Helcia i Grudzia - Grudzia po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 23, 2008 11:02

Niektórzy pewnie tak...mam nadzieję,ale ja nie używam kuwet :wink:

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 23, 2008 14:19

Kurza,powiedzmy,twarz!!!Że też na forum nie wypada kląc :evil: Przechwaliłam.W łazience unosi się wiadomy smrodek a drewniany kosz na brudy przesikany na durch.Brudy do pralki,kosz do mycia,dach od nowej kuwety-won.Zaczynamy zabawę od nowa.JAK KOTA NAUCZYC KORZYSTANIA Z KRYTEJ KUWETY???

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 23, 2008 14:22

A do szczęścia Ci potrzebny ten dach?? 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt maja 23, 2008 14:28

Do szczęścia potrzebna mi niezasypana żwirem łazienka...Grudzik to kicia kopiąca...

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 23, 2008 14:28

ja bym sciagnela na chwile drzwiczki...mam taka kuwete i wiem, ze da sie to zrobic ;)

poza tym mozna sprobowac sciagnac gore i jak kota bedzie w srodku, powoli nalozyc gore..tylko zeby zawalu nie dostal ;)

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 23, 2008 14:30

Drzwiczek to ja w ogóle nie odważyłam się założyc...Doniosę wkrótce,czy bez dachu kuweta zrobi się cacy,czy nadal będzie be.

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 23, 2008 16:10

Kuweta story :D
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt maja 23, 2008 23:12

mojego kota przyzwyczaiłam do krytej kuwety zdejmując na początek drzwiczki. Wcześniej zwiedzał ją "na sucho" tzn. bez żwirku. I muszę przyznać, że dość szybko się nauczył unosić drzwiczki.
Haniu... wiem, że to łatwo mówić, ale musisz być cierpliwa :) Spróbuj metody małych kroczków - najpierw sam dół, potem załóż dach, drzwiczki na końcu.
Niestety z takiej kuwety też się sporo wysypuje, gdy kocur należy do kopiących.

delicate

 
Posty: 69
Od: Czw kwi 24, 2008 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 23, 2008 23:24

Może moja kocica nauczy mnie cierpliwości...Na razie nie mogę przyuważyć Grudzi w łazience (usprawiedliwia mnie to,ze miałam gościa),ale i smrodków żadnych nie czuć,poczekamy zatem...Kuweta story,kuweta blues,ooo yeah...

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 23, 2008 23:36

Żeby nieco wznieść się z poziomu kuwetkowego pytanie z psychologii kotów:czemu Helcia już nie mruczy? :placz: Kiedyś kładąc się spać miałam koło szyi ciepłą mruczankę...czy to se ne wrati??? :crying:

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob maja 24, 2008 19:00

Wrati, wrati. Mnie budzą rano dwie mruczanki. Po pierwszym budziku (mam dwa :wink: ) Ruda z Myślnikiem przybiegają ze swojego królestwa czyli telewizorni, pakują się na moją poduszkę i intensywnie mruczą stereo żeby pańcia wstała wreszcie, wygłaskała i wypełniła pustawe miseczki. Wieczorem Ruda czasem zapędzi się do naszego łóżka, ale Młody ją wypędza bo noc to czas ich wspólnych drzemek na fotelu i bitew zażartych na przemian. Cierpliwości! Helcia oswaja nowy element rzeczywistości czyli Grudzię i jest tym trochę zaabsorbowana...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie maja 25, 2008 5:19

haniaszaraf pisze:Do szczęścia potrzebna mi niezasypana żwirem łazienka...Grudzik to kicia kopiąca...

"Mamy" chyba footra z tego samego miotu :twisted:
Oglądaliśmy wczoraj kryte kuwety (nie zamierzam być kocią panną służącą i biegać non stop po łazience z miotełką [bynajmniej nie od kurzu :evil: ] )
Czy będą wygodne temu-konkretnemu-kotu ? :twisted:
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Nie maja 25, 2008 11:43

O,to,to,czy pan kot łaskawie raczy korzystac?Grudzia znowu raczy nie siusiac po katach,ale kuweta bez dachu.Jest nieco czyściej,bo dół kuwety głębszy.Tylko po co tyle kasy wywalałam na to cudo :evil: Nic to,za jakiś czas (jaki?) spróbuję załozyc dach i popatrzymy...

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie maja 25, 2008 16:35

może panna ma po prostu klaustrofobię... a zresztą Grudzia urozmaica nudne do tej życie... dziewczynka stara się jak może a Ty marzekasz... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie maja 25, 2008 17:14

Z tego oglądania krytych kuwet kupiliśmy kociszczu fontannę :oops: Bo on taki abstynent wodziany był. Chyba, że woda świeżo wlana i spijana kocim dzióbkiem z dzióbka ;)
Nie mogę, powiedziałam to głośno ! :D Kupiliśmy kociszczu fontannę.
Ale w tym miau.miejscu chyba wiele dziwactw uchodzi, nieprawdaż ? ;)


nie jesteśmy nienormalni ... ? :oops:
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 46 gości