, zachowuje postawę głęboko ksenofobiczą :twisted: . Mówimy o niej "nasza Młodzież Weszpolska", bo ona ewidentnie nie lubi obcych. Ani zwierząt, ani ludzi (poza tym Pesto jest dziwna i nigdy do końca nie wiadomo, o co jej chodzi ;) )

Ale wracając do Stasi. Wszyscy wiedzą, że Stasia jest kotem odważnym, towarzyszkim, lubiącym ludzi. Że na sesji zdjęciowej, w nowym miejscu, zakumplowała się z kotami, odważnie zwiedzała :).

Tymczasem... Ostatnio zaszła w niej pewna zmiana. Kiedy tylko na Jej Terenie pojawi się nowy element... Taki na przykład mały biały kotek...
8O 8O 8O

Nikt nie syczał na Jogiego z taką furią, jak Stasia 8O

Nikt go tak nie atakował, żeby zaraz potem zwiać 8O

Nikt nie porzucał miski na jego widok, żeby mu tylko pokazać, gdzie jego miajsce - a potem zwiać 8O

Teraz, po kilku dniach, nie ma już takiego wściekłego syczenia, ale za to jest łażenie za małym białym kotkiem krok w krok i przypominanie mu, że nie jest tu swój. Że to nie jego teren. Że jest tu Obcy :twisted:

"Witajcie w krainie gdzie obcy ginie"

Czy takie zachowanie Wam czegoś nie przypomina? :twisted: :twisted: :twisted:

Dlatego też orzekłyśmy, ze Stasia ratuje honor naszej domowej MW - kiedy zapał Rudej osłabł i po prostu odwraca się ona zadkiem do Innych, Stasia idzie nawalać :roll: :roll: :roll: . A przynajmniej posyczeć ;)

Ot i tyle anegdotki 8)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro paź 24, 2007 20:40

A czy po Chlorynkach brałyście jakieś tymczasy? Chyba nie, z tego co kojarzę. Tak więc byłby Jogi pierwszym obcym na terytorium adeptki Stasi ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw paź 25, 2007 20:37

genowefa pisze:A czy po Chlorynkach brałyście jakieś tymczasy? Chyba nie, z tego co kojarzę. Tak więc byłby Jogi pierwszym obcym na terytorium adeptki Stasi ;)


Otóż to właśnie (zresztą Jogiś jest takim nielegalnym tymczasowym tymczasem, bo do oddania Stasi nie możemy nic innego wziąć, a i potem Mruf musi odpocząć...)

Dziś przyjechali Nowi Ludzie Jogurta - szczegóły na jego wątku :). Stasia się bardzo spodobała, no ale to Jogurt będzie miał dom od jutra.. To wspaniale, ale z drugiej strony serce się kroi - ludzie tak się boją kalekiego kota :(

Adeptka zresztą bardzo się ładnie zachowywała, chyba zapomniała, że jest MW i ślicznie towarzyska była, a podczas korepetycji (daję lekcje w domu) doprowadziła do łez ze śmiechu moją uczennicę polując na własny ogon, goniąc duchy i usiłując zamordować ścianę :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw paź 25, 2007 21:16

Uschi pisze:[z drugiej strony serce się kroi - ludzie tak się boją kalekiego kota :(


Spoko, spoko, kalekie na umyśle ;) się doczekały, to i Stasia się doczeka :ok: :ok: :ok:

Może warto w ogłoszeniach Stasi dodać link do wątku ślepych kotów, który jest gdzieś na kotach i w którym mało się dzieje, bo wszyscy piszą, że ślepy kot świetnie sobie radzi :lol: Ja dałam w ogłoszeniach Mruczków linki do wątków dlaczego dorosłe i dlaczego dwa. Myślałam, że nikt tego nie będzie czytał i niepotrzebnie zaśmiecam ogłoszenie. A tu okazało się, że domek wszystko przeczytał 8O i właśnie ta lektura go przekonała do Mruczków :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob paź 27, 2007 12:08

