Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 28, 2008 21:21

Ależ cudne są :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie cze 29, 2008 7:37

Urocza kokietka z tej Fortunki ;)
a na balkonie prawdziwy pokot :lol:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 12:31

Dziękuję dziewczyny :1luvu:

A ja całkiem zwariowałam i zabrałam się za malowanie naszego głównego pokoju.
Pokój spełnia wszystkie podstawowe funkcje. Jest salonem, sypialnią, jadalnią, biblioteką, garderobą, salą telewizyjną, pokojem komputerowym, kociarnią, najważniejszym na świecie przejściem na balkon i wszystkim innym.
Mieści się w nim zadziwiająco dużo rzeczy. Tak dużo, że same tylko książki stojące na szczycie regału i ustawione w malowniczych stosach za szafą, wyniesione do drugiego pokoju zajęły całkowicie jego wolną przestrzeń do wysokości 1,5 metra. Wyniesienie tam jakiegokolwiek mebla stało się niemożliwe.
Wpuszczenie jakiejś ekipy od malowania, która by zachlapała farbą wszystko jak leci, naraziła koty na zatrucie, beztrosko zostawiałaby otwarte drzwi i z powodów jak wyżej odpadało całkowicie.
I tak się już trudzę drugi tydzień. Samo mycie sufitu, położenie gładzi i jej wyrównanie w niezbędnych miejscach zajęło mi cztery dni. Aktualnie mam pomalowane 2 ściany, sufit do przelecenia jeszcze raz. Za jakieś dwa następne tygodnie powinnam skończyć.
Kotom bardzo się podoba to przestawianie mebli. Tu i tam tworzą się nowe kryjówki. Najbardziej spodobało się im łóżko na środku pokoju. Biegania naokoło niego było co niemiara.
Fortuna jest niesamowita. :D Przy korzystnym ustawieniu w trzech długich skokach (łóżko-stół-parapet) potrafi pokonać cały pokój. A to całe pięć metrów jest! Czasem kładzie mi się na stopach, jak maluję i co jakiś czas dopytuje się, co ja robię tak wysoko. I że ona też chciałaby się tak fajnie pobawić.

:D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 10, 2008 17:39

Widzicie, że bardziej interesujące jest to, co robię w domu, niż to, co dzieje się na polu?

Obrazek


A teraz bardzo proszę o okrzyki zachwytu 8) :wink: :lol: :evil:

Fortunka

Obrazek

Dzikuska

Obrazek

Sreberko

Obrazek

Złotko

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lip 11, 2008 7:29 przez B-dur, łącznie edytowano 2 razy

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 10, 2008 17:48

Noo, piękne są! :love: :love:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 10, 2008 20:16

moje sympatie pieknie wygladają :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 31, 2008 7:01

Kilka dni temu dokonaliśmy zakupu Bardzo Ważnej Rzeczy.
Przedmiotu.
Nie mógł być za duży, ale musiał spełniać określone wymagania. Przede wszystkim musiał być pojemny i musiał mieć bocianie gniazdo.
Nie mógł być drogi, żeby nie było dużej szkody w przypadku braku zainteresowania.

I udało się wypatrzeć na allegro przedmiot idealnie spełniający podstawowe wymagania.

I oto pojawiła się ta Rzecz :D


Obrazek

Obrazek


Ta Rzecz stoi na razie na balkonie.
Na niepogodę wędruje do domu.
Jest okupowana przez wszystkie cztery dziewczyny.
Bywa, że jednocześnie.
Wtedy jest tak:
Fortunka na samej górze
Złotko poniżej
Dzikuska w budce (uwielbia budki :D)
i Sreberko owinięte wokół sizalowych słupków :D

Fortuna skacze bez problemu z podłogi na samą górę!
Jako jedyna na razie, weszła też po słupku, jak po drzewie, na ostatni poziom.

Drapanie sizalowych słupków odbywa się albo na stojaka z doskoku, albo trwa długo i namiętnie w pozycji leżącej :D

To był doskonały zakup :D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 31, 2008 7:31

Rewelacja!
Taki drapak w połączeniu z balkonem - full wypas dla kotów 8)

Sama rozważam zakup podobnego "mebla", ale nie bardzo mam pomysł, gdzie by go "upchnąć", poza tym tez bym chciała, żeby był w miarę przystępny cenowo :roll:

P.s. B-dur, jak tam remoncik? Skończyliście? ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 31, 2008 10:04

Podstawowe czynności remontowe ukończone :D
Odnowiłam też osobiście szafeczki, robią się nowe poduchy do foteli.
Teraz trwa wielkie sprzątanie.
Odkurzenie ponad 5 tysięcy książek, każdej pojedynczo, trochę trwa :roll:
Inne rzeczy też są przeglądane pod względem przydatności, trochę trzeba to nasze małe mieszkanie "odgruzować".

