Daję jej czasami Peritol, tyle że w tabletkach - i je wtedy jak wściekła smoczyca, zupełnie jak nie ten sam kot

Ale to podobno nie jest całkiem obojętne dla takiego słabego organizmu i można dawać tylko od czasu do czasu...
Codziennie nakładam jej do miseczki jakiegoś miamora, gourmeta, cosmę itp., Cholera nie zawsze nawet jest uprzejma wylizać chociaż sam sos

, reszta (w formie z lekka podeschniętej) pada zwykle łupem Palczastego Złodzieja względnie mojego ukochanego Spaślaka... A Cholera jest chuda jak cholera
Dzisiaj usłyszałam coś, co na kilka godzin poprawiło mi humor i dodało odrobinę wiary w siebie. Niby nic ważnego, drobiazg, pewnie z grzeczności... ale jednak

Otóż napisałam po angielsku pewne pismo. Tylko kilka akapitów, ale o czymś nieco zakręconym, tj. pismo to miało być właśnie owego zakręcenia odkręceniem

. Po napisaniu, zgodnie z prośbą Szefowej, zaniosłam pismo do sprawdzenia jednemu z naszych nativów. Sprawdził, dostawił jakieś przecinki, skreślił jedno zbędne słowo i oddał z komentarzem: "Wow, you`re perfect!".
Wiem, że nie ma w tym nic szczególnego do chwalenia się, że w końcu za to mi płacą, ale... ale było mi miło, że ktoś mnie pochwalił, docenił - tak po prostu
A poza tym... nie mogę wyjść z podziwu. Jestem w szoku. Po traumatycznych sześciu miesiącach z Prosiakiem jakoś trudno mi uwierzyć w to, że przełożona może Cię o coś PROSIĆ, DZIĘKOWAĆ, UŚMIECHAĆ SIĘ i paplać o byle czym jak dobra koleżanka

A jeszcze dziwniejsze jest to, że sama mówi wyraźnie, co i jak mam zrobić, potem dopytuje się czy nie miałam z tym problemów

, że nie mam w zakresie obowiązków (przynajmniej w praktyce) jasnowidztwa ... Prosiaka
(klnącego jak szewc, ciskającego segregatorami, kopiącego w szafki, robiącego współpracownikom awantury o to, co sam własnoręcznie spieprzył, obrażającego ludzi... i tak dalej) można byłoby tutaj postawić w klatce na pokaz

Nieważne, że będę dostawać pewnie znacząco niższą pensję, trudno. Nie wszystko jest przeliczalne na pieniądze, tym bardziej jeśli chodzi o stworzenia z tak poszarpanymi nerwami jak ja.
Do Prosiaka i całej OGB nie wróciłabym nawet gdybym miała zarabiać dwa razy tyle - naprawdę!!!
Grypa nie daje za wygraną, dzisiaj ledwo mówię

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]