Hrabina Antonina VI - kociaczki bezdomniaczki str. 9

Aniu wg mnie dobrze zrobiłaś. Wcześniej nie chciałam tego pisać, żeby nie wpłynąć na Twoją własną decyzję, ale ja też w Twojej sytuacji nie wzięłabym psiaka. Serce boli, ale małe mieszkanie + zaborczy kot z kłopotami ze zdrowiem + Twoja praca i stresy to wg mnie nie byłaby mieszanka wybuchowa.
:201461

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Dzięki Dziewczyny, za Wasze wsparcie i sugestie. No właśnie, serce boli bo chciałoby się wziąć każdą pokrzywdzoną istotkę pod swój dach, ale ... czasem się nie da

Nic na siłę i kosztem czegoś innego.
Izuś, Tosię głaszczę przy każdej okazji, kiedy koło niej przechodzę, kiedy śpi zawsze ciumknę ją w podusie łapek, okryję kocykiem, pochucham w brzuszek.. wydaje mi się czasem, że z tą czułością nawet przesadzam :oops:

Ale piernik wie, co kot sobie w swoim mądrym łebku myśli. Ja obawiam się, że złapała znowu jakiegoś stresa, może jej się coś przypomina..
Pamiętam, jak w pierwszym bodajże Tosiowym wątku pytałam i nie rozumiałam dlaczego Tosia tak odbiega od miski kiedy na nią patrzę, i właśnie Ty tak mądrze i sensownie mi to wytłumaczyłaś. Że koty wzrokiem ustawiają się do pionu i widocznie czarnula była za dziecka często odpędzana od miski przez pozostałą część stadka. Tylko czy teraz mogłyby te lęki wrócić? po dwóch latach pobytu u mnie?

Może tak ... Może wróciło . Ale z taką opieka , jaką ma u Ciebie szybko minie :ok:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Dzięki Basia

vanesia1 pisze: pytałam i nie rozumiałam dlaczego Tosia tak odbiega od miski kiedy na nią patrzę, i właśnie Ty tak mądrze i sensownie mi to wytłumaczyłaś. Że koty wzrokiem ustawiają się do pionu i widocznie czarnula była za dziecka często odpędzana od miski przez pozostałą część stadka. Tylko czy teraz mogłyby te lęki wrócić? po dwóch latach pobytu u mnie?

Vanesia1 a czy próbowałaś wtedy ją wziąć na ręce i z powrotem przystawić do miski głaszcząc przy tym? Ja tak robię, czasem pomaga i kot je a czasem nie chce, ale wtedy wiem, że nie ma apetytu.

Ania - bardzo dojrzała decyzja. Szacun.

Cześć Aniu

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Heeeej!

Klaudia, niestety zanoszenie do miski niczego nie daje, ona zaraz z powrotem ucieka. Je właściwie tylko wtedy kiedy nikt nie widzi

Albo na parapecie, kiedy ją głaskam.
Wracając jeszcze do pieska, no smutno mi rzeczywiście, ale taka jest rzeczywistość. Mama mówi, że brać więcej zwierząt powinni ludzie, który mają na to warunki, szkoda tylko, że często ci, którzy mają ogromne domy i ogrody nie chcą żadnego przygarnąć, a ci którzy bardzo by chcieli - nie mają gdzie

Takie tam rozmyślania noworoczne