Wczoraj Uschi zadzwoniła do dr. Buczek i następna wizyta miała być decydująca dla oczka Stasi - miała zapaść decyzja o usunięciu gałki ocznej.
Dziś rano Stasiulek prawdopodobnie w zabawie rozerwał sobie oczko i zaczął tak przeraźliwie miauczeć z bólu i rzucać się na oślep, że wszystkie nasze koty uciekały w popłochu usiłując wejść w najmniejsze dziury. My z Uschi w ciężkiej panice i przerażeniu zapakowałyśmy się do samochodu i pojechałyśmy do przychodni Garncarza. Dr. Buczek razem z nami podjeła decyzje, że dalsze ratowanie oczka nie ma sensu, gdyż może być powodem stałego cierpienia Stasiulka zatem trzeba amputować. Mamy skontaktować się w środę i umówić się na zabieg. Stasiulek dostał tolfedynę i antybiotyk i już w trakcie drogi powrotnej widać było, że kocinka poczuła ulgę i że już nie boli.
Ale nie zapomnę tego widoku kota przerażonego z bólu i jej miauczenia :(.
Zatem sprawa przesądzona - oko będzie usunięte.
Wszystkich prosimy o kciuki....
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Sob paź 27, 2007 13:11

tanita pisze:Wczoraj Uschi zadzwoniła do dr. Buczek i następna wizyta miała być decydująca dla oczka Stasi - miała zapaść decyzja o usunięciu gałki ocznej.
Dziś rano Stasiulek prawdopodobnie w zabawie rozerwał sobie oczko i zaczął tak przeraźliwie miauczeć z bólu i rzucać się na oślep, że wszystkie nasze koty uciekały w popłochu usiłując wejść w najmniejsze dziury. My z Uschi w ciężkiej panice i przerażeniu zapakowałyśmy się do samochodu i pojechałyśmy do przychodni Garncarza. Dr. Buczek razem z nami podjeła decyzje, że dalsze ratowanie oczka nie ma sensu, gdyż może być powodem stałego cierpienia Stasiulka zatem trzeba amputować. Mamy skontaktować się w środę i umówić się na zabieg. Stasiulek dostał tolfedynę i antybiotyk i już w trakcie drogi powrotnej widać było, że kocinka poczuła ulgę i że już nie boli.
Ale nie zapomnę tego widoku kota przerażonego z bólu i jej miauczenia :(.
Zatem sprawa przesądzona - oko będzie usunięte.
Wszystkich prosimy o kciuki....

Mocno będziemy trzymać...
Czasami trzeba,
ważne, żeby nie bolało...
Bez oczka też można żyć,
pięknie, godnie
otoczonemu Miłością.....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob paź 27, 2007 13:14

o rety :?
Szczęście w nieszczęściu, że byłyście w domu, że szybko dostała tolfę

Kciuki trzymam mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To chyba najlepsza decyzja, dobrze że pani dr ją podjęła.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2007 13:58

Trzymam mocno. Biedna Stasiulka

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2007 17:31

Bardzo dziękujemy za kciuki, na pewno się przydadzą.
Na pocieszenia dla nas i dla Was zdjęcia Stasinka w naszym nowym nabytku:
Obrazek Obrazek
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Sob paź 27, 2007 19:31

Mój Boże...Za jakie grzechy ten kot musi tyle cierpieć... :cry:

Trzymam kciuki za pomyślny przebieg operacji! :ok:
Obrazek Obrazek

koci_maniak

 
Posty: 529
Od: Sob cze 16, 2007 13:21
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 27, 2007 19:40

a jednak...:(

kciuki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2007 20:00

No jednak :(. Wszyscy długo walczyli, była sznasa, ze oko wzmocniło się na tyle, że przestanie pękać i można byłoby je zostawić (Stasia nieco na nie widzi :( ). No ale się nie wzmocniło...

Biedna ona była dziś. Krzyk, płacz, agresja, rzucanie się... Podrapała mnie, kiedy usiłowałam ją przytrzymać, by tanita wkropliła jej tropicamid...

Teraz dużo śpi, wypoczywa, oczko wciąż nieco krwawi :(.

Biedne małe.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 34 gości