A potem się chyba wezmę za przedpokój...
I może jeszcze pomaluję kuchnię, bo mi trochę farby zostało :wink:

Jak skończę, to może nas odwiedzisz? :D

Acha, i na balkonie zmian ciąg dalszy następuje.

Drapak się mieści w pokoju, bo zrezygnowałam z jednego kwietnika :wink:
I wszystko mieści mu się w bryle 60x60. Dużo drapaków ma wystające na boki półeczki, a to może być spory kłopot przy braku miejsca.
Razem z transportem zapłaciłam za niego 170 zł.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 31, 2008 10:08

B-dur pisze:Odkurzenie ponad 5 tysięcy książek, każdej pojedynczo, trochę trwa :roll:
Tak sie właśnie zastanawiałam, jak szybko uda Wam sie uwinąć z książkami :roll: U mnie jest nieporównywalnie mniej, a wiem, ile to czasu zajmowało :roll:




B-dur pisze:Jak skończę, to może nas odwiedzisz? :D
A z przyjemnością, przy okazji drapaczek obejrze ;)

Zwłaszcza że po Twoim opisie wnioskuje, że i u mnie by w sumie sie zmieścił. Musze sie tylko troche finansowo odkuć ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 31, 2008 10:52

B-dur pisze:Ale mieliśmy wielu zniecierpliwionych gości :D :D :D
Już się poprawiam :D

Dzisiaj przedstawiam fotograficznie Sreberko :D
Na początek na balkonowej wycieczce, pilnie śledzące, co się w domu dzieje :D

ObrazekObrazek

I seria śpiącego Sreberka w różnych konfiguracjach:

Tutaj z Fortunką :D
ObrazekObrazek

Tutaj ze Złotkiem :D
Obrazek

A tu sama :D
Obrazek

Sama słodycz, prawda?



puk puk :D
Witaj B-dur Kochana
Znalazłam dopiero wątek :oops: zne te Twoje Kociaste aż mi oczy wylazły z orbit 8O
Cud,miod i orzeszki poprostu :love:
Pozdrawiam i caluję Was wszystkich :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw lip 31, 2008 11:50

Kociamko :love:
Jak miło Cię u nas widzieć :D :D :D
A jak znajdziesz czas, to może przeczytasz całość?
Wątek jest bogato ilustrowany, a stron nie ma dużo :wink:

Strasznie lubię, jak komuś podobają się moje koty :oops:

Ściskam Cię delikatnie :D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2008 20:26

:D :D :D

Dzisiaj było bardzo gorąco :D

Obrazek

Zmoczyło balkon, a w mieszkaniu też gorąco :D

Obrazek


Tylko po co było pchać się do budki?
Nie lepiej wybrać opcję Sreberkową?

Obrazek

Mój dziki, parkingowy kot z wywalonym brzucholem do głaskania :wink:

Obrazek

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 04, 2008 7:38

Mam Coś w łazience. Stop.
Od wczoraj. Stop.
Opowiem popołudniu. Stop.
Teraz wet. Stop.
I nerwy.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 04, 2008 20:03

ObrazekObrazekObrazek

To nie jest Fortunka :?
To Agatka.

Wygląda jak półroczny kot.
Rano usuwaliśmy macicę. I obumarły płód.
Wczoraj z wyglądu miała normalny brzuszek.
Po operacji okazało się, że jest chudsza od przecinka.
Składa się z kręgosłupa i skóry.
Wet powiedział: dzień, dwa i byłoby zero szans.
Pięknie się wybudziła z narkozy, jak żaden z moich kotów.

Myślałam po złapaniu, że rozwali mi transporterek.
Nie zna mnie. Ja jej też. Widywałam ją z daleka.
A ona teraz nie pozwala mi wyjść z łazienki.
Pcha się na kolana i ... Boże, ależ ona się wtula :(
Całą siłą swojego wątłego ciałka :(
I mruczy, mruczy, mruczy :(
I ugniata :(

Czy ktoś ją ode mnie weźmie?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 29 gości