
Ech, spędzimy jednak jeszcze weekend w napięciu

Bo wyników nie ma.
Mają być w poniedziałek. Albo we wtorek.
Trochę się zagotowałam, jak podsłuchałam, że w labie czegośtam w środy nie mają (nasze siuśki są popołudniowo-wtorkowe).
Jak się dowiem, że dopiero wczoraj nastawili, to nie wiem, co tym laborantom zrobię

Balbinka już nie chce żadnych leków po dobroci, więc przemoc w rodzinie kwitnie

Tyle dobrego, że trochę sprawniej mi to idzie, odkąd stosuję technikę podczytaną u MariiD, czyli śfiństfo obtoczone w masełku i zchłodzone w zamrażalniku. łatwiej wepchnąć do dzioba, bo się tak szybko nie rozpuszcza.
Chociaż w pluciu na odległość to Balbinok jest świetna, może spokojnie jechać na olimpiadę
