Ala -
gattara - ma w domu całe stado kocich Potfforów, niedawno przygarnęła również znalezioną przez siebie młodą suczkę Bettinkę. Mała była chora, leczenie pochłonęło kilkaset złotych... Ale nie było przecież nnego wyjścia, trzeba było ją ratować... Gdyby Bettinka nie spotkała na swojej drodze takiej dobrej Duszy jak Ala, prawdopodobnie by nie przeżyła.
A teraz właśnie okazało się, że trzy z osobistych Alusiowych Potfforów potrzebują kosztownych zabiegów pod narkozą...
Oto bieżący wątek Potfforów:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88068
Sama niedawno byłam w sytuacji, kiedy musiałam wystawiać bazarki na własną kotkę, dlatego wydaje mi się, że wystawiając bazarek na rezydentów Ali nie popełniam żadnego specjalnego faux pas
Ja użeram się z dziewięcioma ogonami, gattara z siedmioma - wiadomo, ile kosztuje na co dzień już samo wyżywienie takiego stada
- a co dopiero kiedy kilka sztuk na raz zaczyna poważnie i drogo chorować
Na pokrycie chociaż skrawka kosztów leczenia Żabci, Boniaka i Zinia
(ze wskazaniem na tego drugiego
, mój piękny czarny Diabołek
) wystawiam te oto srebrne kolczyki-kotki:
Koczurki (nie wiem czemu nie kotki, ale koczurki mają znacznie lepsze charaktery, więc niech już tak pozostanie że koczurki, OK?
Wykastrowane rzecz jasna
) mają odrobinę ponad 2 cm długości i prawie centymetr 'szerokości', składają się z dwóch oddzielnych części, z których ta dolna jest ruchoma, dzięki czemu podczas chodzenia (właścicielki znaczy się) kotki wesoło 'machają' ogonkami
Dostałam je na urodziny, miałam w uszach chyba ze dwa razy... i odniosłam wrażenie, że - aczkolwiek śliczne i oryginalne -
koczurki chyba lepiej będą się czuły w uszach jakiejś innej kociary, a ogromną radość sprawi im też fakt, że choć odrobinę komuś pomogą

Kolczyki są oczywiście odkażone, zapakowane z powrotem w swój własny 'transporterek' (tj. pudełeczko z przezroczystym wierzchem), nie noszą żadnych śladów użytkowania
Cena na początek 18 złotych, licytacja potrwa dokładnie tydzień od pierwszej oferty, wysyłka na mój koszt. W Warszawie mogę dowieźć do rąk własnych

, ewentualnie zaprosić do siebie na mizianie Draństwa.
O ile to może być jakakolwiek zachęta
- ale może są tu tacy, co lubią wyleniałe, rozwydrzone i charakterne dachowce-darmozjady
Proszę, pomóżmy Ali i Potfforom.
No to start

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]