
Nie sądzę, aby Nela bała się hałasów aż do tego stopnia.Koty się z nimi szybko oswajają.U mnie jest balkon od strony ruchliwej ulicy, w pobliżu szpital i ciągle wyją karetki pogotowia.Nowy kot zwiewa, ale po dwóch dniach nawet nie przerywa drzemki.W zeszłym roku miałam pięć kotów i niemowlę w domu.Pierwszy dzień był dla kotów trudny, na drugi już nie reagowały na płaczące dziecko.Nela boi się Bartusia, on nie odpuszcza przecież.Był jedynakiem, ktoś wkroczył na jego teren, próbuje więc przegonić intruza.