Ech... w sobote zjadl czwarta porcje i zwymiotowal niemal natychmiast. Po pol godzinie znow sprobowal cos zjesc - i po 10 minutach znow zwrocil.

Rano z mokrego tylko wylizal sos (a pobudke zarzadzil o 5 rano wiec mialem nadzieje ze apetyt mu wrocil i sie domaga jedzenia), pozniej podane miesko wolowe zjadl - jak zawsze - chetnie... i po kwadransie czy dwoch - wszystko zwrocil. :/
Okolo poludnia dostal mokra karme - tylko wylizal sos i moze cos tam skubnal.
Podalem mu z 3 dkg miesa ok. 16 - zjadl i na szczescie problemow nie bylo. Teraz podsypalem mu porcje suchej (sam sie zaczal krecic kolo misek), zjadl wiekszosc i na razie - odpukac - spokoj. Mam nadzieje, ze to byla tylko jakas chwilowa niedyspozycja zoldkowa, a nie efekt tej jego choroby...
No i jeden siurek, bo czym niby mial sikac.
Coz, jutro ok. 10 wizyta u weta.