tajdzi pisze::? jak tak można?
to jakby właściciele węży karmili je kocimi płodami
mysimi karmią
chyba jeszcze nie ma chrupek ani puszek dla węży
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tajdzi pisze::? jak tak można?
to jakby właściciele węży karmili je kocimi płodami
Kocurro pisze:Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.
z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował
Kocurro pisze:Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.
z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował
MariaD pisze:Kocurro pisze:Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.
z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował
O, ja nie mogęi pewnie twierdzisz, że kotek nie jest rozpuszczony?
Dla nieobeznanych - kotek Gio to 1.5 roczny MCO, długość bliska 1.5 metra, wagi nie pamiętam.
Kasia D. pisze:Kocurro pisze:Atka pisze: Kotek sam nie zje, z kotkiem trzeba siedzieć w kuchni.
z kotkiem Gio też trzeba siedzieć żeby zjadł
jak przerywa za wcześnie to trzeba go pogłaskać i powiedzieć "jedz kotku" to zje jeszcze troszkę
no ale on jest też jeszcze malutki, ma niecałe półtora roczku
a potem domaga się, żeby go napić ze strzykawki
mokre jedzenie zjada już z miseczki, do niedawna należało mu je zapodawać z ręki
kawałkami mięska rzucałam na podłogę albo na ścianę, żeby sobie upolował
Czy Wy też to widzicie czy moze tylko ja mam halucynacje?
Atka pisze: ...Można rozpuścić swoje koty, ale trzeba być świadomym konsekwencji[/size]
tajdzi pisze:A co do węży - mam znajomą co ma węża i karmi go kurczakiem surowym UMARŁYM i wołowinką... ponoc wystarczy trochę nim pomachać i nie ma potrzeby ani myszy ani kurcząt wrzucać...
Kicorek pisze:To ja jestem niedobra pańcia - nie chcą jeść, to nie - zabieram michę i dostają dopiero przy następnym posiłku
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości