Slonko_Łódź pisze:Ja w Niego wierzę cały czas

I w Twoje absolutne zdrowie psychiczne też

Dzięki, Słonko, że w nas wierzysz, aczkolwiek jesli chodzi o moje zdrowie psychiczne - nie stawiałabym na to specjalnie
Dzięki pomocy Arczi_i_Malutek

skonsultowaliśmy Klemensika u jeszcze innej Pani Doktor. Zarówno ona sama, jak i jej kolega po fachu, który miał wtedy dyżur i przyszedł z ciekawości, na widok rtg wydali z siebie prawie identyczny dźwięk: "ysssssssss"

a potem spojrzenie na kota i prawie identyczna mina
Powiedziałam o tych reakcjach Doktor Ewie, śmiała się ale potwierdziła, że ona już widywała koty z odmą i naprawdę nie wyglądały one tak jak nasza "Gruba Dooopa"

Ewenement na dużą skalę jest...
Odstawiamy wszelkie antybiotyki, koniec leczenia jako takiego. Do kaszlu muszę się poprostu przyzwyczaić

bo kasłać mały będzie już zawsze.
No i uzgodniłyśmy z Ewunią, że na odporność dajemy Echinaceę, bo ona bardziej ukierunkowana na drogi oddechowe. Z lekka mnie podłamał rachunek w aptece - 62 zł za 5 ampułek, ale trudno. Mój
"drogi" kot jest tego warty

Trzymajcie kciuki, bo dziś pierwszy zastrzyk robiony "domowym sposobem" czyli mną

uwierzycie, ze jakoś do tej pory nie musiałam kłuć żadnego kota?
