Mam wrażenie, że dopóki ją szprycowaliśmy kroplówką z Catosalem lub Ornipuralem (na przemiennie), to było stabilnie.
Ale wyniki poprawiły się na tyle, że Pani Doc postanowiła odpuścić te leki oraz zmniejszyć częstotliwość kroplówki.
Z pomysłu zmniejszenia częstotliwości kroplówki zrezygnowałam po tygodniu, bez konsultacji z Panią Doc.
Do Świąt włącznie było w miarę stabilnie, ale niestety potem przyszło to załamanie.
Nie wiem dorciu, czy ucieknie. Dostaliśmy nowy koks na apetyt, po którym Chrumcia rzuciła się żarłocznie na jedzenie

dawno czegoś takiego nie widziałam. Martwi mnie tylko, że ten koks, można dawać co trzeci dzień, nie wiem czemu. Zapomniałam nawet nazwy, bo tak na odchodnym mi techniczka to dała.
Dzisiaj coś tam pojadła, nawet sporo jak na nią.
Edit. Sód niestety w normie.