Tacy szczęśliwi jesteście na tym zdjęciu! Oboje macie uśmiechnięte oczy. Nie znałam Maciusia na żywo ale jakoś tak wchodząc tutaj ciągle nie mogę uwierzyć, że on już jest za tęczowym mostem.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
\olusiak81 pisze:....Nic nowego nie można było zrobić żeby przynieść Mu ulgę na dłuższy czas. Rozważaliśmy przetoczenie krwi i kroplówkę, ale biedaczek oddychał już brzuszkiem, mocno opuchniętym. Nie chcieliśmy Go dłużej męczyć, nic już by nie wróciło zdrowia... Powoli by umierał w domu, krwi nie dawało się zatamować bez szkody dla organizmu, to ostatni etap białaczki
- mocne kciuki!olusiak81 pisze:U nas dalej dosyć smutno, ale staramy się zająć umysły czymś innym. Jutro jedziemy z Wojtasem na test na białaczkę. Mam wielką nadzieję, że nic mu nie jest, wygląda na super zdrowego, był dwa razy szczepiony, z Maciusiem nie zbliżali się za bardzo, a jeśli już to na krótkie bitwy bez pazurów. Ale kciuki już dziś zaciskam![]()
.
EwKo pisze:Niop, fajny batman, prawda?
olusiak81 pisze:Wojtas zdrów!!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
W lecznicy przyjęła nas miła pani doktor, ciachnęła delikatnie Wojtka w paznokietek, chyba nic go nie bolało, bo ani stęknął, ani łapką nie gmyrnął. Po nerwowym oczekiwaniu usłyszeliśmy, że jedna kreskaCzyli zdrowe toto, może spokojnie oczekiwać na współlokatora
![]()
Strasznie się cieszę, bo wszystko w sumie było możliwe, choć mało prawdopodobne, ale jednak. W domu Wojtek od razu dostał witaminkę w nagrodę za wyjątkową grzeczność w gabinecie, ani słowem nie wspomnieliśmy mu nawet o ryczeniu basem w samochodzie![]()
Czyli - poszukiwania puchacza oficjalnie rozpoczęte![]()
EwKo - dziękuję pięknie za kciuki - pomogły!
Piszesz, że marzysz o czarnym nietoperzastym łysolu, devonie znaczy? Mówisz-maszTaki może być?:
http://www.devon.pl/gallery2/albums/upl ... yg_312.JPG
Pozdrawiamy wszystkich!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości