tom 10. Men In Black 2 i Ninoczka. Za serduszko Cloo!

zuza, aż miło popatrzeć :1luvu:

cudni są!

Pudełko jest super! Dobrze, że sprzedawcy jeszcze się nie zorientowali i nie każą dopłacać za opakowanie w pudełko

Czajniczek bardzo przystojnie wygląda na turkusie. Jak na dorosłe koty, to się chłopaki zadomawiają błyskawicznie

Co za gamonie z tych moich czarnuszkow. Nic a nic sie nie rozumieją na swoich powinnościach. Nikt do mnie nie przychodzi spać do łózka! Nikt sie wieczorem nie myzia przed snem i nie mruczy i żadna kocia morda nie przylatuje rano na wolanie, zeby sie witac.

Jak je tego nauczyć? Agnesca, jak moglas mi takie niewyedukowane koty dac, hę?

Planuje kupic im tor z piłeczkami. Nie wiem tylko jak sie z tym wszystkim w domu pomiescimy, bo mm ograniczoną powierzchnie, no ale...

Moje futra też z nami nie śpią. Chyba, że w dzieň, jak sama zalegam. Wtedy zajmują miejsce tżeta. Luśka za to opanowała metodę budzenia mnie NATYCHMIAST. Liże mnie po twarzy siedząc na mojej klacie. Nie ma mowy, bym się nie obudziła

Muszę ją wtedy poprzytulać, pomiziać. Potem odklejam kłaczki z twarzy I śpię dalej. Aż do następnego budzenia...

Oj. Dziś Czajniczka długo lowilam. Bal się. Uciekał. Nawet na mnie nasyczal

a potem mruczał slinil się ociera i wyglądał na szczęśliwego... Nigdy nie wiem czy nie robię mu krzywdy tak lapiac...

A Całek się bawil

i pchal mi się do pizzy.

zuza pisze:Oj. Dziś Czajniczka długo lowilam. Bal się. Uciekał. Nawet na mnie nasyczal a potem mruczał slinil się ociera i wyglądał na szczęśliwego... Nigdy nie wiem czy nie robię mu krzywdy tak lapiac...

A Całek się bawil i pchal mi się do pizzy.

Nie robisz krzywdy. Czajniczek tego potrzebuje!
A Całek pięknie się bawi

Czajniczek był dziś u weta. Ma swierzb. Ale to małe piwo. Natomiast jego zachowanie zszokowalo wszystkich. Czajnik się myzial, barankowal, prosił o drapanie, głaskanie i w ogóle zachowywał szokujące przyjaźnie. Canfelis czyni cuda

Ciekawe czy w domu też będzie taki łaskawy.

Też tak myślę ... Canfelis czyni cuda. Wszystkie moje koty zachowuja sie tam spokojnie.

Podczas pierwszych wizyt Tola zwiedzała cały gabinet pani doktor i kładała sie w wybranym przez siebie miejscu

A teraz po badaniu rozkłada sie na siedzisku i ... mruczy :roll:

Miaukoli tylko w poczekalni ... jakby nie mogła się doczekać wizyty :wink:

zuza pisze:Czajniczek był dziś u weta. Ma swierzb. Ale to małe piwo. Natomiast jego zachowanie zszokowalo wszystkich. Czajnik się myzial, barankowal, prosił o drapanie, głaskanie i w ogóle zachowywał szokujące przyjaźnie. Canfelis czyni cuda

Ciekawe czy w domu też będzie taki łaskawy.

Dobrze mieć teką lecznicę :ok:

Ale jak oni to robią? Rozpylają coś w powietrzu? :twisted:

Zwykle w kontakcie maja feromony. Ale jak kot wscieklusem to nic to nie daje. Z Filutem zawsze był problem. Poza ferononamo to zdaje mi się że też podejście lekarek. Spokój delikatność gadanie do pacjentów.

Pozazdrościć :ok:

I lecznicy, i super przystojnych chłopaków :1luvu:

zuza pisze:Zwykle w kontakcie maja feromony. Ale jak kot wscieklusem to nic to nie daje. Z Filutem zawsze był problem. Poza ferononamo to zdaje mi się że też podejście lekarek. Spokój delikatność gadanie do pacjentów.

Tak, Zuza, ma rację - bardzo ważne jest podejście do zwierzaka. Wetka skupia się na kocie (psie), mówi do niego, jest spokojna, to on jest najważniejszy, nigdy nie spieszą sie :ok:

Kot chce zwiedzać gabinet, proszę bardzo, w tym czasie rozmawia z właścicielem. Do tego duże doświadczenie i ciągłe dokształcanie się.
Dla weterynarzy z Canfelisu (mówię o tych których poznałam) ich praca jest ich pasją, oni kochają to co robią i mają fantastyczne podejście do zwierząt :201461

Na tym zdjęciu Czajniczek wygląda jak Kró. Jakoś czuję do tego Twojego czarnego tchórzyka sympatię

Bardzo lubię czytać, oglądać jak nowi domownicy się rozkręcają, jak się nawzajem poznają, to jest jedna z najfajniejszych rzeczy na forum... ale kurczę nie mogę się przyzwyczaić, że u Ciebie zmiana zespołu, że nie ma Fila.

Fil był cudownym Panem na wlosciach. Miałam nadzieję że dozyje dwudziestki. Mając 15 lat był zdrowy. Podejrzewam że gdyby jego opiekunka żyła i on by żył. Ale jej utrata zmiany stresy niestety sprawiły że się posypał... Miał dobre 2 lata. Więcej nie dał rady... Tęsknię za nim.

A chłopaki są kochane. Czajniczkowi nie zostało lecznicowr zachowanie. Ucieka przede mną :ryk:

A Calusek po sesji bycia dzikim kotkiem i gania ia jak wściekły, odpoczywa.

tom 10. Men In Black 2 i Ninoczka. Za serduszko Cloo!

Kto przegląda forum